reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2015

reklama
Charlie pamiętam Cię doskonale...zastanawiałam się czemu zniknelas nagle, miałam nadzieję że wszystko w porządku..gratuluję Zuzi j witaj z powrotem!!!:-)
 
Charlie a jakie są rokowania? Tzn co dalej, będziesz już zawsze chodziła z tym drenem czy po ciąży wdrożą jakieś inne leczenie? Strasznie Ci współczuję tych przejść...jesteś młodziutka silna, dasz radę. W kwestii porodu nie mam pojęcia, należałoby poradzić się specjalisty
Elżbietka no to dużego dzidzia urodzisz, ale terminem usg to się nie sugeruj raczej:-)
 
Po połogu maja mi to zdjąć ..i zacząć leczenie .. Teraz nie moga mnie leczyć ze względu na dziecko .. A specjalistów sie pytałam i urolog mowi co innego i ginekolog tez i juz wogole nie wiem co robić . Nie wyobrażam sobie porodu naturalnego z drenem i workiem .. Wolałabym miec cesarkę a tak to posram sie za przeproszeniem z bólu podwójnie ... ;(
 
I tak trwam , do terminu zostały dwa miesiące i dwa tygodnie .. Ja dalej nie wiem co i jak .. Leżę tylko w łóżku ,prawie nigdzie nie wychodzę bo zaraz jest wielkie zmęczenie i ból pleców i nerki .. Worek wystaje spod płaszcza i wszyscy gapią się z litością czego nienawidzę , nie ma mowy o jakimkolwiek siedzeniu na kanapie przed tv albo sprzątaniu bo zaraz boli i musze isc sie położyć .naprawde strasznie cieżko to znoszę . Bogu dzięki że mam męża ktory mnie wspiera ,codziennie sie mną opiekuje ,zmienia opatrunki,myje i wymienia worki ,odciąga mocz jak sie zapcha .. Chciałabym już mieć Zuzię przy sobie ,i zeby skończył sie ten bol i cierpienie i wreszcie nie bać się kolejnego dnia ,kolejnej strasznej kolki ;(
 
Charlie pamiętałyśmy o Tobie i bardzo się martwilysmy! Tak nagle Cię tu zabrakło.
Kochana bardzo mi przykro z powodu Twoich problemów. Wierzę, że po porodzie podejmiesz skuteczne leczenie, a mała Zuzia wynagrodzi Ci ból. Trzymaj się dzielnie i odzywaj do nas chociaż od czasu do czasu!
 
Ostatnia edycja:
Charlii bardzo mi smutno. Wytrwaj dzielnie. A miałaś problem z nerkami wcześniej czy wyszło to podczas ciazy? Swieta, swieta i po świętach. Chciałam tylko powiedzieć, ze Mieszko jest po pierwszej operacji. Ma założony z sukcesem balonik w tchawicy. Teraz najważniejsze by płuca zaczęły sie rozwijać. Czujemy sie dobrze. Do szpitala wracamy w styczniu. Młody ma siedzieć w brzuszku jak najdłużej. Teraz wazy cos ok. 1kg. A ja sie oszczędzam. By miał jak najwiecej sił.
 
Margeritta to tak cudowna wiadomość ze aż podskoczylam:-) to teraz odpoczywaj kochana i zbieraj siły na sstyczeń, teraz musi być tylko dobrze...musi.
Charlie mi też strasznie przykro, czasem problemy z nerkami wychodzą gdy organizm jest mocno obciążony. Dwa miesiące to już nie jest długo, dasz radę dla Zuzi a potem Twój koszmar się skończy:-)
 
Dzisiaj bardzo mocno boli mnie w dole brzucha ;( nie wiem czy to Pęcherz czy co ;( nic nie przechodzi ,wzięłam paracetamol ... Aż sie zmartwiłam i położyłam do łóżka ... Wcześniej budzilam sie z bólem i cała mokra ale temperatury nie mam ...
 
reklama
Charlie trzymam kciuki za pomyślne rozwiązania niestety też się nie wypowiem nie miałam nigdy z takim przypadkiem do czynienia, gratuluje córeczki
Margeritta super, że się udało trzymam kciuki za dalsze dobre wieści
 
Do góry