Witam was dziewczyny juz z Norwegii
od wczoraj jestesmy juz u siebie i nie ukrywam, ze sie ciesze z tego powodu. Bo tak mi dziadkowie rozpuscili Kubusia, ze nie wiem jak ja Go ogarne
oj ciezkie dni przed nami...
Lot minal calkiem spokojnie-Brzuszkowy nie dokuczal
chociaz ladowanie mielismy takie, ze zastanawialam sie czy pilot taki doswiadczony, odwazny czy glupi ze w ogole chce lądować.. bo podmuchy wiatru byly tak silne, ze rzucalo samolotem jak kartka papieru na wietrze.. i mimo ze to prawie 30 tydzien to nikt sie na szczescie ciaza nie zainteresowal na lotnisku
Co do smoczkow-ja kupilam avent 0-2miesiace. Kubus akceptowal tylko z aventa, wiec mam nadzieje ze Olus tez je polubi. Z lovi strasznie odciskaly sie na buzi a tomme tippee nie chcial w ogole wziac do buzki.
Kapac tez bede w zwyklej wanience. Bez zadnych podkladek, tradycyjnie na rece bo moim zdaniem najbezpieczniej i najlatwiej
Cocos tez patrzalam na ta wanienke z ikei. Tylko nie wiem czy nie jest za krotka.. w przyszlym tyg jade na zakupy, wiec ja zobacze na zywo
wtedy ocenie