Aanulka marcowa tez mam jutro polowkowe. o 15. nie moge sie juz doczekac.
ja juz od jakiegos tygodnia ladnie spalam w nocy. owszem raz czy dwa wstawlam na siusiu, ale potem pieknie zasypialam na nowo. a tej nocy powrocila ta zmora spania na raty. o 3.30 poszlam na siusiu i potem 2h lezalam w lozku przegladajac neta w telefonie. potem wzialam koldre i przenioslam sie na sofe do salonu i wlaczylam tv. usnelam kolo 6. a o 6.30 moj syn mnie obudzila dajac mi buziaka. i tyle bylo ze spania.... potem poszlam z rowerem odprowadzic syna do szkoly i pojechalam do sklepu po kurczaki, bo takie fajne male mieli w promocji. jak stamtad wyszlam byla sxiana deszczu. buty, skarpety, spodnie mialam kompletnie mokre. nawet majtki z przodu mi zmoczylo. jedynie pod kurtka bylam sucha. w domku sie przebralam, rozpakowalam zakupy i pod kocyk. potem odwiedzila mnie kolezanka i obie polezalysmy na sofie pod kocami.
potem odebralam moje dziecie ze szkoly- akurat wrocilo z wycieczki. niby mial kalosze i stroj przeciwdeszczowy, ale skarpety i tak mial mokre a na tylko na spodniach jakies bloto. ogolnie kwalifikowal sie na szybki prysznic i nowe ciuchy.
po 15 zjadlam sobie obiadek po ktorym odlecialam na 2h. w miedzyczasie wrocil moj M z pracy i ogarnal co nieco w domku i pobawil sie z mlodym.
z@t moj synek tez alergiczny. ale dzis ( ma rowniez 6 lat) to jest w sumie calkiem niezle. najgorzej bylo od 1,5 mca zycia do roku. praktycznie cale cialo mial ciagle wysypane swedzaxym paskudztwem, lacznie z buzia. koszmar. i nikt mi to nie pomogl tylko jakies wzdury wymyslali. to ja rylam w necie i robilam na wlasna reke eksperymenty. po roczku wysypka mu zanikla na buzi, ale nadal pojawiala sie na reszcie ciala. raz wysypalo go tak potwornie, ze ryczec mi sie chcialo. mial caluskie cialo w wypuklych czerwoych plamach, ktore swedzialy i bolaly. nie byl wstanie do przedszkola chodzic. wtedy raz jeden doatal sterydy i mocny steroid na skore. pomoglo. no, ale wiadomo, ze z uzycia takich rzrczy nie ma sie co cieszyc. ogolnie to droga eliminacyjna doszlam do tego co mu szkodzi najbardziej i tych produktow mu nie podaje. ale i tak uczula go cos jeszcze bo mimo diety co jakis czas ma zwysypkowane nogi i rece. ogolnie straszne jest takie cos u dziecka. czlowiek cierpi patrzac na xierpiace dziecko... a tak napraede niewiele mozna zrobic.