Marcowa tez mam taki niepokoj ze nie zdaze z niczym... W zwiazku z czym nic dzis nie zrobilam
a mialam spakowac torbe, przeorganizowac komode, zamowic w koncu butelki, zmusic chlopa do pomalowania lozeczka i przymocowania polek - nic nie wyszlo...
Serduszko no i dobrze, jak dla mnie kazdy powinien zachowywac sie jak lekarka
ludzmi sie nie przejmuj, zawsze sie znajdzie ktos kto nie ma pojecia jak to jest byc wvciazy i zle sie czuc.
Maya szok, tez bym sie wkurzyla:O
Mloda mama, no nastepny,jeszcze z brzuchem bedziesz worki dzwigac, faceci...
Kamila to ja chyba tez nie rodze bo nic nie mam zrobione :O malo tego, spac mi sie chce caly dzien... Dziewczyny całą energię przechwycily
Kustronka nie wiem czy juz pisalam ale strasznie fajnie mi sie czyta Twoje wpisy o medycznych pierdołach
Cien ja tez na jakiejs wojennej sciezce jestem, na pewno bedzie cichy wieczor... Wkurzylam sie bo chcialam zeby mi pomogl zniesc ze strychu lozeczko zeby je pomalowac, ten mnie wysmial i uznal ze to zrobi... Jak bede w szpitalu ! Bedzie siedzial i zamiast mi pomagac to bedzie na wariata pral, malowal, Lalką sie zajmowal i cholera wie co jeszcze robil, bo "ma czas". Takze super, szykuje mi sie 2 raz samotny pobyt w szpitalu (ostatnio konczyl remont na wariata), lozeczko znow bede miala gotowe 2 tygodnie po narodzinach (teraz mu bedzie zagracac sypialnie), bo zanim wyschnie,przewietrzy i w ogole zanim sie pomaluje to minie troche czasu :/