KRROPELKA
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Sierpień 2008
- Postów
- 2 685
Z@t Twoja mama rodzila Was naturalnie? 5400! szok. to niemal dwa razy tyle co moj Filip jak sie rodzil. mam kuzynke, ktora urodzila czworke dzieci i kazde bylo grubo powyzej 4kg a nedno tez ponad 5. i rodzila wszytskie naturalnie. ja tego wyobraznia nie ogarniam .
Sunajka fajna stronka. zazdroszcze umiejetnosci szycia. ja czesto tak mam, ze patrze na jakas rzecz i mysle: no pomysl fajny, ale to czy tamto mogloby byc inaczej. i zaluje, ze nie umiem tych moich wizji w zycie wprowadzic. maszyna mnie przeraza. choc z drugiej strony jedna z jaka mialam stycznosc to stary singer na pedala
kradz u nas deszcz za oknem. jak i wczoraj. jedyna rozrywka byloby potaplanie sie w kaluzy...
Filipa postanowilismy zostawic w domu do konca tyg czyli do czwartku. ogolnie nie jest z nim zle, ale skoro i tak jestem w. domu to po co ma sie poniewierac po deszczu. a jeszcze ten brak okularow.
wspolczuje Wam tych hemoroidow. ja w sumie jedyne z czym sie trraz mecze to kosc lonowa. boli paskuda... boje sie wykonywac jakiekolwiek gwaltowne ruchy zeby jej dodatkowo nie podrazniac.
a dzis wkoncu wyplata. musze dokupic jakie kosmetyki, podpaski i wkoncu spakowac moja torbe do szpitala. moj M mnie nieustannie pyta czy juz to robilam. denerowuje sie biedaczek czy zdazy mnie na czas dostarczyc do szpitala. ja sama tez coraz czesciej kraze myslami w okol porodu. i nie moge sie doczekac a jednoczesnie sie boje.
Sunajka fajna stronka. zazdroszcze umiejetnosci szycia. ja czesto tak mam, ze patrze na jakas rzecz i mysle: no pomysl fajny, ale to czy tamto mogloby byc inaczej. i zaluje, ze nie umiem tych moich wizji w zycie wprowadzic. maszyna mnie przeraza. choc z drugiej strony jedna z jaka mialam stycznosc to stary singer na pedala
kradz u nas deszcz za oknem. jak i wczoraj. jedyna rozrywka byloby potaplanie sie w kaluzy...
Filipa postanowilismy zostawic w domu do konca tyg czyli do czwartku. ogolnie nie jest z nim zle, ale skoro i tak jestem w. domu to po co ma sie poniewierac po deszczu. a jeszcze ten brak okularow.
wspolczuje Wam tych hemoroidow. ja w sumie jedyne z czym sie trraz mecze to kosc lonowa. boli paskuda... boje sie wykonywac jakiekolwiek gwaltowne ruchy zeby jej dodatkowo nie podrazniac.
a dzis wkoncu wyplata. musze dokupic jakie kosmetyki, podpaski i wkoncu spakowac moja torbe do szpitala. moj M mnie nieustannie pyta czy juz to robilam. denerowuje sie biedaczek czy zdazy mnie na czas dostarczyc do szpitala. ja sama tez coraz czesciej kraze myslami w okol porodu. i nie moge sie doczekac a jednoczesnie sie boje.