reklama
sunajka897
Fanka BB :)
jak by był grudzień to wata na brodę do mikołaja ;-)
Dobre zamiast podpasek w ramach obskubywania kury
a co tam z naszymi lutówkami Żgutek i Patrycja odezwiecie się
Elżbietka kciuki zaciśnięte w miarę możliwości prosimy o info
Faktycznie sporo marcóweczek się nie odzywa jak tak luknęłam na listę nie wiem czy tylko tu bo szczerze to po całym forum to nie latam zaglądam tylko tutaj a poza marcowymi mamami sporo innych działów
Dobre zamiast podpasek w ramach obskubywania kury
a co tam z naszymi lutówkami Żgutek i Patrycja odezwiecie się
Elżbietka kciuki zaciśnięte w miarę możliwości prosimy o info
Faktycznie sporo marcóweczek się nie odzywa jak tak luknęłam na listę nie wiem czy tylko tu bo szczerze to po całym forum to nie latam zaglądam tylko tutaj a poza marcowymi mamami sporo innych działów
Ostatnia edycja:
z@t
Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 10 Czerwiec 2014
- Postów
- 2 431
Elżbietka trzymam kciuki!!!
Już niedługo wszystkie się rozpakujecie, wiem jak ta końcówka potrafi dać w kość.
Ja mam potwornego babybluesa, doła takiego, tak się zamartwiam ze zastanawiam się czy nie łapie choroby psychicznej, mam takie czarne myśli, wszystko mnie rani, martwi, przeraża, jestem skrajnje drażliwa j tak mi źle:'(
Mam poczucie winy ze samą nie mogę robić wszystkiego z Zosia, wozić ją na zajęcia, gdy odprowadzan i przyprowadzam z przedszkola ( m teraz pracuje z domu) mam poczucie winy ze nie leżę obok mojego maleństwa które w każdej chwili moze się obudzić i mnie potrzebowac. Lęk ze tak naprawdę tylko mi zzależy na dobrostanie naszej rodziny, że Zosia i Tosia nie sa biologicznie Michała i nigdy ich tak nie pokocha jak Gosi j ze nie do końca się stara, nie do końca jest zaangażowany. Lęk ze to wszystko się rozleci, że moje myśli nje miną i odbija sie na dziewczynkach... O jeju jak ja mam siebie dość!
Już niedługo wszystkie się rozpakujecie, wiem jak ta końcówka potrafi dać w kość.
Ja mam potwornego babybluesa, doła takiego, tak się zamartwiam ze zastanawiam się czy nie łapie choroby psychicznej, mam takie czarne myśli, wszystko mnie rani, martwi, przeraża, jestem skrajnje drażliwa j tak mi źle:'(
Mam poczucie winy ze samą nie mogę robić wszystkiego z Zosia, wozić ją na zajęcia, gdy odprowadzan i przyprowadzam z przedszkola ( m teraz pracuje z domu) mam poczucie winy ze nie leżę obok mojego maleństwa które w każdej chwili moze się obudzić i mnie potrzebowac. Lęk ze tak naprawdę tylko mi zzależy na dobrostanie naszej rodziny, że Zosia i Tosia nie sa biologicznie Michała i nigdy ich tak nie pokocha jak Gosi j ze nie do końca się stara, nie do końca jest zaangażowany. Lęk ze to wszystko się rozleci, że moje myśli nje miną i odbija sie na dziewczynkach... O jeju jak ja mam siebie dość!
Elżbietka
mother of two sons&angel
Szok jak dziwnie jest być w szpitalu. Kosmos normalnie. Leżę i totalnie nie ma co robić. Tylko jakieś skurcze się pojawiły. ... oby w nocy się nie rozkręcilo bo męża nie wpuszcza
Xenian
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Wrzesień 2013
- Postów
- 1 856
Z@t- wcale Ci się nie dziwię, że czujesz się słabiej. Masz za sobą stresującą ciążę, stresujący poród itd. Wiadomo, że chciałoby się poświęcić czas nowemu członkowi rodziny a tu jeszcze starsze dzieci i tyle spraw do ogarnięcia. A sił brak, bo przecież trzeba też myśleć o sobie w okresie połogu.
Co do Michała to nie martw się. Ja nie mam dzieci z innego związku a też odczuwam, że żyję w zupełnie innym systemie wartości przez ostatnie tygodnie z moim M. Ja o skręcaniu łóżeczka, on o gniazdkach i kontaktach. Ja o obawach i lękach, on o meczu sobotnim ze znajomymi. I niby wiem, że on czeka na Franka i też mu zależy, ale kompletnie tego nie okazuje. A tak normalnie to bardzo czuły i ciepły facet. Ot- ja świruję na punkcie rodzinnym, on ucieka w taką totalną codzienność, co mnie potwornie drażni.
