reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2015

Elżbietka no cóż poradzić:) Ty juz szczęśliwą mamusia cieszysz się Michasiem my narazie możemy pocieszyć tylko paróweczkami naszych mężczyzn :p

Sunajka no widzę ze tylko ja jestem takim świrem i sie macam po szyjce.. :) hahahah.. Kontrola musi być jak nic nie mogę się dowiedziec od mojej gin.. Ona ostatni raz gdy siedziałam na fotelu o niej to bylo jak mi badała tego hemoroida, a do szyjki to zaglądała chyba jakos na poczatku stycznia..

Kasita chcesz się zamienić?? Ja coraz częściej słyszę to pstrykanie w brzuchu.. Dziś aż się w nocy budziłam tak głośno pstrykałam.. A maly wierci się jak piskorz.. Robi mi z brzucha meksykańską fale.. Mam nadzieje ze się nie obróci źle jakos :(
 
reklama
Mój mały rusza się dużo
Czasem aż mnie boli jak robi sobie gimnastykę
Ale mam nadzieje że już nie długo będzie z nami :-D
 
Nie chce sie zamieniać :p jest dobrze jak jest hehe ważne ze rusza sie kilka razy na godzine :) moja pierwsza córka była w pozycji podladkowej i na dzien przed planowana cesarka obróciła sie to był bol koedy sie przewracała OMG mowię wam ja byłam pewna ze ona sie obraca i w sumie zamiast cesarki urodziłam w 42 tygodniu naturalnie :p
 
No mam nadzieje ze Rafał nie zrobi na odwrót i nie obróci się właśnie doopciom do domu... On i tak dziwnie teraz leży jak dla mnie.. Głowę ma u dolu.. Ale cala reszta jest bokiem nie pleckami do pępka tylko bokiem.. Plecki ma w moim lewym boku.. Śmiesznie tak.. Moze się przekreca właśnie żeby pleckami do pępka byc.. Hmmm ciekawe :)
 
Justynka-Franek tak właśnie był ustawiony ale jak odeszły mi wody to się przekręcił do prawidłowej pozycji
 
Justynka-Franek tak właśnie był ustawiony ale jak odeszły mi wody to się przekręcił do prawidłowej pozycji

U nas masakra. Nie wyrabiam emocjonalnie. W nocy mój syn odmówił piersi całkiem i płakał z głodu ale jeść nie chciał. Nawet po odciągnięciu.uryczałam się jak głupia. W końcu nad ranem podałam mu mój pokarm w butelce i zjadł. Strasznie przeżywam to karmienie piersią. Boję się że teraz nie będzie chciał piersi już nigdy.
 
Xenian, spokojnie. Dzieci szybko się uczą. Michał po 2 dniach życia załapał ze pierś to jest tylko do ssania a do jedzenia jest butelka. I jak był głodny to piersi nie dał se włożyć do ust. Trochę walki z mojej strony i się udało. Co prawda to było w dzień. W nocy nie miałabym siły walczyć
 
Ja bym mimo wszystko chciała karmić piersią. Przecież czasowo nie wyrobię. najpierw pół godziny spędzam na ściąganiu. Potem próbuję przystawić Franka do piersi i nic. Zero sukcesu od wczoraj. Kompletnie nie łapię gdzie i co robię źle. Może za wcześnie dalam mu smoczek do uspokajania.... chociaż niby to wina tych twardych i solidnych piersi. Mam ogromne poczucie winy.
 
Xenian Teos na poczatku nie chcial w ogole ssac. potem go nauczylismy. tyle, ze melka nie bylo. woec ssal dzielnie, ale wkoncu sie irytowal, ze to nic nie daje. byly rozmaite wersje. piers gola i z nakladka. dokarmiany byl z kolei z kubeczka ( dla nas to korek jak na syrop dla niego wypadal jak kubeczek) lub z butelki, ktora miala imitowac sutka - ciagnelo sie ciezko. umial pic i z tego i z tego. potem u mnie pojawilo sie troche pokarmu, ale Teos juz byl obrazony na cyca. wiec znow nie umial go ssac. wiec odciagalam pokarm i dostawal go w szpitalu z kubeczka. potem jak juz bylismy w domu odcoagalam dalej i pil to z butelki aventa. koszmar, bo potrzebowal juz znacznie wiecej jako tygodniowy noworodek. a tu odciagnac, nakarmic, wyparzyc... nastepnego dnia po powrocie do domu, rano, podalam mu piers przez nakladke i zaczal ssac.
do czego zmierzam? moze sprobuj karmic z nakladka silikonowa? Dzidzia ma wtrazenie, ze ssie smoka a mleko leci. u mnie dziala bez zarzutu.
 
reklama
Kurcze, to jest jakaś opcja:) rzeczywiście może to pomoże bo Franek cyca wcale nie chce a ja zwyczajnie nie ogarnę tego w czasie bo ściąganie trwa, karmienie trwa, mycie butelek i wyparzanie trwa. Porażka. Cały dzień chodzę i podchlipuję:/

Najbardziej mi szkoda tych chwil we dwoje, tego przytulania, miętoszenia się przy cycku. Bez tego mam wrażenie że mu nie okazuje wystarczającej ilości uwagi i uczuć.

Jeszcze wszyscy chcą nas odwiedzić w celu "pomocy". Najlepsza była rodzinka męża bo w dzień po moim powrocie ze szpitala zapowiedzieli się, że przyjdą na chwilę zobaczyć dzidzię. Nie miałam absolutnie nic przeciwko ale wiadomo-czułam się bardzo źle, ledwo chodziłam i byłam po nieprzespanej nocy. Czekaliśmy na nich cały dzień, w końcu ok 20 już się położyliśmy bo padaliśmy na pyski. A oni wtedy się zwalili uhahani, herbatę im róbcie, by coś dzieci zjadły, sesja zdjęciowa, przytulanie mnie, przekazywanie sobie Franka z rąk do rąk włącznie z ich dziećmi. Bardzo byłam zniesmaczona ich zachowaniem zwłaszcza że im też niedawno urodziło się kolejne dziecko. Tylko, że szybki i łatwy poród, na drugi dzień już byli wszyscy na zakupach.

Mam doła strasznego...
 
Do góry