reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2015

micela Nie, nie gryzl, przynajmniej nic takiego nie pamietam. Fakt, ze pierwszy zabek mial w wieku 9 miesiecy....

z@t to fakt, mysle nawet, ze nawet gorsza prochnica jest od dawania co rusz sokow.
 
reklama
Patrycja my nie osądzamy Ciebie!!!to jest twoje zdanie i ja je uszanuje!!!moja znajoma jeszcze przed porodem zdeklarowała się,że nie będzie karmić piersią i po porodzie lekarze i piguły przysłały do niej...szpitalnego psychologa,a ona powiedziała,że jest świadoma decyzji i nie będzie karmić!!!

dla mnie karmienie piersią w miejscach publicznych tak do końca nie jest naturalne..bo są mamusie,które w dyskretny sposób to zrobią..przykryją pieluszką pierś i to jest ok..ale sytucja..byliśmy z synem w restauracji i babka na przeciwko przy stoliku wyjęła pierś całą na wierzch i centralnie karmiła żadnej krempacji z jej strony...to mnie przeraża przecież tam byli ludzie
 
Heven wlasnie takie sytuacje mnie krępują. I na pewno będę karmiła dyskretnie. A kto wie, może tak mi się spodoba, że dłużej będę przy cycku z dzidzią?
 
Kobita no to fajnie, że poświętujesz w Karpaczu :-) ja mam bliziutko a Śnieżkę widzę z okien

Z@t ja bym chciała właśnie karmić piersią wiem, że u Mnie w szpitalu organizują właśnie spotkania z położnymi jeśli chodzi o laktację więc się tym zainteresuję. Pewnie trochę będę musiała i tak wspomagać się laktatorem.


Heven to Mnie uspokajasz też z tym doradcą laktacyjnym bo ja się właśnie trochę bólu.


Iman mmm bakłażana bym wciągnęła z chęcią narobiłaś smaczka u mnie kolejny dzień pieczony schab ale dam radę go i dzisiaj i jutro wciągnąć.



Sunajka wypasione to dobre określenie nawet i Mnie się podobają He He


Natalia gratulacje, ja w podróży poślubnej też w Pradze byłam J

Pytałyście o to czy jak się chodzi prywatnie to czy lekarz może na NFZ wystawiać skierowanie właśnie dzisiaj byłam i tak ale te podstawowe badanie ale jeżeli to jest już TOXO, Grupa krwi itp. to nie.

Jutro idę na morfologię i mocz.

Pomodlę się również za Wasze aniołki
 
Heven Patrycja ja tez bron boze nie osadzam nikogo i to jest wybor czy chcesz karmic piersia czy nie. Owszem, uwazam, ze powinno sie chociaz sprobowac przez pare dni, ale jesli ktos nie chce to nie chce i nie zamierzam agitowac. Moja przyjaciolka zarzeka sie, ze nie bedzie karmic. Jej decyzja - nie moj interes. ;)
Co do karmienia w miejscach publicznych, ja karmilam, przyznaje bez bicia, ze jakos sie nie przykrywalam. Bo dla mnie dziwniejsze jest nerwowe przykrywanie sie niz po prostu przytulenie dziecka i i tak nie wiele widac. Karmilam w kawiarniach, restauracjach i nawet w pociagu z Londynu w godzinie szczytu. Oczywiscie nie wywalasz calego cyca na wierzch, sa do tego odpowiednie rozpinane biustonosze, no i jakos troche sie odwracasz, ale jak dziecko je to naprawde niewiele widac. Moj malz jakos to przezyl, wiec chyba az tak bardzo sie nie obnazalam. ;)
 
witam po przerwie :-)
wczoraj M odwiozl mame i kolezanke na lotnisko. wizyta uplynela szybko. to i owo udalo mi sie kolezance pokazac. z glodu tez mi nie poumieraly, bo to albo je nakarmilam w ikea, albo baren salatkowym z marketu a to kolezanka leniwe zrobila i jakos bylo. ogolnie sympatycznie. a Filip wniebowziety bo uwielbia gosci.
teraz kilka dni przerwy w pt kuzynka na kilka dni przylatuje. znow bedzie wesolo.

co do karmienia dziecka to moje zdanie jest takie, ze kazda matka sama powinna wybierac swoja droge. bo jaki pozytek ze sflustrowanej mamuski z wywalonym cycem? lepiej chyba zeby byla usmiechnieta z butelka? z kolei jak ktos sie spelnia karmiac piersia to niby czemu ma sobie tego odmawiac?
nikt nikogo na nic namawiac nie powienien. ale warto sprobowac. bo casem poprostu pewne obawy nasa paralizuja a potem sie okazuje ze niepotrzebnie.