Elżbietka- pomyśl, że jutro będzie już po wszystkim I utulisz swojego Olbrzymka Trzymam kciukasy za Was
Mam nadzieję, że te nieliczne z nas, które pozostały na forum nie przestaną się odzywać po porodzie Bo ja tu wśród Was odnajduję dużo wsparcia i fajnie by było mieć siebie podczas gdy nasze maluszki będą rosnąć i się rozwijać
Co do Michała to nie martw się. Ja nie mam dzieci z innego związku a też odczuwam, że żyję w zupełnie innym systemie wartości przez ostatnie tygodnie z moim M. Ja o skręcaniu łóżeczka, on o gniazdkach i kontaktach. Ja o obawach i lękach, on o meczu sobotnim ze znajomymi. I niby wiem, że on czeka na Franka i też mu zależy, ale kompletnie tego nie okazuje. A tak normalnie to bardzo czuły i ciepły facet. Ot- ja świruję na punkcie rodzinnym, on ucieka w taką totalną codzienność, co mnie potwornie drażni.
Elżbietka- pomyśl, że jutro będzie już po wszystkim I utulisz swojego Olbrzymka Trzymam kciukasy za Was
Mam nadzieję, że te nieliczne z nas, które pozostały na forum nie przestaną się odzywać po porodzie Bo ja tu wśród Was odnajduję dużo wsparcia i fajnie by było mieć siebie podczas gdy nasze maluszki będą rosnąć i się rozwijać
KRROPELKA
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Sierpień 2008
- Postów
- 2 685
Marfetka gratulacje!!!!! :-)
jesli jeszcze ktos urodzil to rowniez gratuluje. ciagle cos sie dzieje i mimo, ze podczytuje forum to czasem nie ogarniam wszytskiego.
musze sie pochwalic, ze pompa dzis odciagnela pierwsze krople siary . jestem przeszczesliwa :-). poki co bylo tego bardzo malusio, ale mini strzykaweczka odciagnelam to z butli pompy i za pol h dam Teosiowi. potem znow dostawie go do ssania. no i potem znow pompa. oby ruszylo dalej.
a poza tym rzecz dziwna. po porodzie zeszla mi opuchlizna z nog. w sumie ze dwa dni glownie lezalam chodzac jedynie pod prysznic i do wc. ale nogi mi wysmuklaly i stopy byly znow normalne. i tak bylo do dzis. dzis mi tak nabraly wody jak nawet w ciazy nie bylo. cale lydki mam takie jakies sztywne z napuchniecia a stopy to istna Fiona. masakra jakas. czemu teraz?
Elzebietka powodzenia!!!! martwilas sie o swoja pancerna szyjke a tu naseszlo inne rozwiazanie. jeszcze chwilunia i bedziesz tulic Dzidzia
aknytsuj Ty na pewno jestes w 9 miesiacu ciazy? ja bym w zyciu na tym etapie nie ogarnela tego co zrobilas w domu. a firanki? nawet nie chce sobie wyobrazac jak to robilas. Ty chyba jestes jakims cyborgiem. albo bardzo lubisz sprzatac. ja na tyle nie lubie, ze chyba z checia narzucilam sobie taryfe ulgowa ;-)
Z@t jakos tym razem, poki co mnie ominely takie doly. ale z Filipkiem to bylam w podpbnym stanie jak Ty. co prawda mialam innego rodzaju dylematy. ale sie nimi bardzo zadreczalam. co Ci moge powiedziec? minie. sama wiesz, ze poczatki sa trudne bo z Dzidzia nie idzie zapalanowac. ale jeszcze troche i bedziesz wstanie tak wszytsko zorganizowac sobie by ten czas jakos podzielic na wszytskie Twoje Skarby. a Michal? Michaly sa fajne. moj - tez Michal- nie jest tata Filipka. a jednoczesnie jest dla niego najcudowniejszym ojcem ( choc mowi na niego wuja). geny tu nie maja nic do rzeczy. dla niego Filip jest jego synkiem. a teraz ma po prostu drugiego synka.
Xenian faceci sa rozni. jedni potrafia wprost okazac co czuja. a inni sa nieco przerazeni swoimi odczuciami i je kamufluja pod *******ami. moze Ci sie trafil ten drugi typ.
no nic. zaraz bede budzic Teosia na amciu
jesli jeszcze ktos urodzil to rowniez gratuluje. ciagle cos sie dzieje i mimo, ze podczytuje forum to czasem nie ogarniam wszytskiego.
musze sie pochwalic, ze pompa dzis odciagnela pierwsze krople siary . jestem przeszczesliwa :-). poki co bylo tego bardzo malusio, ale mini strzykaweczka odciagnelam to z butli pompy i za pol h dam Teosiowi. potem znow dostawie go do ssania. no i potem znow pompa. oby ruszylo dalej.
a poza tym rzecz dziwna. po porodzie zeszla mi opuchlizna z nog. w sumie ze dwa dni glownie lezalam chodzac jedynie pod prysznic i do wc. ale nogi mi wysmuklaly i stopy byly znow normalne. i tak bylo do dzis. dzis mi tak nabraly wody jak nawet w ciazy nie bylo. cale lydki mam takie jakies sztywne z napuchniecia a stopy to istna Fiona. masakra jakas. czemu teraz?
