Witam
Sewa dzięki za przepis, trochę go zmodyfikowałam bo nie używam gotowych mieszanek przypraw a ni żadnych "pomysłów na" itp bo to same polepszacze smaku, i podobno rzeczywiście są smaczne.
Na całe szczęście moje dziecię nie poszło po tatusiu jesli chodzi o makaron i zajada się nim od rana. W zasadzie to ja z makaronem wszystko mu jestem w stanie przemycić, i mięso i kalafiora i marchewkę :-) A już najlepiej jak to babcia zagniecie ze swoich jajek.
Wczoraj był na śniadanie z jajeczkiem ,na obiad z sosem pomidorowym i na kolację też by był gdyby nie to że brzusio rośnie :-) więc był tylko danonek.
donkat głosuję codziennie i widzę że co raz lepiej idzie :-) Taaa a u nas odwrotnie, to się kąpię z Antkiem a M ściągnęłam Football Manager 2010 i nie ma chłopa :-) dobrze że chwilowo mamy dwa komputery.
ula 21 jak się człowiek śpieszy to się diabeł cieszy Lepiej sobie wszystko zrobic na spokojnie niż potem pluć w brodę że z pośpiechu coś jest zrobione nie tak .
A ja tam marzę o remoncie sypialni, łazienki i wc i nowych meblach do pokoju, no ale póki co przy marzeniach pozostanę.
A dziś mieliśmy pierwsze motoryzacyjne spotkanie z zimą:-) Najpierw zamarzły drzwi od strony kierowcy,później te od kierowcy z tego samego powodu nie dały się zamknąć te od strony pasażera i już pękałam ze śmiechu, bo było jak w czeskim filmie a w końcu jak rozgrzewaliśmy auto na wolnych obrotach i przy włączonych światłach to akumulator zdechł wyprawa na zakupy skończyła się po kwadransie :-) Na szczęście potem wszystko odmarzło, akumulator dał się podładować a M przestał ciskać gromami z oczu i stwierdził że chyba jednak pojedziemy na święta :-)
Nasz kuzyn mechanik powiedział że to tylko wina tego że auto stało kilka dni nie odpalane a diesel jednak musi jeździć żeby się doładować.
Sewa dzięki za przepis, trochę go zmodyfikowałam bo nie używam gotowych mieszanek przypraw a ni żadnych "pomysłów na" itp bo to same polepszacze smaku, i podobno rzeczywiście są smaczne.
Na całe szczęście moje dziecię nie poszło po tatusiu jesli chodzi o makaron i zajada się nim od rana. W zasadzie to ja z makaronem wszystko mu jestem w stanie przemycić, i mięso i kalafiora i marchewkę :-) A już najlepiej jak to babcia zagniecie ze swoich jajek.
Wczoraj był na śniadanie z jajeczkiem ,na obiad z sosem pomidorowym i na kolację też by był gdyby nie to że brzusio rośnie :-) więc był tylko danonek.
donkat głosuję codziennie i widzę że co raz lepiej idzie :-) Taaa a u nas odwrotnie, to się kąpię z Antkiem a M ściągnęłam Football Manager 2010 i nie ma chłopa :-) dobrze że chwilowo mamy dwa komputery.
ula 21 jak się człowiek śpieszy to się diabeł cieszy Lepiej sobie wszystko zrobic na spokojnie niż potem pluć w brodę że z pośpiechu coś jest zrobione nie tak .
A ja tam marzę o remoncie sypialni, łazienki i wc i nowych meblach do pokoju, no ale póki co przy marzeniach pozostanę.
A dziś mieliśmy pierwsze motoryzacyjne spotkanie z zimą:-) Najpierw zamarzły drzwi od strony kierowcy,później te od kierowcy z tego samego powodu nie dały się zamknąć te od strony pasażera i już pękałam ze śmiechu, bo było jak w czeskim filmie a w końcu jak rozgrzewaliśmy auto na wolnych obrotach i przy włączonych światłach to akumulator zdechł wyprawa na zakupy skończyła się po kwadransie :-) Na szczęście potem wszystko odmarzło, akumulator dał się podładować a M przestał ciskać gromami z oczu i stwierdził że chyba jednak pojedziemy na święta :-)
Nasz kuzyn mechanik powiedział że to tylko wina tego że auto stało kilka dni nie odpalane a diesel jednak musi jeździć żeby się doładować.