reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2016

u mojego gina to usg genetyczne robione w 13 tc 200 zł i to jest tylko usg
a połówkowe 250 zł i ono jest w 3d
ja poradzę się gina na wizycie czy robić to genetyczne mam 26 lat, ale biorę sporo leków więc może warto było by sprawdzić
normalna wizyta 150 więc jakaś duża różnica też to nie jest. A zawsze do dodatkowe oglądanie dzidziusia :)
 
reklama
Ja nie będę robiła żadnych dodatkowych badań, mój gin nawet mi o nich nie wspomniał :sorry: jestem młoda, mam zdrową córkę, w rodzinie nie było żadnych przypadków chorób. Wiem, że do końca nigdy nie wiadomo, ale w tej ciąży mniej się zamartwiam- w pierwszej ciągle myślałam, czy wszystko ok. Teraz jestem jakoś spokojniejsza.
 
Hejka. Jesli chodzi o ksiazke to polecam "wychowuj po trochu" emma jenner.

ja zrezygnowalam z badan na downa, u corki tez nie robilam, a po co mi dodatkowy stres i dodatkowe narażenie dziecka? Polozna byla troche zdziwiona, ale sie nie zdecydowałam mimo, ze jestem w grupie podwyzszonego ryzyka. We wrzesniu mam 35 lat.

manka damy rade choc cierpliwosci brak.

Jak bylam w szpitalu, gdy poronilam na tablicy bylo napisane, ze statystyczie co 5 kobieta ma poronienie. Wtedy dopiero uświadomiłam jak wiele z nas to przeszlo.!!!
 
Volka ja się właśnie dzisiaj zapisałam ale tylko na te USG genetyczne - koszt 240 zł, a jak bym jeszcze chciała te badanie z krwi to dodatkowo 140 zł.
 
Ostatnia edycja:
hejka widzę że na tapecie temat badań genetycznych. Dziewczyny to czy będziecie badać się w kierunku wykrycia wad to jest wasza indywidualna sprawa. Nikt was do tego zmuszać nie będzie. Ja osobiście jak dowiedziałam się że mam duże ryzyko urodzenia dziecka z zespołem wad genetycznych nie wahałam się ani minutkę żeby zrobić amniopunkcję. Nie dlatego że jakby coś usunęłam bym dziecko ale dlatego że miałabym czas na przygotowanie się na przyjście chorego dziecka. A poza tym stres który by towarzyszył mi do końca ciąży pewnie nie pozwoliłby się nią cieszyć w 100%. Ale u mnie kiepskie było też usg prenatalne. Teraz jeżeli usg będzie ok nic dalej nie będę robić. Koszt takiego usg to ok 250 pln niestety koszt testu pappa i amniopunkcji nie jest mi znany ja je miałam za darmo. Acha jeszcze jedno wady genetyczne to nie tylko zespół downa są inne wady genetyczne. Jak ok 3 lata temu zgłębiałam ten temat byłam przerażona ile jest tych wad i naprawdę jakie są okrutne ale nie będę o tym pisała bo to nie czas i m-ce na przygnębiające historie. Dziewczyny wierzmy mocno w nasze cudeńka i wszystko będzie dobrze.
Jeżeli chodzi o książki to ja czytałam parę. Oczywiście "w oczekiwaniu na dziecko" to była pierwsza książka jaką przeczytałam na temat ciąży. Polecam. Niestety "Język niemowląt" u mnie się nie sprawdził. Dla starszych dzieci polecam natomiast "Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały Jak słuchać żeby dzieci do nas mówiły'.
 
I tak teraz aż do rozwiązania :-) ja dziewczynki zmykam zaraz na zakupy muszę zakupić strój kąpielowy zasłaniający brzuszek(tankini):-p

Bar Bra też chętnie bym poleciała na jakieś wakacje <buja w obłokach> Może zabierzesz mnie do walizki :-D Mam nadzieję, ze zakupy udane i w pięknym stroju będziesz przechadzać się po plaży :)
 
Czesc dziewczyny , wypada mi sie i tu przywitac , na imie mam Magda mam 24 l i w marcu poraz 2 zostane mamą :) córke Łucje planowo mialam urodzic 1 marca jednak urodziła sie 10 marca 2009 , a teraz mam termin na 4 marca i zobaczymy kiedy tej dzidzi zachce się wyjsc. Niestety pierwszy porod zakonczyl sie cc , po 28 h w skórczach wywołanych połowa łożyska była odklejona i musieli zrobic cc , a ten porod mam nadzieje urodzic naturalnie :)
 
Cześć dziewczyny :) a ja się nie.odzywałam bo myślałam, że nie przetrwam. Od początku ciągle cos bylo nie tak, dlugo noc nie bylo widać. A jednak, zarodek juz jest ok 10mm tętno 160.
Ale niestety ciąża dalej zagrożona, ze względu na kilka malych krwiaków w kosmówce i skurcze macicy podobne jak przed okresem. Luteina dopochwowo i nospa forte.. Wrrrr nie cierpię tego czekania wiecznego i niepewności.. Nie wiem czy dożyję z nerwów do porodu :p teraz wymyśliłam sobie nową zagwozdkę - toksoplazmoza, bo mam w domu kotkę. W poniedziałek ide na badanie krwi. A Wy martwicie sie o tokso? Ja przez to wszystko stałam się taką jedzą, że moj narzeczony boji się nawet do mnie zagadac :p
 
reklama
Zrób badania na toxo jak się obawiasz Sernik. Ja już pisałam, całe życie z kotami a w pierwszej ciąży wyszło mi, że niby jeszcze nie przechodziłam. Z resztą domowe koty, które nie wychodzą nie bardzo mają jak się zarazić (chyba, że od surowego mięsa i na to chyba bardziej trzeba uważać a nie na kota- jedynie nie wolno sprzątać im w kuwetach w ciąży).
 
Do góry