Elzebietka powodzenia!!!! martwilas sie o swoja pancerna szyjke a tu naseszlo inne rozwiazanie. jeszcze chwilunia i bedziesz tulic Dzidzia
aknytsuj Ty na pewno jestes w 9 miesiacu ciazy? ja bym w zyciu na tym etapie nie ogarnela tego co zrobilas w domu. a firanki? nawet nie chce sobie wyobrazac jak to robilas. Ty chyba jestes jakims cyborgiem. albo bardzo lubisz sprzatac. ja na tyle nie lubie, ze chyba z checia narzucilam sobie taryfe ulgowa ;-)
Z@t jakos tym razem, poki co mnie ominely takie doly. ale z Filipkiem to bylam w podpbnym stanie jak Ty. co prawda mialam innego rodzaju dylematy. ale sie nimi bardzo zadreczalam. co Ci moge powiedziec? minie. sama wiesz, ze poczatki sa trudne bo z Dzidzia nie idzie zapalanowac. ale jeszcze troche i bedziesz wstanie tak wszytsko zorganizowac sobie by ten czas jakos podzielic na wszytskie Twoje Skarby. a Michal? Michaly sa fajne. moj - tez Michal- nie jest tata Filipka. a jednoczesnie jest dla niego najcudowniejszym ojcem ( choc mowi na niego wuja). geny tu nie maja nic do rzeczy. dla niego Filip jest jego synkiem. a teraz ma po prostu drugiego synka.
Xenian faceci sa rozni. jedni potrafia wprost okazac co czuja. a inni sa nieco przerazeni swoimi odczuciami i je kamufluja pod *******ami. moze Ci sie trafil ten drugi typ.
no nic. zaraz bede budzic Teosia na amciu
No to witam się z rana w ciągłym dwupaku.. Po wieczorno- noscyn krótkich skurczkach...
Elżbietka juz trzymam mocno kciuki aż mnie bola..
Kropelka niesmialo dodam ze tak jestem z 9 miesiącu.. Mam brzuszek który mi nie przeszkadza bardzo.. W środku spokojne dziecko.. Które pozwala mi na różne rzeczy.. Po za tym no musiałam to zrobić bo pozniej dlugo tego nie zrobię.. A przy firance troche się spocilam ale zalozylam i teraz mam piękne, lśniące mieszkanie do którego chce mi sie wracać...
Xenian mój eS. Jest dość aktywny.. On juz czeka na Dzidzia..ale przez pewien stres w jego glowce ciągle zapomina o ważnych rzeczach.. Czasem sa to takie rzeczy ze mam ochotę go rozszarpać ale nie mogę go winic za to ze czeka na synka jak na szpilkach a jeszcze bardziej boi się o to ze mnie będzie bolało.. Dlatego wybaczam mu to gapiostwo i poprostu musze powtarzać setki razy żeby pamiętał..
Elżbietka juz trzymam mocno kciuki aż mnie bola..
Kropelka niesmialo dodam ze tak jestem z 9 miesiącu.. Mam brzuszek który mi nie przeszkadza bardzo.. W środku spokojne dziecko.. Które pozwala mi na różne rzeczy.. Po za tym no musiałam to zrobić bo pozniej dlugo tego nie zrobię.. A przy firance troche się spocilam ale zalozylam i teraz mam piękne, lśniące mieszkanie do którego chce mi sie wracać...
Xenian mój eS. Jest dość aktywny.. On juz czeka na Dzidzia..ale przez pewien stres w jego glowce ciągle zapomina o ważnych rzeczach.. Czasem sa to takie rzeczy ze mam ochotę go rozszarpać ale nie mogę go winic za to ze czeka na synka jak na szpilkach a jeszcze bardziej boi się o to ze mnie będzie bolało.. Dlatego wybaczam mu to gapiostwo i poprostu musze powtarzać setki razy żeby pamiętał..
Ostatnia edycja:
reklama
Elżbietka
mother of two sons&angel
Ja też w dwupaku. I całą noc skurcze co 2-4 min. Bolą. W ktg dochodzą do 101 w skali wydruku do 100 . Nikt mnie nie badał oprócz izby przyjęć. Czekam na obchod za ok 1-1.5 godz .
i chce jeść
i chce jeść
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 113
- Wyświetleń
- 22 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 5 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 170 tys
Podziel się: