reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Marcowe mamy 2015

Sunajka - ja mam super rożek dla Frania ale użyliśmy go tylko ze 3 razy i kilka razy na spacerze. Frankowi było w nim za zimno pomimo tego że przecież jest gruby. Po prostu on lubił być ciasno zawinięty i pościskany a w rożku mu odstawało z każdej strony i marzł. Jak skończył miesiąc to już wolał mieć rączki wyciągnięte więc go nie zmuszaliśmy.

Fajnie, że Hubert jeszcze się daje otulać bo dzieci się szybciej wyciszają. I czują się bezpieczniej.

Ja chyba też nie potrzebuje misia szumisia. Franek zasypia ot po prostu leżąc w korytku. Jak jest bardzo zmęczony to rusza głową na wszystkie strony i gmyra sobie rączkami po twarzy co mnie doprowadza do pasji bo wyrywa sobie smoczek po czym płacze bo go potrzebuje:) a ja biegam z góry na dół po 20 razy. A czasem mu włączę melodyjki to chyba go bardziej rozbawiają niż wyciszają, więc nie kombinujemy. Najbardziej się cieszę że w nocy po karmieniu i przewijaniu usypia w kilka minut bez problemu.
 
reklama
Hubert jak wkładam go do snu w rożek nauczył się iż rączki w dół i dzięki temu nie ma właśnie tego nieogarniętego wariactwa z nimi i tak jak piszesz jest smoczek nie ma smoczka :angry:
Franio dba o Twoje pośladki i dlatego każe Ci biegać po schodach :-D
U nas nad ranem czasem po karmieniu się rozbudzi bo to już jasno :wściekła/y:
 
Rurka zgadzam się, też mam takie spostrzeżenia:-)
Xenian gratuluję sukcesu!
Sealpap ja Cię świetnie pamiętam:-)super że wróciłaś, w grupie siła:-)
Sunajka Xenian fajnie macie z tym zasypianiem. Gosia co prawda sama zasypia ale jest przebodzcowana w domu od starszych dzieci, że potrzebuje szumu suszarki...teraz to chyba już na pewno po takiej recenzji Agawy kupię tego szumisia.
Jestem wykończona po tym dniu, cały dzień na nogach z chustą z Gosią po zajęciach Zosi ciągnąc za sobą Tosie...jestem czołgiem:-)
 
Wow milo mi ze mnie pamietacie. U nas z zasypianiem roznie. Najlepiej w wozku na spacerze lub w samochodzie. Ewentualnie lezak z wibracjami. W koszyku to juz trzeba pobujac no chyba ze odpadnie przy karmieniu.
Probowalam zawijac na początku ale szybko przestalo mu sie podobać.
 
Sealpup ja tez Cie pamietam. Odzywaj sie częściej. :-D

Elżbietka jak to dziwnie jest, ze Tobie tak mleko kapie? Ja nie mam większych problemów z laktacją, nawal był na 3 dzien przez jeden dzien, potem cycuchy miękkie raczej, az nieraz miałam stresa, ze nie mam tam zbyt duzo mleka. Pije codziennie herbatki laktacyjne i czasem ********** i moje ulubione piwo karmi. ( normalnie nie pije smakowych, kocham Żywca.). Ale nigdy mi nie ciekło nic. Nakupilam wkładek do cyckow 4 opakowania rozne, a zużyłam jednego pól. Jak to u każdego inaczej - chyba nie ma nic pewnego....

My nie zawijamy małego w rożek, bo tak strasznie od początku machal raczkami, ze nie było szans na rożek ciasny do spania. Wręcz płakał. A Szumisia zaczęliśmy włączać od razu po włożenia do lozeczka, bo to jest cześć rytuału zasypiania. I dzieki temu mały usypia w 5 minut. Jak nie moze usnąć to rytuał rozszerzam o śpiewanie kolysanek.

