reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

mamy z norwegii

Lilka, jesli chodzi o Jyska to zalezy musisz sama pojechac i zobaczyc bo maja czasem troche tandety, ale za to w Ikei spokojnie mozesz probowac. Przynajmniej widzialam kilka rodzajow i sporo osob jednak kupuje, wiec chyba nie jest to taka tandeta.

U nas tez kiepsko z opieka nad dzieckiem. Bardzo by chcial maz byc ze mna, ale okazalo sie ze tesciowie ktorzy najlepiej sie znaja z mala i pewnie by sie dobrze zajeli to znowu na 2 tygodnie przed terminem gdzies wyjezdzaja na wakacje. Kurcze ci to wakacjuja sie caly czas, dopiero co wrocili:crazy:

No nic zobaczymy jak bedzie, sa jeszcze znajomi, ale oni tez maja dzieci i zobaczymy jeszcze jak to sie ulozy.
 
reklama
Agata doczytalam ze walczysz z odpieluchowaniem
ja odpieluchowalam Milenke w tym roku w maju
probowalam wczesniej ale moje dziecko nie bylo na to gotowe psychicznie:no:
bardzo sie nameczylysmy obie i nic z tego nie wychodzilo

psycholog dzieciecy mojej kolezance powiedzial by obserwowala swoja corke (w wieku Milenki) i corka sama da sygnal jak bedzie gotowa
no wiec i ja z tej rady skorzystalam :tak:

i oplacilo sie!
w maju sciagnelam jej majtki,powiedzialam do czego sluzy nocnik i...dziecko odpieluchowane mialam doslownie w 3 dni!!!!!!!:szok::-):-):-)
bez nerwow,stresow,obsikanych mebli itd.

takze przy kolejnych moich maluchach bede robic tak samo :happy:
bez presji ze inne juz nie nosi pieluchy a moje nosi :happy:

Marta duzo zdrowka :-)

Tampeza jak sie czujesz?? na kiedy amsz termin?? bo mi przesuneli na 22 wrzesnia :-) non stop siku latam robic,maly ciagnie mnie w dol,ale polozna mi wytlumaczyla ze mam meisnie slabe i nie podtrzymuja mi brzucha bo z ciazy w ciaze wlecialam:sorry2:
a pozatym czuje sie dobrze

ok teraz juz lece na dobre

acha,Ana doczytalam ze Czarus znow chory....bidulki z was,wspolczuje strasznie :sorry2: zdroweczka jak najwiecej :***

Kasiu wypoczywj :-)
 
no ładniutki masz ten brzuszek i mało przybrałaś , możesz chyba sobie pozwolić na małe co nieco:-D
289h9c3.jpg
 
jakbyście chciały trochę poczytać o świecie naszych dzieciaczków

Jak zapewnić dziecku poczucie bezpieczeństwa i wolności, a jednocześnie nie wychować „małego tyrana”? Dlaczego dzieci czasem tak bardzo chcą nam pokazać, że to one rządzą i dominują w rodzinie? Przeczytajmy: czy uleganie prośbom dziecka jest tym, na czym mu najbardziej zależy?

1Początek – kiedy jeszcze jestem w brzuchu i zaraz po wyjściu z niego

Jeszcze zanim mnie urodzisz Mamo, doskonale czuję i wiem, co się dzieje w świecie na zewnątrz Twojego brzucha. Już wtedy potrzebuję miłości i poczucia bezpieczeństwa. Kiedy mam pewność, że jestem kochany, oczekiwany i że będę przyjęty z radością nie denerwuję się, jestem spokojny, a to pozwala mi się lepiej rozwijać.

W trakcie porodu i zaraz po nim jestem bardzo podatny na urazy, dlatego najlepiej jest dla mnie, jeśli po narodzinach nie przerywa się mojego kontaktu z Mamą. Poród jest dla mnie wystarczająco ciężkim przeżyciem i nie potrzebuję dodatkowych wrażeń. Zresztą tylko będąc przy Mamie mogę doświadczać z nią specjalnej, symbiotycznej więzi – dzięki temu wiem, że jestem rozumiany.

