Heven, dziękuję za radę. Rozejrzę się za tym lekarzem. W sumie nie wiem, czy potrzeba lekarza ze szpitala, czy wystarczy tylko położna. Zobaczymy. Wcześniej o tym nie myślałam, koleżanka mi tę kwestię podsunęła. Poza tym myślę, że mogłabym do niego chodzić np. od 6-7 miesiąca? No bo tu mi wygodnie, mam blisko babkę, w lux medzie jak się zapisuję na 13:00 to dokładnie o tej godzinie wchodzę itp. Nie ukrywam, że mi to pasuje. Ale podobno dobrze mieć kontakt z lekarzem, który w razie czego będzie na oddziale, kiedy już będę rodzić.
rurka, kocham maliny, podziel się!
Dziewczyny, gratuluję udanych wizyt! Zazdroszczę
anulka_marcowa spokojnie, my mamy lada moment, jeszcze tylko 7 dni, damy radę
Ja wieczorami czuję, że mi strasznie zimno, temperatura mi skacze tak do 38 więc nie ma tragedii, ale do tego katar i senność. Chodzę o 21:00 spać pod grubą kołdrę bo marznę strasznie. Chyba powinnam odpocząć, ale niestety pracować trzeba. Szef już wie o ciąży i w sumie bardzo się ucieszył, gratulował, kazał dbać o siebie i się nie przemęczać. Myślę sobie 'jak się w tej pracy nie przemęczać, szczególnie jesienią, gdy mamy ostry zapieprz' no ale zobaczymy... Pytał, czy już się na leżakowanie wybieram. Mówiłam, że jeszcze nie, ale przed zimą bym chciała. Przyjął to dobrze. Więc mam jedno z głowy.
Miłego dnia życzę Wam!