reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

mamy z norwegii

widze , że jakaś epidemia , tampeza w PL, ja wyjeżdżam w sobote na pare dni , musimy zawieś autko.....:)-:)-:)-(
u nas mimo tego śniegu bardzo słonecznie , to poszliśmy z cezarutkim na spacer po okolicy .
 
reklama
hej! . wydaje sie ze zadnego zagrozenia dla Dzidzi nie ma. (ufff:huh:) porobili rutynowe testy - cisnienie, mocz, bicie serduszka Malenstwa, zmierzyli rozmiar brzucha i.. oczywiscie nic poza tym.. jakkolwiek - wydaje sie ze ma to powiåzanie z mojå przemianå materii (na ktorå ja raczej nie narzekam:baffled:) i uciskajåcym jelitem grubym..bede pila jakås zawiesinke, a jak bøle sie pogorszå to mam sie kontaktowac i ewentualnie wyslå na kolejne usg do Kristiansand..
:-)

Kasiu widzisz , nie ma co sie martwic na zaś , bedzie wszystko dobrze:tak: a czym mierzą tutaj bicie serduszka? MNIE w szpitalu 3 razy dziennie przypinali do maszyny , ktora odzytywała bicie serducha i skurze, tzw.KTG
 
..ta nala "maszynka" do mierzenia bicia serduszka nazywa sie chyba aparat Doppler`a..:baffled: smarujå brzuch zelem i przykladajå taki duzy "mikrofon", a na cyfrowym wyswietlaczu polåczonego kablem "pudelka" wyskakujå cyferki :-)

a propos mojego wyjazdu do PL poczåtkiem maja.. wczoraj rozmawialam o tym z Jorgeirem i powiedzial zebym nie nastawiala sie na niewiadomo jak dlugi pobyt.. moze z 8dni + podroz.. czyli wyjdzie pewnie tak z 10dni, do 12maksymalnie.. :-( Mama sie pewnie nie ucieszy (choc lepsze to niz nic), bo jak z Niå rozmawialam to jej nawet 2tyg. wydawalo sie malo.. no i nie wspominajåc o tym ze pewnie troche sie umeczymy - jedziemy przeciez samochodem zeby przywiezdz caly ten BANDZA£ co to w amoku nakupowalam!! :errr: (ze nie wspomne KTO mi przy ustalaniu listy przydatnych produktow pomagal KOBITKI ;-):-D)




tampeza a jak Twoj pobyt w kraju? jak udala sie impreza klasowa? poszalalas? :rofl2:
jak zniosla te rozlåke Mala?
 
No to będzie nie zła jazda , z tym twoim powrotem:):-):-):-)Kasiu. A zachaczysz o te spa w moimo kochnym miasteczku?



mam pytanko , czy dostane gdzies tu bułke tartą?
 
a no widzisz.. tak to juz jest z tym moim BIZNESMANNEM!! wakacje rzadko a jak juz co do czego to wszystko z jezorem na brodzie!! :-pjesli chodzi o spa Droga ana79 to niestety.. to mialo sie odbyc koncem lutego/poczåtek marca ale nie moge sobie na to pozwolic - praca ofkors!! :angry: ale tak sobie mysle ze moze udaloby sie tak poznå jesieniå.. oczywiscie jak bede w stanie i na tyle odwazna zeby zostawic Malenstwo.. najlepiej jakbysmy mogli wszyscy razem - Tatus tez.. :rolleyes: a wiesz gdzie to mialoby sie odbyc? Hotel Kuracyjny. z netu wyglådalo calkiem,calkiem...

a bulka tarta? tak. to nazywa sie griljermel (takie w czerwonym pudelku), albo nawet w plastikowej torbie przez ktora latwo zobaczyc (wczesniej takie mialam). szukaj na polkach kolo måki, ryzu etc.etc. ..niech zgadne!! bedziesz robic mielone? ;-):-D
 
a bulka tarta? tak. to nazywa sie griljermel (takie w czerwonym pudelku), albo nawet w plastikowej torbie przez ktora latwo zobaczyc (wczesniej takie mialam). szukaj na polkach kolo måki, ryzu etc.etc. ..niech zgadne!! bedziesz robic mielone? ;-):-D