ja mialam zalozenie, ze chce karmic okolo pol roku. i dokladnie tak bylo. ale mialam poczatkowo problem, bo Filip sie urodzil do cycka rwal a mleka ani sladu. zanim mleko poplynelo to mialam cycki do krwi obgryzione. dostalam w szpitalu silikonowy kaptorek i jakos ogarnelam temat. ale silikonowego kapturka przez bite pol roku nie zdjeclam bo sie balam bolu. siostra mi gadala, ze przez gumiaka karmie mlodego, ale ja mialam to gdzies. karmilam jak chcialam i umialam.
miejsc publicznych tez unikalam, bo nawet dyskretne wyciagnie ie piersi bylo dla mnie krepujace. ale to tez jakos przezylam. i niczego nie zaluje. moja druga Dzidzie tez mam w planie karmic. i tez mysle o pol roku. ale to takie zalozenie wstepne. nie jestem jakos sztywno nastawiona, bo wiem, ze potem zycie to weryfikuje. czas pokaze. ale ogolnie lubilam karmic. Filipek sie tak slodko wtedy wtulal w mamusie. pamietam jak juz przestalam karmic to po kilku dniach z ciekawosci dostawilam go do piersi. a on ja olal. dziwne to bylo uczucie i bynajmniej nie mile.

a u nas sie zrobilo zimno... jeszcze kilka dni temu krotki rekaw a dzis taka lzejsza kurtka zimowa i sie w niej nie zgrzalam. szok. o 8 rano tylko 5 stopni. brrr
 
Patrycja masz racje na swojego karmilam 3 tygodnie bolace piersi,poranione brodawki,wyciekajacy pokarm w czasie studium Przeroslo mnie w dodatku w szpitalu 21 klatki traktowali jak tredowate nikt mi w szpitalu nie pomogl w domu ciotki,babki,kuzynki wisialy mi nad gola i moimi piersiami stresowalam się i podalam butle później jak bylo za późno dowiedzialam się o silikonowych kapturkach, o maściach na popekane brodawki, i laktaktory teraz myśląc i mając tyle do wyboru będę próbować,ale jak zas koszmar się powtórzy nie będę się winnic ze jestem gorsza bo butla bo wcale tak nie jest mój pil mleko do 2 życia próchnicy nie ma,żeby proste,ani jednej dziury. Natalia gratuluje,
Mam do was pytanie każda z was idzie na badania polowkowe i tez za nie placicie osobno?
Życzę milego i cieplego dnia udanych wizyt.
 
Ja oczywiscie z telefonu. Jejku jaki to dramat :/ nie jestem w stanie napisac tyle ile bym chciala :(

Widze ze temat karmienia na tapecie. Ja karmilam syna 8 mc. Bo wszyscy mowili ze trzeba, ze zdrowe itd. Wspominam to strasznie :( zapalenie piersi, uwiazanie, czasem sama nie mialam co jesc bo bylam sama przez 7 mc, a na zakupy poprostu nie mialam sily a on ciagle wyl albo ciagle wisial na cycku. Przy corce juz sobie obiecalam ze tak nie bedzie. Sluchalam siebie, chcialam sie cieszyc dzieckiem a nie wnerwiac sie ciagle. Nie jestem stworzona do ciaglego wsadzania dziecku cyca w buzie. Wiem ze dla wiekszosci to jest cudowne itd ale niestety nie dla mnie. Jedno co wiem, czy sie karmi tak czy siak kazda wie najlepiej co jest dobre dla dziecka i przede wszystkim nasze zdrowie psychiczne tez jest wazne. Szczesliwa mama to szczesliwe dziecko czy ma w buzi cyca czy smoka. Juz nigdy nie dam sie nikomu zastaraszyc i sterroryzowac. Dodam tylko ze syn jest chorowity, corka mega zdrowa. Syn stracil zeby przez prochnice jak mial dwa lata. Cora ma do dzis. A blisko byli oboje dzieki chusowaniu. Teraz nie wiem jak bede karmic. Poczekam na rozwoj wytulacji, samopoczucie po porodzie itd
 
reklama
hej :D
Ja uważam, że istnieje jednak coś takiego jak brak pokarmu, beznadziejny pokarm i takie tam
ja karmiłam pół roku, ostatnie 2 miesiące co 30 minut i to był krzyż pański :eek:
 
Do góry