manka_tk dzastibasti Dzięki dziewczyny
Manka Fanti prawdę Ci powie . Ja jestem od zeszłego tygodnia na L4 (29 tyd.) i jestem wykończona urlopem Nie mam czasu na nic. Ciągle sprzątam, grzebie po necie, buszuje po sklepach, szukam i kombinuję. Poza tym mam wrażenie, że teraz każdy tydzień jest coraz cięższy. Trudniej się oddycha, siusiam w nocy co godzinę, szybko się męczę, natłok myśli i próba przewidzenia każdego scenariusza porodowego a myślałam, że się wyśpię i poczytam książki w końcu taaa jasssneee...
Zleci Ci tak, że przy następnym to chyba pójdziesz od 3 miesiąca
Zaraz są święta i jak wrócimy do rzeczywistości to będzie prawie połowa stycznia
Ja to poszłam do mojego lekarza i powiedziałam wprost, że chce już odpocząć. On na to, że musi i tak na L4 wpisać ciążę zagrożoną bo nie ma czegoś takiego jak zwolnienie z powodu ciąży. To ja się go zapytałam czy możemy uznać, że jeśli mąż mi grozi, że mnie skrzywdzi jak w końcu nie odpocznę to ciąża jest zagrożona? Stwierdził, że jak najbardziej
Manka Fanti prawdę Ci powie . Ja jestem od zeszłego tygodnia na L4 (29 tyd.) i jestem wykończona urlopem Nie mam czasu na nic. Ciągle sprzątam, grzebie po necie, buszuje po sklepach, szukam i kombinuję. Poza tym mam wrażenie, że teraz każdy tydzień jest coraz cięższy. Trudniej się oddycha, siusiam w nocy co godzinę, szybko się męczę, natłok myśli i próba przewidzenia każdego scenariusza porodowego a myślałam, że się wyśpię i poczytam książki w końcu taaa jasssneee...
Zleci Ci tak, że przy następnym to chyba pójdziesz od 3 miesiąca
Zaraz są święta i jak wrócimy do rzeczywistości to będzie prawie połowa stycznia
Ja to poszłam do mojego lekarza i powiedziałam wprost, że chce już odpocząć. On na to, że musi i tak na L4 wpisać ciążę zagrożoną bo nie ma czegoś takiego jak zwolnienie z powodu ciąży. To ja się go zapytałam czy możemy uznać, że jeśli mąż mi grozi, że mnie skrzywdzi jak w końcu nie odpocznę to ciąża jest zagrożona? Stwierdził, że jak najbardziej