reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcowe mamy 2016

Chrobek mi chyba też by się przydała Twoja dieta, +11 czyli już 97 w sumie...
A no i 119 w najszerszym miejscu... To się nie dziwie, że pękać zaczynam... A Wam juz też tygrysie paski wyłażą?
Fanti idealny dom hmm a szczęśliwy?

No właśnie.. dom idealny.. rodzina zdecydowanie mniej.. mąż ucieka z tego domu, między sobą dziwnie się odzywają.. mam wrażenie, że ona nie dba o związek bo jest zbyt pewna swego, to jej 2 mąż, świetnie dała sobie radę po rozwodzie, dom jest jej bez kredytu, kasę tatuś sypie, bo z bogatego domu wyszła, syn nie szanuje ojca, i często mam wrażenie, że jakby tak jakaś pani zaopiekowała się mężem to szybko by się pocieszył by mieć ciepło jakieś rodzinne.. :sorry:
I wiecie co mnie zawsze dziwi w naszych kontaktach? to, że nigdy nie spotykamy się we 4. U mnie siedzimy we 3. Ja ona i moj mąż, u niej to samo.. ale nigdy nie przyjęła zaproszenia z mężem i nigdy mnie nie zaprosiła z mężem. A wbrew pozorom nasi mężowie sie znają.. sami się nie spotykają, byliśmy razem na balu sylwestrowym, na andrzejkach.. wtedy we 4.

Dziewczyny, zastanawiam się co robić.... z harcerzy jest wyjazd na obóz zimowy... 7 dni za 800 zł... chciałam zawsze Zuzke puścić a teraz zaczynam świrowac czy nie za wcześnie na taki wyjazd... chociaż ona jest strasznie samodzielna a widziałam na Wigilii że starsze dziewczyny się nią zajmowały... ehhhh mam twardy orzech do zgryzienia:/
Isia.. ja jestem typową matką polką i nie puszczę jeszcze mojego syna na żadną kolonię ani obóz. Mimo, że ma 9 lat. Za wiele by mnie to nerwów kosztowało co się z nim dzieje, czy nic mu nie dolega, czy nikt mu nie dokucza itd.
 
reklama
Fanti no widzisz a ja jestem mocna w 'gębie'... tak puszczę, czemu by nie, niech jedzie, niech się uczy... a przzejdzie co do czego to się wycofuje i już taka cwana nie jestem hihi
Muszę pogadać z M na ten temat... zawsze mogę mu powiedzieć, że szkoda kasy hihi i ten argument na bank do niego przemówi ale to w ostateczności hihi
 
Kurcze ale nie kosc ogolona napier*** :sad:
I rece mam tak oszczypane od sprzatania ze masakra ...

Ja tez bym swojej corki nie puscila na oboz,Mnie sama rodzice puscili hmm w podstawowce i tez z harcerzy ;) Ale jak patrze to ja jakos bylam w wieku mojej corki bardziej dojrzala,samodzielna,To samo jest jak patrze na moja siostre.Ja w jej wieku juz mama bylam :)

asieńkakk ja mam rozstepy po pierwszej ciazy ,teraz tez wychodza pomimo stosowania balsamow i oliwek :(
 
Isia w bytomiu i Katowicach mając specjalny sprzęt dla wcześniaków a lepiej go przewieziony w brzuchu mamy niż poza nim :)
Chrobek kochana bym zapomniała najlepszego :*
 
Ale mnie nostalgia dopadła.. jak zawsze przed świętami.. odkąd muszę za kimś tęsknić..

Po raz 5 mojego taty nie będzie już z nami na święta.. :-( :(
 
Cień współczuję bólu kości ogonowej.. niestety wiem co to znaczy o wiele bardziej niż możesz sobie wyobrazić. Miałam ostatecznie 3 razy operowaną kość ogonową i do dziś ją czuję.. i chyba nigdy nie przestanę :/
 
Fanti mnie ostatnio takie cos naszlo w MIkolajki,jak bylysmy u moich rodzicow.Mialam wtedy imieniny i mowie rodzicom ze od rana naszla mnie mysl ze dokladnie rok temu 6.12 ostatni raz slyszalam mojego dziadka przez telefon jak skladal mi zyczenia :sad: I sie poplakalam :no: W niedziele minie rok od jego smierci,co miesiac chodze na cmentarz,bardzo bylysmy zrzyci i mi go brakuje.Zwlaszcza ze jak bylysmy dziecmi to na Wigilie chodzilismy do dziadkow....
A najgorsze jest to ze jakies pol roku przed smiercia snilo mi sie ze dziadek sie ze mna zegna,ze odchodzi...A za pol roku juz go nie bylo...
A ostatnio snil mi sie wujek ze zmarl (syn od dziadka) i tez mam czarne mysli,chociaz w szpitalu od pol roku jest moj drugi wujek( jego brat) i ciezko z nim.Ma powiklania po nieleczonej cukrzycy,ma noge cukrzycowa,po operacji przeszczepu skory w nodze bo kosc zaczela sie przebijac....A teraz jeszcze nie je prawie nic .Babcia sie martwi strasznie,my tez.Zwlaszcza ze zostala teraz sama na mieszkaniu ,bo drugi syn mieszka sam i nie chce sie wprowadzic na czas jak jest sama....I oczywiscie na Wigilie do moich rodzicow nie chce isc ....
 
reklama
Dzięki dziewczynki za życzenia.
Fanti dla mnie 30 urodziny jak każde inne. Zresztą ja mam ciągle 23-25 lat. Przynajmniej tak się czuję.

Co do diety to w sumie jestem z niej zadowolona, bo raczej już nie utyje do porodu, a że ja z wagi ciężkiej to nawet dobrze.

Co do sprzątania to ja do balaganiarzy należę, ale coś tam sprzątam, natomiast sterylnych warunków u mnie nie ma i nigdy nie będzie.

Wiecie co dziś nie mogłam się oprzeć, otwieram zamrażalnik i widzę loda rozka, który do mnie mówi Sylwia zjedz mnie, no i na kolacje wciagnelam i co cukier tylko 114 :D
 
Do góry