reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

mamy z norwegii

Bellakama - ja tez na poczatku bylam przerazona, szczegolnie ze musialam tez z nimi byc tak dlugo na dworzu niezaleznie od pogody:baffled: ale po jakims czasie spojrzalam na to z innej strony. Kupialam dobre ciuchy nieprzemakalne i widze ze te dzieci maja frajde bawiac sie w deszczu no i gdzies ta energie trzeba upuscic, dzieki temu spia w nocy jak zabite:-D
a tak obiektywnie spojrzec to dzieci w polskich przedszkolach siedza duzo w srodku, nigdy na deszczu albo wietrze i tez ciagle choruja:baffled: poprostu tak to jest w skupisku dzieci:tak:

a my juz po spacerku, Daniel spi na tarasie. Bylam z sasiadka, Polka, bedzie rodzic w czerwcu. Juz od dlugiego czasu mnie prosila zebym z nia poszla na porod. Zna angielski dobrze bo byla przez 5 lat w Stanach, ale mowi ze bedzie sie czula bezpieczniej jesli ja tam bede, no i rozumiem co te polozne miedzy soba mowia. Oj dlugo sie z tym nosilam, bo boje sie to zobaczyc na zywca. Co innego jak sie rodzi i jest sie pod wplywem hormonow ktore daja kopa:baffled: ale myslam o tym ponad miesiac i jakos wewnetrznie czuje ze powinnam tam byc i starac sie jej pomoc jakos w tym porodzie. Szczegolnie ze jest bardzo drobnej postury, jej mama, siostra rodzily dlugo....... troche sie boje, ale zgodzilam sie;-)
 
reklama
a u mnie SYPIE SNIEG!!!!!!!!!
nosz kurka,u mnie nadal 1,5 metrowe zaspy sniegu a tu od weekendu sypie snieg!!
szlag by to :crazy: juz mi nie dobrze jak widze bialosc i bialosc za oknem.....
 
Agata ja bylam przy porodzie,dobra kolezanka mnie poprosila,bo narzeczony ja w ciazy opuscil i nie chciala rodzic sama
poszlam i powiem,ze wcale nie jest zle:happy: choc inaczej niz jak sie samemu rodzi :-D
teraz wiem,co faceci czuja przy porodzie
jestem kobieta,bylam wtedy po jednym porodzie a mimo wszystko jakos bylam zdenerwowana :rofl2:
 
mnie tez znajoma przekonala, bo mowila ze maz nie zdazyl wrocic na porod z Norge bo byl przed terminem i rodzila z meza siostra, ktora juz dwa porody miala za soba. Powiedziala mi ze mezowi dobrze by zrobilo zeby zobaczyl, ale ona jej duzo pomogla bo wiedziala co to znaczy rodzic. Musze dac rade, poprostu mam jakies przekonanie ze powinnam, caly miesiac o tym myslalam i dojrzalam do tego, choc nie powiem ze sie nie boje:baffled:
 
2646g4y.gif


Lilka to naprawde obrzydliwe:baffled: jak tak mozna... a widac ze mozna...masakra...
a renifer ciekawe....ja nei moge sie zmusic do owcy a mam w zamarzalniku caaaly udziec:-D niech lezy moze kiedys...wyrzuce :-D
Kasiu ciacho z Ciebie :-p mniami :tak:
co do przedszkoli, ja jestem zadowolona bo Natalka rozwija z rowiesnikamia nie z rodzicamiw domu to raz,
dwa baaardzo dobrze ze biegaja na dworzu 2 godz bez wzgledu na pogode bo tak jak w bergen to by w zyciu dzieci na dwor nie wyszly bo pada:sorry2:,a po drugie dotleniaja sie i cwicza umiejetnosci takie jak np bujanie na hustawce w 3 osoby :-D...jezdza na rowerkach, etc...a po drugie Natala jak przychodzi to jest taka zmeczona za na brojenie w domu sily nie ma, bo teraz chodzi od 8 do 16 :tak:co drugo dzien ale od sierpnia codziennie wiec dla mnie bomba. a norweskiego sie i uczy, my chcemy zostac w norwegi forever wiec i tak czy tak musi sie nauczyc:tak:.
a w srodku maja: zabawy w teatr, rytmika, wierszyki, piosenki, zajecia manualne plastyczne, rysowanie...pieczenie ciasteczek etc....naprawde fuuul wypas :tak:
a fatk Natala ostatnio ma calyczas kararek, mocniej lub slabiej ale organiz sie uodparnia :tak:. Juz nie panikuje ze na plucka cos zejdzie czy cos, po prostu czekam do goraczki jak ja ma to do przedszkola nie idzie a jak nie ma to idzie :tak:.

a co do porodow to moja bratowa urodzila wczoraj po 30 godzinnych bolach...ja wczoraj cala noc nie spalam z nerwow ze cos jest nie tak...w koncu jej kleszczami wyciaglel dzicke bo duuza byla a ona jest mala...ale wszystko dobrze, dzidiza zdrowa,a bratowa popekala mocno ale dalam jej tantum rosa to je troche zlagodzi...
Agata dasz rade...;-)
 
Ostatnia edycja:
Marta - nie pisz mi o takich rzeczach, bo jak przeczytalam te kleszcze bo az mi ciarki przeszly na sama mysl no i jeszcze 30 godzin:szok: biedaczka

ja to jednak mialam chyba lekkie te porody, jeden 3,5 godziny drugi dluzej, ale wogole nie bylam szyta itp...

