Hej u nas dziś dzień gościowy :-)
Najpierw przyjechały
Donkat z Julitką, co prawda przelotem ale to dla Antosia i tak wielka atrakcja :-) Julitka już pięknie liczy do pięciu i dużo chętniej dzieli się zabawkami niż mój Antek, poza tym w ogóle widać różnicę wieku, szybko biega wchodzi na kanapę i ładnie mówi :-)
Później przyjechała siostra M z mężem i dwoma pysznymi deserami dla nas :-) mnóstwo owoców, jogurtu i herbatników. Pychota :-)
A na koniec wpadli koledzy M na mecz, ale i tak głowną atrakcją było patrzenie na wygibasy Antka bo popisywał się nieprzeciętnie.
I tyle było tych wrażeń że już raz go tuliłam bo zerwał się z krzykiem.
A w międzyczasie zadzwoniła teściowa żeby się pochwalić że zrobiła gołąbki i bardzo się zmartwiła że ja też zrobiłam, i nawet zaproponowała mi że mi przywiezie to sobie zamrożę ( bo jutro przyjeżdża) na co jej odpowiedziałam że ok to ja jej dam swoich żeby sobie zamroziła, ale chyba nigdy się nie oduczy przyjeżdżać do nas z wałówka i to chyba ja się muszę do tego przyzwyczaić :-)
niekat ja tam jestem za jednym i drugim, i na koktajl mam ochotę i na pogaduchy, może uda nam się z tego coś sklecić.
Elizka21 ja przez pewien czas chodziłam do Kępczyńskiego państwowo, i byłam zadowolona, a jak robił usg to nawet nam dał zdjęcia, czego potem prywatnie innego lekarza nie praktykowano.
Ula ja miałam w planach zakup kółka do pływania ale nie zdążyłam , bo jakoś dość szybko się pozbierałam. Tylko w sumie w toalecie było najgorzej,ale i to się dało przeżyć.
Justa_82 jak się dowiedziałam w weekend ile węgiel kosztuje to wybałuszyłam oczy.Teściowie płacili 1000 zł za tonę takiego grubego
Zapłakać się można ile to kasy z dymem pójdzie. Mam nadzieję że mrozy jednak szybko puszczą!