charlie - co do picia - jak byłam w 1 ciąży i jeszcze o nniej nie wiedziałam.. byłam na weselu, poprawinach, urlopie, wyjazdach, spływie kajakowym...sporo imprez sie przewinęło i alkohol też tam był... mało tego to test zrobiłam w 6t3d ciąży!!!! jak się później okazało...bałam się aż do porodu...lekarz mnie uspokajał...że to nic... nooo i nic Zuza zdrowa jak ryba w 100%... teraz też nie ma żadnych opóźnionych konsekwencji...
(w drugiej ciąży ani kropli nie wypiłam... i cuo?? ... na wszystko wpływu nie mamy)
a co do dźwigania zgadzam sę z dziewczynami!!! Matki w ciąży swoje dzieci noszą... ja też czasami Zuzę na rece biorę, wczoraj nosiłam synka szwagierki pół dnia bo ona po operacji - wiadomo przeginać nie można..ale w obie strony.
Charlie ja w pierwszej ciąży też tak schizowałam
spokojnie kochana...więcej luzu...będzie dobrze!!!!
Z@t - rozumiem Twoje obawy doskonale... trzymam kciuki... fasolka na pewno ma się dobrze
Patrycja&&&&&&&&&&&&&&&&&&& daj znać
Co do planów i zakupów... ja jednak wstrzymuję się do połówkowego USG... owszem, oglądam sobie wózki i inne rzeczy... ale hmmm na zimno tak... w sensie, ze nie odnoszę tych przedmiotów do swojej osoby... chyba nie chce się jeszcze tak w 100% nastawiac. Myslę, ze od grudnia dopiero zacznę się cieszyć nieco bardziej i rozglądać za zakupami