dobra lece bo glodomorek sie budzi na tarasie;-)
 
hej dziewczynki:-)
u nas od rana sypie snieg i tyle z wczorajszej wiosny:-(

ja jeszcze mam czas co do tego przedszkola,no napewno do września:tak: poza tym idziemy niedługo na kawkę do A.znajomego(niedawno robił mu auto)mieszka z zoną i mają 11miesięczną córeczkę:happy: i to calkiem niedaleko ale lepiej nie zapeszać:tak:

no i Madzia urodziła dzisiaj o 5tej rano!!!!!:-D dziewczynka, ponad 2.5kg i ok 47cm ,dokładnie nie wiem bo chwilkę z nią gadałam,może jutro się do nich wybierzemy bo dzisiaj A.raczej nie zerwie się z pracy:-( miała straszne bóle i cesarkę bo tętno małej spadało ale teraz wszystko jest bobrze i dziewuszki sobi odpoczywają:tak::happy:

darika no właśnie raczej jest potrzebne,my nie jesteśmy po ślubie i nie mieliśmy wspólnego zameldowania także to na omija:tak:

a ostatnio sąsiadka z góry przyniosła mi dwie paczuszki,ja zdziwona,nie wiem co to jest a ona wraca z książką i pokazuje mi jakiegoś łosia:-D myślałam,że to mięso w kawałku i że może upiekę ale to było mielone i usmażyłam normalnie jak kotlety,mi smakowało trochę jak wątróbka ale dało się zjeść:-p
 
natanek ja tylko odnosnie przedszkola powiem,ze zapisy nie dlugo sie koncza
nie wiem jak w twojej komunie ale w mojej sa do konca marca
jesli dziecka do tego czasu nie zapiszesz to bardzo watpliwe czy sie dostanie
ja rok temu zapisalam Mile w ostatni dzien marca i juz nie bylo miejsc

no ale to tez zalezy czy duzo jest chetnych do przedszkola w twojej okolicy
u mnie jest fuuuul,ze jak 8 stycznia teraz zapisalam Mile to mimo wszystko dyrektorka powiedziala ze MOZE bedzie miejsce:baffled: ja sie zalamie jak Mila sie nie dostanie:-(
 
helllooo
nie było mnie wczoraj bo u nas była wiosssnaaaa radosssna,Love was in the air:-D full słonko,8 st, z kol.Polką 2 h na spacerku, opalałyśmy się nad fjordem:tak:
A dziś, hmmm deszcz ze śniegiem...Zmokłam jak kura,a mała śpi na dworzu.
Darika, Natanek ja tez się bałam o to spanie na dworzu....Nasza nie cierpiała spacerków, nauczyła się spać w wózku od..listopada, tak wiec od 4 mcy spi na dworzu codziennie ok.1,5-3,5h zależy jaką ma melodię do spania...W domu max. 40min by się udało w dzień.
Aaaa i jeszcze nie chorowała. Do przedszkola chcę ją dać od 1.08. Bo muszę wracać do pracy. Mam nadzieję że dostaniemy miejsce w tym co chcemy (prowadzi POlka, na 8 dzieci, ale gł.sa norweskie).
Lilka kurcze nie wiem co odpisać na Twoje pytanie czy znam płynnie...;-) Rozumiem większość co mówią, mówię jakoś...rozumieją,ale wiem że nie mam dobrego akcentu...i ost.brakuje mi słów bo jestem tylko w domu z dzieckiem:rofl2: Uczyłam się 10mcy na dziennym kursie ( 20 h w tyg), i to wystarczyło by dostać pracę w biurze. Nie podchodziłam do Nors prove3, bo już pracowałam i nie miało by to żadnego wpływu na pracę (oni nie wiedza co to)
Kasia - super fotka na NK! drapieżna:-)
Dzięki za porady kulinarne,będę wkrótce stosować.
Dziś się dorwała do prawdziwego banana, ja jadłam,więc i ona chciała posmakować i jakoś gryzła tymi swoimi 3 zabkami...Aaa bo właśnie wylazł 3ci - u góry dwójka..ale dziąsła tak spuchnięte że niebawem będą jeszcze 3: 2 jedynki i 1 dwójka.
Darika - cieszę się że jedzonmko w kąpieli zasmakowało i moze spał przez to lepiej:tak:
Agata - wow, dobra dziewczyna jesteś, że chcesz pomóc przy porodzie.
Marta- gratulacje dla bratowej,ale ją wymęczyło tak długooooo! Ja miałam 17h od pierwszego skurczu, a 9 h w szpitalu, zakończone próźnociągiem.
Mówiłam never ever :angry:..lecz pamięć jest krótka i juz myslimy kiedy by zmajstrować brata Kudłatej:-D
 
reklama
Agata ja też byłam przy porodzie koleżanki jakieś 4 lata temu. Mama mnie ostrzegała, żebym nie szła bo się zrażę i wogóle to, że to jest straszne przeżycie. Ale ja poszłam i byłam zadowolona. Po tym wszystkim nawet doszłam do wniosku, że tak to ja mogę co dzień rodzic! Poród koleżanki trwał 1,5 h a dziecko wyszło przy drugim parciu. No i jak szłam na swój poród to wogóle się nie bałam i miałam nadzieję, że u mnie będzie podobnie ... ale się przeliczyłam:baffled: Tzn. może sam poród nie był taki najgorszy ale straszne było kilka dni po porodzie. Z bólu krocza to się zwijałam i no troche chandra mnie w szpitalu dopadła. Ale na szczęście krótko trwała:-) Ze mną był mąż przy porodzie i jak Bóg da to przy nastepnym też ma zamiar byc :-)
 
Do góry