reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2015

Hello :-):-)
u nas od rana zamieszanie. po sniadaniu przeprowadzalismy sie ze szpitala do hotelu (funkcjonujacego jak szpital - dla pacjentek, ktore czuja sie dobrze i dzieciom tez nic nie zagraza). wlasnie sie ulokowalismy w pokoiku i dokonalismy pierwszej zmiany smierdzacej pieluszki w nowym miejscu. Teos najedzony smacznie spi a nas niebawem czeka lunch.
mleka nadal nie ma, ale pracujemy nad tym. Maly, jesli chce to pieknie ssie. pompa poki co wypompowuje mi pot z sutkow.
co do picia staram sie pic duzo. widac wyczerpalam swoj limit kupek w ciazy ;-). a tak serio mam nadzieje, ze nie bede musial tego doniesc do domu, bo nie wiem kiedy tam bede.

Z@t nie bylam nacieta, ale peklam - wedle opini poloznej - troche - cokolwiek to znaczy. szyta w kazdym badz razie bylam. nie jestem jakos obolala tam, moge siedziec itp. i to nawet nie tyle jest kwestia, ze boje sie steknac co po prostu kompletnie nie czuje znak, ze mi sie chce kupe. a przeciez nagromadzic sie juz musialo.
sory za takie szczegolowe opisy :-D.

mnie tam ciazy nie brakuje wcale. moge ciagle patrzec na Teosia jak w tv :tak:
 
reklama
sofi nikt nie zna dnia ani godziny ja mam już rozwarcie od poniedziałku na ok 1 do 1.5 cm maleństwo rozpycha się regularnie zapierając się o żebra i kończy na szyjce i nie urodziłam Ściąga mnie jak na okres plecki tez bolą
A się nie oszczędzałam ruszam się dość konkretnie bo w końcu mogę remont robię :-) sprzątam układam w szafach
Kochana Elżbietko dziecię swoją drożdżówkami pasłaś ;-)
to mogę Ci wywróżyć iż jutro urodzisz:-)
 
Ja w sumie nie mam sprecyzowanych oczekiwań co do porodu. Z jednej strony chciałabym naturalnie, ale gdyby dziecko było duże (czego się przed porodem nie dowiem), byłabym wdzięczna za cesarkę. Chyba w sumie jakoś podświadomie na nią liczę, chociaż wiem, że siłami natury bezpieczniej dla mnie i dla Frania.

Jestem wręcz sparaliżowana lękiem o jego rozmiar. Może coś ze mną jest nie tak, ale dziecko do 3,5 kg by mi w zupełności "wystarczyło". Staram się o porodzie negatywnie nie myśleć, ale pozytywnie jakoś nie potrafię. Nastawiam się od razu na meksykańską masakrę albo gorzej;/ Każdy kolejny dzień ciąży mnie dobija pod względem tego, że to kolejny dzień Frankowego przybierania na wadze i nie uda mi się go urodzić bez większych komplikacji.
 
Xenian to myśl poprostu o tym ze tak czy siak musisz go "wypluć" .. Ja sobie mowie ze poboli i przestanie.. W zyciu przeżyłam juz straszne bole jak np. Połamane zebra czy prawie urwana noge.. Zdarte calkowicie plecy ze skory.. Wiec i to przezyje :) zwłaszcza ze Rafałek jest wymarzona istotką. :)
 
Nie no, wiadomo:) Ja też spędziłam pół życia w szpitalu i przetrwałam:) I mimo wszystko doczekać się synka nie mogę:) Ale gdzieś tam we mnie siedzi strach. Może nie tyle o sam ból co o jakieś komplikacje. Najbardziej się boję, że coś pójdzie nie tak.
 
Cześć Dziewczyny :)
No to ja się melduję, że się rozpakowałam :) 3.03.2015 o godzinie 13:50 urodził się Wojtuś. 3120 g, 55 cm, 10 pkt w skali Apgar :)
Poród sn z zzo. Udało się bez nacięcia choć są szwy założone na otarcia. Od wczoraj po południu jesteśmy w domu :)

Nie mam na razie za bardzo chwili, żeby nadrobić co tam u Was, więc jeśli jeszcze ktoś pożegnał się z ciążowym stanem i ma już bobaska przy sobie to serdecznie gratuluję! :) Wszystkich ściskamy :)
 
Cześć Dziewczyny :)
No to ja się melduję, że się rozpakowałam :) 3.03.2015 o godzinie 13:50 urodził się Wojtuś. 3120 g, 55 cm, 10 pkt w skali Apgar :)
Poród sn z zzo. Udało się bez nacięcia choć są szwy założone na otarcia. Od wczoraj po południu jesteśmy w domu :)

Nie mam na razie za bardzo chwili, żeby nadrobić co tam u Was, więc jeśli jeszcze ktoś pożegnał się z ciążowym stanem i ma już bobaska przy sobie to serdecznie gratuluję! :) Wszystkich ściskamy :)
Gratulacje!!!!
 
reklama
Juz! Dziewczyny juz 10 z nas powitali na świecie bobaski.. Ktora nastepna!!! Oglaszam przetarg na dzisiejsza datę.. Piękna! Dorodna! Pora najwyższą! Kto się rozpakuje! No pytam kto??? :)
 
Do góry