reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

mamy z norwegii

Marta ja od 11 byłam w Bergen , miałam dzisiaj zajęcia , potem akcja szukania mieszkania dla znajomego , wiec dopiero teraz przeczytałam twojego posta, zresztą zajecia skończylam o 15 , a msza zaczyna się o tej godzinie i już pod kościołem były pustki:tak:bo wszyscy weszli do świątyni.
Kasia ja używałam kosmetyków Mustela. Mustela - kosmetyki dla kobiet w ciąży i niemowląt
albo zwykłej oliwki, ale ta doprowadzała mnie do szału:rofl2:.
możesz także zakupic jakieś kosmetyki przez internet.
Kasia a jak chrzciny Emmy, juz wróciłas do domku?
 
reklama
humor12.gif
mój Cezary ma jakis szalony dzień:rofl2:
rozrabia na maksa,
emocje25.gif
juz wymiekam....nic nie dociera do niego
humor18.gif
 
Ostatnia edycja:
Hej Babeczki :-D,
No ja wchodze do swiatyni gdzies 14:40 zeby miec siedzace miejsce:tak:, i tak juz ciezko wytrzymuje bo jest strasznie duszno i powoli nie mam czym oddychac...

Ja niemam roztepow na brzuchu i udach ale za to mam na cyckach ale to stanik zakrywa wec jest git. Mi tylko zylki pekaja na rekach, troche n abrzuchu i udach..takie wiecie "pajeczynki mam".
Kaska pewnie wykonczona chrzcinami...
Tesciu znalazl mieszkanie wiec od 1 pazdziernika mieszkamy sami :-D...super..juz sie ciesze:laugh2:
A ja jakas wymeczona jestem...chyba pojde spac z Natalaka...chya ze wlacze film...
Milego wieczorku Mamuski:-D
 
no to gratuluje Marta;-) teraz to dopiero odczujesz jaki to tak naprawde luksus mieszkac samemu. Ja lubie miec ludzi w domu, ale jak sa dlugo to normalnie potem docenia sie co to znaczy mieszkac samemu:tak:

super,,,,

a moja mala biega na golasa i sie wietrzy, bo tylek jej sie odparzyl na miescie. Ciezko bylo wyczuc kiedy zrobila kupe, ale troche musiala z nia pochodzic bo jest troche czerwona. Dziwne ze nie narzekala nic i ciezko bylo sie domyslic:zawstydzona/y:

ale nic tylko troche wiec posmaruje jej po kapieli i pewnie jutro juz nie bedzie sladu...
 
to fakt nie ma jak na swoim i mieszakac samemu , ja juz wariowałam , chodziłam jak bąmba zegarowa ................. po prostu nie lubie jak ktos wchodzi "na moje terytorium".
i na pewno najlepiej jest młodemu małżeństwu samemu, a jak jest taka sytuacja a nie inna, to powinno sie szanowac każdego widzi mi sie i nie zniewalac czlowieka , bo to doprowadzi do konfliktu.
najgorzej z toksycznymi ludzmi jak nie rozumieją:wściekła/y:
 
Ostatnia edycja:
jak na razie wkurza mnie Tomek. Ja tutaj mysle co tesciu zabierze z mieszkania i co bedzie nam brakowac i wogole. A on ze mam jakies filmy i mam trzy tyg i ze przesadzam:wściekła/y: to az pod cisnieniem mi lzy poszly i musialam isc sie wyryczec do lazienki...wcale nie jest mi lepiej:no:
Zaraz ide sie polozyc moze mi przejdzie...
Anka rozumiem o co Ci chodzi...ja tak mialam trzy lata. Niemoglam samodzielnie oddychac bo tesciowka najlepiej za mnie by to robila...i jej wtracanie sie do Naszego malzenstwa wcale nie pomagalao tylko pogarszalo sytuacje.
No ale w koncu bedziemy sami. Ja to juz wogole bede sama. Nie bede miala samochodu, bo Tomek do pracy bedzie nim jezdzil to sie zanudze na smierc...chyba zaczne sie norweskiego uczyc;-).
 
oj kochana na samym poczatku z dwojka dzieci to nie bedzie ci sie nudzilo, moze potem. Ale wiesz co jesli maz pracuje dla norweskiej firmy to moze warto sie zapytac czy nie daliby mu jakiegos firmowego samochodu tylko na dojazdy do pracy, to ty bys miala wasz w ciagu dnia. Norwedzy czesto tak robia.

A z podchodzacym cisnieniem to cie rozumiem. Ja tez wybieram lazienke jak juz musze sobie ulzyc, bo przynajmniej moge sie zamknac. Ze mnie to taki typ, ze jak juz mi cisnienie podchodzi ostro i ktos probuje ze mna rozmawiac to moze tylko pojsc na noze. Wole dlatego czasem zamknac sie w lazience i chwile posiedziec, a dopiero jak ochlone to wrocic do tematu. Taki to juz wybuchowy temperament mam i na szczescie troszke nauszylam sie go ujarzmiac. Nie zawsze ja zawinie, czesto on, ale mnie szybko krew zalewa i to powaznie czuje jak mi do twarzy podplywa tak ze mi az goraco:wściekła/y: chyba mam to po tacie;-) moj ojciec jak cokolwiek w domu naprawial to zawsze tak sie przy tym nawkurzal ze zastanawialam sie czy nie wartoby poprostu kogos wezwac, ale to takie uparte - jak ja:-D
 
Marta ja tez siedzę w domu, samochodzikiem maz jeżdzi , więc zamknieta we wsi , a żeby dalej gdzieś dojśc to pobocze nagle sie urywa i tyle:-D, jakos juz sie przyzwyczaiłam, co zrobic ,ani do zadnej koleżanki , po prostu sama, ty to jeszcze w bergen mieszkasz to wszedzie masz blisko i full atrakcji:tak:, wię mysle , ze w twoim przypadku nie bedzie ci smutno i źle bez autka;-).
 
ja jak czuje ze mi tylko oczy mokre sie robia to uciekam zeby nie widzial... zeby pozniej nie gadal ze rycze specjanie...ja nie lubie nikogo o cos prosic,chyba ze wiem ze sama nie dam rady albo moja wiedza na ten temat jest zerowa:baffled:...ale jak za dlugo bede czekala to sama sie do tego zabieram...i dopiero wtedy mnie ciska jak dostaje opierdziel, nie daje za wygrana i tez czesto ide na "noze", bo wiem ze mam racje:tak:
A z tym samochodem to mu powiem ale juz nie dzisiaj...nie chce juz z Nim gadac...Ale to dobre rozwiazanie, np jakym chciala jechac na zakupy czy do lekarza...Bo z Maya to chcialabym czesto wozkiem jezdzic, to szybciej brzuszek sie wciagnie:tak:.
Do juterka Mamuski:-)
Dobranoc
 
reklama
Do góry