reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Marcowe mamy 2015

anegdodta na wieczór: leżę sobie z córą... ona tuli i całuje brzuch.... i nagle pyta... mamusiu a gdzie ta dzidzia ma drzwi?:-D:-D:-D:-D no w końcu powiedziałam jej że jak dzidzia urośni to do nas wyjdzie :-D:-D... po czym spojrzała na pępek: ooo tu są drzwi... ale te drzwi są ciap!!!! :-D:-D

miłej nocki mamuśki!!!!!!!!!!
 
reklama
Ja się również przywitam.
Tydzień temu robiłam dwa testy - pozytywne :-)
Wczoraj byłam u gina, bo tak chciałam już potwierdzenia ciąży. No i echo ciążowe jest, i wizyta na potwierdzenie za dwa tygodnie.
Trochę się boję, czy wszystko będzie ok, czy ciąża się utrzyma.
Obawy mam, gdyż od 4 lat leczę się na moje rozregulowane totalnie hormony, ostatnio leciałam na bromergonie i może to on mi pomógł wyregulować mój cykl.
No i termin wychodzi mi na 1-3 marca 2015
 
Butterfly to faktycznie długo,ja bym nie wytrzymała.Ja od zrobienia testu do wizyty mam 2.5tyg i to dla mnie jest strasznie długo :(
Rurka ale sie uśmiałam :) roskoszne są takie maluchy.
Milciax witaj,to normalne ze się denerwujesz,teraz nasze życie będzie biec od wizyty do wizyty.
 
Ostatnia edycja:
Rurka juz mowilas córce o dzdziusiu? Ja nie mam odwagi. Dowie sie po 12 tygodniu jak wszystko bedzie ok. w ogole staram sie nikomu nie mówić wie maz mama tata I ich partnerzy oraz dwie osoby w pracy.
 
Agaawa przeczytalam ile sie staracie I przez co przeszliscie. O rany trzymam kciuki z calych sil żebyś w marcu przytulila swoje wymarzone dzieciatko!
 
Rurka, Twoja córeczka jest cudna:))) Uwielbiam takie teksty maluchów;)))
Majowkaa, zapisałam się właśnie na prywatną wizytę na 17 lipca... tylko teraz nie wiem czy nie za wcześnie... no ale z drugiej strony, lepiej pójść wcześniej, bo może jakieś leki mi gin zapisze, w poprzedniej ciąży leciałam na luteinie i duphastonie... więc może i teraz też...
Sealpup, ja też póki co nikomu nie mówię o ciąży, na razie wie tylko mąż.. reszta dowie się też po 12 tyg...

Jak tam dziewczyny Wasze samopoczucie??? Już macie jakieś pierwsze oznaki ciąży???
 
Czesc i czolem :-) wczoraj wieczorem napisalam dlugasnego posta no i oczywscie sie skasowal :-)

sabrina,wczoraj sie spojrzalam na siebie w lustrze i stweirdzilam ze mi strasznie brzuch wywalilo, wygladam jakbym byla w jakims 4-5 miesiacu, ja nie wiem czy to mozliwe zeby tak szybko? fakt faktem ze swoj tluszczyk mam :-) no ale pare dni temu brzuch byl duzo mniejszy. a co do spania w nocy to ja spie jak susel, wstaje tylko 2 razy do wc i tyle. z reszta pisalam ze jestem strasznie spiaca, juz mnie to troche zaczyna denerwowac bo w domu nic nie porobione bo co? bo ja wole isc spac, w ciagu dnia obowiazkowo musi byc minimum 1 drzemka :-)

rurka gratulkuje bety!! a bedziesz ja powtarzac?
butterflyy milciax witamyyy :tak:

ja jutro na wizyte lece, zobaczymy co tam slychac i czy mi usg zrobi, powoli sie zaczynam denerwowac :no:
 
reklama
hej hej :-D

na mdłości nie mam patentu... bo nigdy nie miałam z nimi wiekszego problemu... moim problemem za to zawsze była MEGA ZGAGA!!!!!!!!!!!!!!!

My postawiliśmy wszystko na jedną kartę... mąż stwierdził, że jak dowiedział sie o 1 ciąży to szalał z radości i wszystko było dobrze wiec teraz też zamierza cieszyć sie jak szalony....(do drugiej ciąży podszedł na spokojnie, cieszył się, ale bez entuzjazmu...zreszta ja też.. miałam jakieś obawy i złe przeczucia..) Rozmawiamy o groszku otwarcie i malutka też wie że malutka dzidzia zaczęła w brzuszku rosnąć... i że mamy nadzieję, że urośnie i będzie chciała do nas przyjść... narazie jej to wystarcza....

W pracy wiedzą wszyscy... fatalnie sie czuję... mam jakieś drgawki, trzęsie mnie, mdłości, słabo mi..... nooo i dzisiaj byłam ostatni dzień w pracy!!!! mam urlop do 13 sierpnia a później idę na zwolnienie!!! w poprzedniej ciąży pracowałam długo... i tylko wirusy łapałam od moich podopiecznych..... teraz nie chcę narażać mojego maleństwa... tym bardziej, że nie wiem co było przyczyną choroby Haneczki... wolę dmuchać na zimne...:happy2:

rampampam... bety zdecydowanie powtarzać nie będę! w moim przypadku nie ma takiej potrzeby... nigdy nie poroniłam, nie miałam plamień.... wiem że każda ciąża inna jest... ale to dla mnie zbyt duży stres...

A za chwilę zmykam z moją Malinką kochana na działeczkę byczyć się na słonku i pluskać w basenie :-D:-D:-D:-D
 
Do góry