Whisbear - Szumiący Miś, czyli jak odzyskać spokój - Mamy Gadżety
 
agaawa, a no kapie. A jak przerwa dluzsza niż 2 godz, to wręcz sika tym mlekiem. Z przynajmniej dwóch kanalikow. Normalnie powinnam chyba filmik nakręcić:-D

Mój strasznie nogami wierzga. Kołdrę potrafi zrzucić z siebie. Rękami kolo twarzy majstruje i czasami mam wrażenie ze on tego smoka to z premedytacją wyjmuje:baffled:.kupiłam juz mu taki smok bez kółka, ale i tak chwyta go zaraz po tym jak mu go włożę. I wyciąga. A następnie ma pretensje:eek:

Co do tego misia, to jest taka aplikacja baby sleep. Ale nie używałam. Mój całkiem nieźle śpi przy dźwięku piły motorowe albo kosiarki:-D
 
z@t hehe widzę że mamy to samo tylko u Mnie suszarka ostatnio nie działa boi się jej dopiero po chwili się przyzwyczaja. Na macie tak jak ty układam Wojtusia i lecę sprzątać czasem towarzyszy mi na bujaczku albo bawi się misiami na sznurku w łóżku :-)



Agawa może kiedyś uda nam się spotkać we wro. Nie zaglądałam ostatnio często tutaj ale pamiętam o was no i też nie podoba mi się akcja z forumowiczką jedną i zwłaszcza ta cała akcja z nękaniem i wymianą słowną. Zwłaszcza że nas ich spory nie dotyczą. W sumie mało uczestniczyłam już w rozmowach odkąd pojawiła się Justyna bo nie dawałam rady siedzieć przed kompem na końcówce a w telefonie nie miałam BB.

Rureczka no mam nadzieję że Mnie uwzględnicie ;-) na liście.



Elżbietka pięknie wyselekcjonowane sentencje aż się poryczałam zawsze byłam wrażliwiec ale teraz po porodzie jeszcze bardziej tak jak i w ciąży Ryczek. O kurcze nieźle że się tak da sprawdzić logowania swoją drogą logowała się jedna osoba u której jestem bardzo ciekawa co się dzieje chodzi mi o Micele. Myslalam o niej jak zamilkla. U mnie tez kraina mlekiem płynąca :-)



Sofi jest jakiś preparat ziajki na ciemieniuche ponoć bardzo fajny, oliwę z oliwek ciężko potem domyć No właśnie olejuszka to się nazywa to z ziajki.
 
Elzbietka to masz perfekcyjny trawnik i drewna do kominka pod dostatkiem
Ja wkładek używam. jakiś czas spałam w staniku bo inaczej koszula mokra teraz już tak nie leci i obcisla koszulka z wkładkami wystarczy. w dzień wkladki też obowiązkowe i wymieniać muszę
Zdarzają mi się czasem przepełnione piersi ale rzadziej
 
Napisze co nieco co u nas a ja naprawdę ostatnio nie miałam na nic czasu.

cały nasz świat kręci się wokół Mieszka i kalendarza wizyt lekarskich. Mały jest kochany, dzielny i grzeczny. Niestety żyjemy z grafikiem w kalendarzu, od wizyty do wizyty. chodzimy na rehabilitacje, kontrole etc. w poniedziałek mamy dalsze badania słuchu, bo coś z lewym uszkiem nie przeszliśmy kolejnych badań. teraz mamy wizytę w akademii.
Wazymy juz ponad 5 kg i w końcu karmimy się tylko z piersi. Udało odstawić się butelkę a co za tym idzie nie siedzę z laktatorem 24h na dobe :)

Patryk jest cudownym bratem. Zakochany w Mieszku. Bardzo o niego dba i sie z wszystkiego cieszy.

Ja miałam gorsze dni. Dostałam zapalenia pęcherza, skończyło sie ba antybiotyku. Potem ropień pod pacha. Deramatolog - masc. Lekarz ogólny masc. W koncu zakończylilo sie wizyta u chirurga i nacięciem. Teraz od tygodnia chodzę a bardziej jeżdzę na przepłukiwania i zmianę opatrunku. I jeszcze dostałam mega ból zęba. Miałam reemisję zęba juz przeleczonego kanałowo, więc jeszcze zaliczyłam borowanie i dentysty spotkanie.

w międzyczasie mamę w szpitalu i jej operacje Już jest po i wszystko ok.

To tyle. Wszyscy szczęśliwi i w dobrym nastroju.
 
reklama
Do góry