reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2015

Ja też najczęściej przy karmieniu:) no i jeszcze wtedy seriale wszelkie oglądam. Nawet te durne:)

Sunajka - Franek do tej pory zasypiał sam. Kładłam go i leżał aż zasnął. A teraz to już nie jest tak łatwo:) w nocy owszem, ale w dzień zasypia albo w wózku, albo w bujaczku. A jak już jest za bardzo zmęczony to u mnie na rękach. Ale nigdy go nie bujam tylko siadamy na kanapę i go przytulam do siebie. W ogóle Franek dużo mniej śpi w dzień ostatnio. Powiedziałabym, że co drugie karmienie. I niestety jak idzie kupa to się budzi i pospane:/ w wózku już nie zasypia od razu tylko potrafi się pół godziny rozglądać. Mam nadzieję że zauważe niedługo jakiś rytm żeby podporządkować dzień do Franka. Może powinnam sobie notować przez dwa, trzy dni. ...
 
reklama
U mnie rytmu zdecydowanie nie ma na zakupy zaraz po karmieniu wtedy mam jakieś 2 lub 3 godz luzu najbardziej się martwię czy wstrzelimy się w okienko niejedzenia po odbiór córki z przedszkola zaprowadza mąż bo Hubert rano z reguły cycoli ☺
 
Sunajka Rafalek miał tak wczoraj spal po 10 minut okolo godziny w sumie przez caly dzien.. Rano w ogole jakas krew z noska mu poszla.. Chyba się drapnął..i moze go ten nosek bolał.. Ale w nocy skicznie spal.. I rano potem spacer.. O 17 pojechaliśmy do znajomych do warszawy to pól godziny pospal w aucie, u nich nakarmilam go i potem dal popis gadulstwa gadal ze wszystkimi i ze wszystkim sobie :) cieszyl sie i robił wielkie oczy.. Znajomi byli nim zachwyceni... :)
 
Sunajka - jak wiem że mam wyjść gdzieś po południu to cały dzień planuje tak żeby Franek akurat zgłodniał przed wyjściem. A jak pomimo tego że jadł dwie godziny przed tym nie domaga się piersi, proponuję mu sama. Zwykle je albo przynajmniej się napije co daje mi chociaż godzinę:) no i póki się wózkiem jedzie to jest spokojny póki nie zgłodnieje wilczo:) póki co jeszcze się z nim nigdy nie spóźniłam:D
 
Sunajka tez mam stresa czy sie wstrzele z Teosiem w odpowiedni czas. mam tego stresa dwukrotnie w ciagu dnia. raz rano jak musze na 8.15 zaprowadzic Filipa do szkoly - czasem jest tak, ze Teos sie zbudzi na jedzienie kolo 7. wtedy wiem, ze zjadl i spokojnie o 8 moge wyjsc. a czasem jadl np. kolo 6 i spi kamiennym snem. nie chce go sama budzic. wiec biore go w pizamie w kombinezon i wio do szkoly. zawsze oczywiscie pakowany w ciuchy sie budzi i ma stresa co bedzie. czy sie uspokoi a moze i zasnie czy tez bedzie sie darl csla droge do szkoly. do tej pory sie wyciszal zanim klatke opuscilam a w polwie drogi do szkoly zasyoial. no, ale stres jest.
no i potem ta 13. wtedy zazwyczaj chce albo wyjsc wczesniej i z nim pospacerowac az do 13 i odebrac Filipa. albo wyjsc, odebrac Filipa i potem pospacerowac. tak czy siak jest to troche upierdliwe.
w pgole to rano ide z nim w nosidelku. a o tej 13 staram sie z wozkiem ( co i tak wyglada tak, ze musze go wziac w nosidelko, bo tylko w ten sposob wydabede wozek z piwnicy z wozkowni, potem wyjmuje go z nosidelka i do wozia. nest troche zachodu.
 
No, macie pod górkę z tym, że trzeba być na czas. Ja się zawsze stresuje czy się Franek nie obudzi. Bo niestety jak chce pierś to można zapomnieć o uspokojeniu go w inny sposób. Chwilę się da zabawić, czasem smoczek pomoże ale to tylko na kilka minut. Niby te dwie godziny zawsze mam ale czasem jak jest ciepło to chce mu się pić i też się domaga. Dlatego zwykle chodzę na spacer po osiedlu. Włóczę się wolno uliczka po uliczce żeby w miarę szybko wrócić do domu gdyby Franek zaczął się kręcić. Drugi kierunek to centrum miasta, gdzie jest kilka miejsc do karmienia. Na spacerze nie miałabym już oporów żeby karmić ale tu w ogóle nie ma ławek nawet na przystankach więc nie ma szans. Chociaż zdarzyło mi się już karmić chodząc podczas jednego ze spektakularnych ataków kolki:p
 
reklama
dziewczyny, potrzebuje porady.
Nasz problem polega na dziwnym zachowaniu podczas usypiania nocnego. Nie dzieje się to za każdym razem, ale baardzo często.
Synek od urodzenia śpi praktycznie tylko na brzuszku (tak, tak, znam ryzyko), smoczka używamy tylko przy usypianiu, nie śpi z nim.
Kiedy kładziemy go spać po kapieli i kolacji, wydaje się, że pięknie usypia, nawet wyplunie już smoczek. Po czym, po ok 10-30 min zaczyna kręcić głową na boki, denerwować się, w sumie przez sen. Daję smoczek, uspakaja sie na kilka min, po czym znowu wywija głową, gumi smoka itd. Trwa to czasami nawet godz. Później spi ok 5 godz
Gorzej jest po nocnym karmieniu, bo może tak robic do następnego karmienia.
Jest najedzony, jak zmieniam pozycję - budzi sie i jest gorzej. Jak nie dam smoczka - wścieka się i bardziej kręci głową i drapie pazurkami materac. Zawartość pieluchy w normie. Nie ma kolek.
Co może być przyczyną takiego zachowania?
Trochę to męczące, zwłaszcza w nocy, gdzie co 5-10 min zaczyna "przedstawienie". Dziś np walczyl tak od 3.30 do 5, po czym spał do 8.
 
Do góry