kobita, gratulacje!
Anulka, kciuki za jutro i daj znać, gdy tylko wrócisz
Patrycja, co do służby zdrowia to już się kilka razy wyżalałam, co sądzę na ich temat. Właśnie dlatego chodzę praktycznie wszędzie prywatnie, najgorsze są SOR-y, o przygodach tam też Wam wspominałam więc nie będę zanudzać
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
i prawda jest taka, że w jednym szpitalu i nawet na jednym oddziale można spotkać dwóch zupełnie skrajnych lekarzy, czy pielęgniarki. Więc bez względu, czy to placówka prywatna czy publiczna, to warto się zorientować z kim mamy do czynienia.
Zapomniałam, która z Was pisała, ale mądre słowa - przy porodzie będę w nosie mieć, czy lekarz jest dla mnie miły. Niech wyciąga małego, sprawdzi, że wszystko z nim dobrze i pewnie pogna na kolejny poród... Ale po porodzie chciałabym mieć choć odrobinę pomocy i zainteresowania ze strony personelu. Po prostu lubię, gdy ludzie są dla mnie mili i ja też staram się taka być
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
A z tym pępkiem, to
Patrycja też zauważyłam leciutkie zasinienie pępka. Choć bardziej rzuca się w oczy to, że zaraz mi wypadnie z brzucha
Żgutek, ja zawsze miałam głęboko zawiązany i teraz jestem zdziwiona. A jako 15latka przekłułam pępek więc zakryty był kulką od kolczyka. Teraz mam dziurkę bo kolczyk trzeba było wyjąć
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Jakie te wasze bobasy duże! Ciekawe, ile ma mój. Pewnie mały jest bo słabo go czuję
Ja pigwę na syrop robiłam tak, że wyparzałam słoiki, do miski wrzucałam pokrojoną i wypestkowaną pigwę, zasypałam cukrem (dość dużą ilością cukru) i czekałam dwa-trzy dni. Potem gdy zaczęła puszczać sok, wrzucałam do słoików i wygotowywałam. Do piwnicy i na zimę syrop do herbatki mniam
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)