przywlokłam z PLdwa opakowania i sie skończyły, a i do mielonego i do schaboszczaków sie przyda.Ostatnio był norweki kolega z pracy na obiedzie i sie kosztowal moimi klopsikami mielonymi, aż miło.Mój meżuś twierdzi , że nie ma i każe mi trzec na tarce stray chleb-niech sie buja , jak znajdę tu na tej wsi to mu oczy wyjdą:-):szok::szok:.
CZASAMI TO JUZ NIE MAM ZRESZTA POMYSŁU na obiady, on by wcinal bigos goląbki , czy flaczki , same polskie jadlo mu po głowie chodzi, a ja szukam cos nowego , z tutejszej kuchuni
:confused:
 
a moze by tak cos latwego, szybkiego, azjatyckiego? :-)

skladniki:
- paczka blyskawicznego makaronu chinskiego (ten karbowany jak z zupek chinskich)
- 1 mala puszka mleczka kokosowego (albo duza - zaleznie ile chcesz miec sosu..)
- pasta lub przyprawa w proszku curry
- sos sojowy (przyda sie i do innych rzeczy bo smakuje prawie jak maggi)
- (niekoniecznie) imbir - w proszku lub pasta (nor. INGEFÆR)
- warzywa (w zaleznosci ile Twoj måz je) - co tam masz do skrojenia w lodowce: marchewka, seler naciowy, papryka, zielona fasolka swieza, cebula itp.
- zaleznie od upodoban - piersi kurczaka, indyka, wieprzowina

przygotowanie:

kroimy mieso w kostke, do garnka, podsmazamy na oleju. po jakiejs chwili dorzucamy uprzednio pokrojone (nie za drobno, ma sie nie porozwalac tylko w fajnych kawaleczkach) w paski lub kostke warzywka. podsmazamy razem. dolewamy mleczka kokosowego, dodajemy curry (lyzeczka lub wiecej w zaleznosci czy slodka czy ostra i jak lubimy), dodajemy tez imbir, moze szczypte pieprzu. nie dusimy za dlugo - zeby mieso bylo miekkie a warzywa chrupkie. w miedzyczasie w innym garnku gotujemy blyskawiczny (3,5 min?) makaron chinski (nie søl wody!). potem dodajemy go do garnka z miesem i warzywami.. makaron troche ten sos wchlonie i zrobi sie taki smaczny nalot! sos sojowy mozemy dodac do garnka albo na talerzu - polewamy odrobinke po calosci, mieszamy i JEMY!!! :-)
---------
* piszåc o curry lub imbirze "pasta" mam na mysli w sloiczku taki starty o konsystencji chrzanu. na rynku jest dostepne nawet 2w1!! moze jak popatrzysz po polkach to znajdziesz - przeciez Oni tu w kazdym sklepie majå jedno i to samo!!

p.s. doprawiamy sobie wedle gustu - na tym wlasnie polega azjatyckie gotowanie - co tam sie znajdzie w lodowce i przyprawy.. mam nadzieje ze nawet jesli nie jestescie fanami kuchni wschodniej to Wam podsmakuje! :-)

sluze pomocå! mam jeszcze w zanadzu kilka latwych i dobrych rzeczy.. np. domowej roboty LASAGNE..takå klasycznå - pomidorowa i.. zielonå! :-p
 
hej hej

ja wlasnie instaluje sobie winampa bo mi K. kompika starucha mojego naprawial i mi zapomnial muzyczke zainstalowac :rolleyes2::rolleyes2:

hihiii Ana z ta bulka tarta :-D
ja znalazlam w Lidlu,w Kiwi potem tez
u ciapatych nawet kiszona kapuste i twarog znalazla moja znajoma :-p
trzeba sie przejsc hihiii

ale czego ja tu jeszcze nei znalazlam to vegety,kostek rosolowych i majeranku :szok:
Kasia sa te cuda tutaj???
 
.. a z tymi mezami MOJE DROGIE PANIE musicie im uprzejmie wytlumaczyc zeby Oni nie byli tacy cwani!! bo rzeczywiscie z produktow tutaj dostepnych niewiele polskiego mozna wymodzic.. a w ostatecznosci i tak to nawet nie smakuje jak powinno..

jak to mawia Moja Babcia (i Mama, i teraz Ja) "z gøwna bata nie ukreci!"


 
reklama
heh Lila!! :-)
vegety nie ma.:no:
kostki rosolowe i owszem - od warzywnych zaczynajåc, poprzez drobiowe, wolowe, na rybnych konczåc.. patrz przy zupach w proszku :tak: i majeranek tez jest! po nor.(nynorsk) MERIAN. nie wiem jak w bokmålu ale pewnie cos kolo tego. osobiscie nie kupowalam bo mam pod dostatkiem.
 
Do góry