reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Marcowe mamy 2015

Co do chust jeszcze... Jak sobie radzicie z gorącem? Janek po godzinie jest mokry z przodu, a przecież nue jest na razie jakoś ciepło.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Bachuta - u nas jeszcze upałów nie ma ale jedyny sposób jaki znam to tetrowa pielucha między siebie i dziecko. No i Franka dość cienko ubieram do chusty. Zwykle cienkie spodenki/getry i body z długim/krótkim rękawem. Kapelutek na głowę, a jak jest chłodniej to czapkę wiosenną.
 
Elżbietka hehe ale fajnie, ze dzieć Ci sie juz na brzuszek odwraca. Nie wiedziałam, ze to juz moze sie zdarzyć, myślałam, ze to pózniej. Ciekawe ile wazy ten Twój klusek. Moj klusek dokładnie tydzien temu ważył 6280g.

Moge sie Wam wygadać? Uświadomiłam sobie, ze dziecko dla mnie to ciągły straszny stres. Ciagle jestem spieta, ciagle myśle, czy wszystko jest ok, nawet na stałe jestem zgarbiona. Czy Wy tez tak macie? Oczywiscie barszo kocham swojego Piotrusia, tyle na niego czekałam. Ale ciagle sie o coś boje. Czy to mi przejdzie? Miała tak któraś z Was? Bo zastanawiam sie, czy z tym moim nadmiernym podejściem powinnam mieć drugie dziecko. Bo sie wykoncze psychicznie, a to niezbyt dobre dla dzieci. Bardzo staram sie nie byc swirniętą matką, ale czy mi sie uda?
 
Ostatnia edycja:
charlie śliczna!!!

Agawa spokojnie stopniowo będziesz coraz bardziej pewna i poznasz większość potencjalnie zagrażających sytuacji codziennych i będziesz spokojniejsza ... oswoisz ten lęk ... a przy kolejnym maluszku będziesz miała bardziej hmmm świadome (?) podejście. ja np teraz przy Lili wiem duuużo więcej niż przy Zuzi i sama widzę dużą różnicę ... chociaż na nowe sytuacje również reaguję lękiem .. żeby nie napisać paniką jak nie wiem co się dzieje (np. jak miała epizody bezdechu ) ale chyba każda matka martwi się o każde swoje dziecko .. pomijając patologię rzecz jasna :tak:


bachuta też zastanawiałam sie jak to w upały z tymi chustami .. dlatego kupiłam z bambusem bo bardziej przewiewne podobno ale i tak to kawał materiału jednak
 
Cześć dziewczyny, mogę się przyłączyć...? :-) udzielam się na Kwietniówkach, bo termin miałam na 22.04, jednak moja Małgosia urodziła się 19.03. Jakoś pod koniec kwietnia zaczęłam Was podczytywać, żeby dowiedzieć się więcej o rozwoju dziecka, chociaż u nas wolniej wszystko następuje, bo Małgosia urodziła się 5 tygodni przed terminem, a do tego ma Zespół Downa. Jednak ostatnio pani doktor w poradni rehabilitacyjnej stwierdziła, że część odruchów i reakcji ma właściwych dla swojego wieku urodzeniowego, a część na ok. 6 tygodni, czyli odpowiednio ze względu na wcześniactwo, wiec chyba na razie nie jest najgorzej...

Agaawa, jak Twoje dziecko reaguje na rehabilitację Vojtą? Ja też jestem ciągle spięta, wszystkie mięśnie mnie bolą, bo nie potrafię nawet na chwilę się odprężyć...
 
Agaawa, mój chyba nie jest pierwszy tu na forum z tym obracaniem się.
ale spodobało mu sie bardzo. i przewraca sie teraz wszędzie. na przewijaku, w krzesełku do karmienia też próbuje:eek:.
a ja wpadłam dziś na pomysł, żeby "wrzucić" go na trampoline. mamy taką dość duzą, 4,5 metra średnicy. i tam se może bezpiecznie sie przewracac, ślinić i co mu się tylko podoba :-). jak nosem dziobnie, to nie tak twardo jak na podłodze ;-)

milia, witaj :-)

mój starszy zachwycił się grą Monopoly. zaczęli z J rozgrywkę wczoraj i dziś kończyli. dzisiaj 3 godz handel uprawiali:szok:. nawet zrezygnował z bajki, co u niego jest naprawdę czymś znaczącym.
ale jutro dostaje troszkę spóźniony prezent na dzien dziecka - xbox, to obawiam sie, ze monopoly pójdzie w zdecydowaną odstawke

ja to raczej spięta nie jestem, ale napewno jestem nerwowa. zwłaszcza jak nie idzie wg mojego planu
 
Dziewczyny ja jak jest upał taki jak dzisiaj, odczuwalna to było ze 30 stopni to w samej pieluszce miałam Gosie i jak ja wyjęłam na mieścieto ubralam w rampersika. Co do mokrosci, to chyba nie unikniemy tego jeśli przytulamy skóra do skóry, kawałek pieluszki tetrowej sporo zmieni i wchłonie wilgoć. My byłyśmy dzisiaj całe mokre a i tak Gosia spała 4,5 godziny w chuście. Koniecznie czapeczka i krem na nóżki.
Agawa przytulam...wiem chyba o czym mówisz...myślę że to Twoje drżenie to też kwestia emocjonalna , związana z ogromną zmianą. Ja miałam podobnie przy Zosiuni, tyle że odbijalo mi w sektorze karmienia, rozwoju...fakt ze ja miałam o co się martwić bo intuicja dobrze mi podpowiadala że coś nie tak, pamiętam że czułam się dziwnie.
 
Dzieki Dziewczyńy, staram sie oswoić moje lęki, ale to dość trudne....

milla witaj. Piotruś reaguje nie najgorzej na Vojtę. Jest zmęczony po wizycie u rehabilitantki, bo ona mu daje w kość duzo bardziej niż ja, bo go wyobraca na wszystkie strony. Potem spi na spacerze. Do pierwszego cwiczenia ktore robiliśmy przez dwa tygodnie juz sie ładnie przyzwyczaił, nawet przestał krzyczeć a zaczął przy nim gugać. Czyli niezle. Ale to nowe ćwiczenie daje nam w kość, bo to drugi dzien. Dzis sie darł rano strasznie, ja zaliczyłam mały kryzys, ale wieczorem juz mam lepiej wyszło to ćwiczenie, bardziej sprawnie, szybciej, skuteczniej. I młody chwile po ćwiczeniu juz gugal zadowolony i sie uśmiechał. Wydaje mi sie, ze musimy sie każdego cwiczenia po prostu nauczyć.
 
reklama
Agaawa, dziękuje za odpowiedź. Rozumiem, że u Piotrusia jest jakiś problem z napięciem mięśniowym, a coś jeszcze?
U nas obniżone napięcie. Na rehabilitację musimy zapisać sie prywatnie, bo na NFZ mimo, że mamy na skierowaniu "pilne" znajdą nam coś najwcześniej za 4 m-ce. A na samym początku pani stwierdziła, że na styczeń nas zapisze... To dotyczy metody Vojty. Od Bobatha na całe miasto jest jedna osoba, strasznie oblegana, na razie była u nas jeden raz i czekamy, kiedy znowu będzie mogła do nas przyjechać...
 
Do góry