reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

mamy z norwegii

a jeszcze dopisze - tak rzebyscie wiedzialy dziewczyny co czuje bo taki moment zwierzen mnie naszedl.. ostatnio duzo mysle.. juz bym chciala zeby lato przyszlo.. i zeby w taki wieczor (jak teraz), mila temperatura, ja haftuje (tak jak teraz), muzyczka gra, a moj BÅBELEK juz kolo mnie... :rolleyes: achhhh..
juz bym chciala... :zawstydzona/y:

 
reklama
WIDZE, że nie masz lekko, najgorsze jest to , że my mamy dwa domy do oplacenia, tu iw PL,a samochodu musimy sie pozbyc, bo na polskich blachach powyżej roku nie można jeździc na terenie Norwegii i sprzedajemy. chcialabym iśc do pracy , ale szkoda mi malego, z tego co widze , to zależy , przedszkole róznie kosztuje , to nie opłaca się dac dzieciaka do tego B. PARK?szkoda , że u ciebie nie ma:-(

hehe! z tego co widze to mamy ten sam problem! ja moim samochodem jezdze tutaj juz od konca2005. i trzese juz portkami bo jak mnie zlapiå to sie sie chyba nie wyplace i bank bede musiala obrabowac! dlatego rodzice przyjezdzaja w lipcu i oddaje go im. Jorgeir wlasnie w poniedzialek sprzedal swojego MINI i szukamy teraz razem czegos wiekszego - RODZINNEGO :tak: zeby miejsca na zabawki bylo! :-D
ale tak na powaznie, to bardzo dobrze ze sobie sprawe wzieliscie do serca bo z tym tutaj nie przelewki..


no i z tego powodu i my musimy auto kupic
wqrwia mnie ten przepis tutaj bo juz<staralismy sie o kredyt i dupka.nie chcieli dac
my do konca lutego mamy pozwolenie,potem tez bedziemy sie bujac by gliny nas nie zlapaly

sa polacy co latami tak jezdza i nic ale jeden nasz znajomy opowiadal jak policja zlapala jednego faceta i gosciu dostal 24h na opuszczenie Norwegii:szok::szok::szok::szok::szok:
 
Witam wieczorkiem
My tez mamy ten sam problem z samochodem, pozwolenie na 5 lat wiec juz dawno powinnam sie go pozbyc. Na wakacje bede jechac do PL to zamierzam go sprzedac, a w tym czasie maz ma kupic tu jakies i po mnie przyjechac autkiem, bo inaczej sie nie zapakuje:wściekła/y:.
Co do swieconek i w ogole swiat, to owszem chodza tu ale tylko w kosciolach katolickich, a jak wiecie tych jest niewiele (u nas jeden).
Kasia nie zgodze sie ze tu sa ludzie bardziej rodzinni. U nas zawsze wszystkie uroczystosci to wielki sped rodzinny, zreszta ludzie odwiedzaja sie i bez okazji, tu jakos mniej. Wydaje mi sie ze tu nie ma silnych wiezi rodzinnych, spojz na starsze osoby, albo mieszkaja samotnie odwiedzane raz do roku, albo w domu starcow:no:.
Co do moralnosci i tego ze zyja szczesliwiej to jak najbardziej sie zgadzam:tak:
 
nie ana.. agnieszce chodzilo o pozwolenie na pobyt i prace.. dajå na rok, potem 5 a po tym okresie mozna starac sie nawet o obywatelstwo.. ja tez jetem na takich zasadach choc teraz to sie juz zupelnie zmieni.. jakkolwiek - nadany mam juz norweski nr i stalå prace nie ma szans wymigania sie ze jest sie tu tylko na sezon albo nie jest sie pewnym jak dlugo sie zostanie jak to niektorzy starajå sie wytlumaczyc w razie kontroli samochodu na polskich blachach..
 
aga. a piszåc "rodzinni" nawiazalam do kontekstu co mowila ana.. ze u Nas w domach jest wiecej nerwowy i nawet przemocy.. tutaj dzieci tak sie nie strofuje (z moich obserwacji) a w domu måz nie wytrzasa sie nad zonå i dziecmi.. tutaj sprawy zalatwia sie inaczej..pozatym jakos tak wiecej miedzyludzkiej i partnerskiej zyczliwosci obserwuje - przynajmniej wsrod ludzi ktorych znam i towarzystwie sie obracam.. i sama czasami mysle ze ja to z innej gliny ulepiona jestem i tak im tych rzeczy zazdroszcze, bo chociaz w niektorych sytuacjach chcialabym miec ten spokoj i powsciagliwosc i zyczliwosc to i tak zachowuje sie inaczej...
 
aha, juz rozumiem, tak jak moj mąż.

ŻYCZĘ CI KASIU takich chwil:tak::tak::tak:

zazdroszczę troche Wam tych brzuszków.....:-):-):-) ale ja nie miałam takich spokojnych wieczorów przy muzyce;-);-), mały co chwila płakal , kolki przez 4 miechy , masakra, no i karmienie na żądanie, ciągle cycek:tak::tak::tak:
 
aga. a piszåc "rodzinni" nawiazalam do kontekstu co mowila ana.. ze u Nas w domach jest wiecej nerwowy i nawet przemocy.. tutaj dzieci tak sie nie strofuje (z moich obserwacji) a w domu måz nie wytrzasa sie nad zonå i dziecmi.. tutaj sprawy zalatwia sie inaczej..pozatym jakos tak wiecej miedzyludzkiej i partnerskiej zyczliwosci obserwuje - przynajmniej wsrod ludzi ktorych znam i towarzystwie sie obracam.. i sama czasami mysle ze ja to z innej gliny ulepiona jestem i tak im tych rzeczy zazdroszcze, bo chociaz w niektorych sytuacjach chcialabym miec ten spokoj i powsciagliwosc i zyczliwosc to i tak zachowuje sie inaczej...


ja im tez tego zazdroszcze, nie znam dużo Norwegów, ale nawet na ulicy jakos tak inaczej, ale jestem ciekawa ich sposobu wychowania
 
A nie Kasia, to sie z Toba zgadzam, sa mniej nerwowi i jakos bardziej zyczliwi, w ogole zycie tu jakies mniej stresujace jest:-D. Jeszcze troszke i bedziesz miala przy sobie malego szkraba biegajacego przy muzyce.
Slyszalam, ze ostatnio zmienily sie przepisy i jak dostanie sie pozwolenie na pobyt na rok to od razu trzeba zmienic blachy, albo ewentualnie starac sie o pozwolenie na jazde na jakis tam krotki okres.
U nas odwrotnie z autem, maz sie uparl na avensis, a ja wole suva.
 
reklama
:-)ale z tym odwiedzaniem to ja sie musze zgodzic z Tobå.. rzeczywiscie tutaj nie wypada do nikogo wejsc tak z ulicy.. a zeby kogos zaprosic to trzeba sie juz dobrze znac i niewiadomo jak kolegowac..! dlatego tak zadko wizyty mam, a jak juz Ktos ma przyjsc to lepiej zeby sie zapowiedzial...udzielilo i mi sie...:zawstydzona/y:
 
Do góry