2Zanim zacznę siedzieć

To jest czas, kiedy możecie mnie rozpieszczać. Właśnie teraz oczekuję, że moje potrzeby będą zaspokajane natychmiast. Już teraz rozwijam w sobie poczucie wiary lub niewiary w otaczający świat. Jeżeli moje potrzeby są należycie zaspokajane – rozwija się poczucie wiary, jeżeli nie – górę bierze niewiara. Kiedy chcę jeść – chcę tego teraz, kiedy chcę się przytulić – to również teraz. Nie ma sensu ustalanie terminów karmienia mnie i mówienie mi, że przytulicie mnie za chwilę – ja nie mam jeszcze wykształconego poczucia czasu i w związku z tym takie słowa nic dla mnie nie oznaczają. Wszystko to, czego w tym okresie potrzebuję ma miejsce tu i teraz.

Bardzo trudne są też dla mnie noce – potrzebuję czuć fizyczną obecność Mamy. Przecież kiedy jestem w swoim pokoju to zanim się któreś z Was obudzi i przyjdzie do mnie, choć będzie się Wam wydawało, że zrobiliście to bardzo szybko – dla mnie jest to wieczność i to wypełniona przerażeniem. Najbardziej byłbym zadowolony, gdybym mógł przez ten czas spać razem z Wami w łóżku, albo w kołysce gdzieś obok.

3Kiedy chcę już sam decydować

Następny ważny dla mnie czas, ma miejsce wtedy, kiedy kształtują się moje pierwsze działania, ukierunkowane na osiągniecie celu. Staję się coraz większy i coraz częściej sam chcę „rządzić”, mieć wszystko pod kontrolą. Musicie pamiętać, że to wszystko bierze się stąd, że chcę się czuć bezpiecznie. Jeśli Wy nie zapewnicie mi bezpieczeństwa będę sam próbować sobie je zapewniać kontrolując cały mój świat, Was również (a może nawet przede wszystkim).


·Moje pragnienia

Teraz, kiedy już chcę czasem sam decydować nadal oczekuję, że będziecie spełniać moje życzenia, jednak nie bez ograniczeń. Mimo tego, że teraz wydaje Wam się, że nic nie stoi na przeszkodzie zaspokajania wszystkich moich pragnień – uwierzcie mi – na dłuższą metę nie wyjdzie mi to na dobre. Chciałbym, żeby umiejętność przewidywania przyszłości skłaniała Was do powściągliwości i żeby świadome przeciwdziałanie mojej żądzy panowania motywowało Was do bardziej przemyślanych reakcji wobec mnie. Nie dawajcie mi wszystkiego, o co Was proszę – niektórymi prośbami tylko wystawiam Was na próbę. Ja dopiero poznaję świat – również przez próbowanie jak daleko mogę się posunąć Jeżeli raz ulegniecie mi w jakiejś sprawie będę próbował znowu, w nieskończoność żebyście to powtórzyli. Dzieci nie zawsze chcą uzyskać to, czego się domagają.

·Moje bezpieczeństwo

Kiedy płaczę w nocy potrzebuję bezpieczeństwa, ale to Wy macie zadecydować jak mi je zapewnić. Najlepszym sposobem jest po prostu przytulenie mnie – daje mi to potwierdzenie nieprzerwanej więzi między mną a Mamą i przypomina bezpieczne życie płodowe. Jest to dla mnie o wiele ważniejsze niż zapalanie światła, czy podawanie piersi (tym bardziej, że te wszystkie zabiegi mogą mi się spodobać – będą ciekawym urozmaiceniem nocnego życia – i następnym razem będę się domagał ich powtarzania, a kiedy mi się znudził będę Was zmuszał do wymyślania coraz to nowych „nocnych zabaw”).

Pamiętajcie więc – ja potrzebuję poczucia bezpieczeństwa, ale to Wy decydujecie jak mi je zapewnić. Oczekuję, że będziecie dla mnie stwarzającym poczucie bezpieczeństwa autorytetem. Chcę żebyście zachowywali się w sposób konsekwentny i jasny dla mnie, kładąc tym samym podwaliny pod naturalny porządek i prawdziwy autorytet.

·Nasze rodzinne zasady

Nie bójcie się zasad! One ułatwiają wspólne życie, nie są niczym więcej jak umową, zgodnie z którą pielęgnujemy nasze wzajemne stosunki. Nasze rodzinne normy zachowań muszą wiązać wszystkich członków rodziny i być powszechnie respektowane. Będziemy spokojniejsi – zarówno Wy jak i ja, kiedy podporządkujemy się wypracowanym regułom postępowania. Unikniemy w ten sposób niepokoju i znajdziemy pewność własnych kroków, której tak bardzo nam potrzeba.

Zasady nadadzą mojemu życiu czytelną strukturę. Zakazy i nakazy uczą mnie jak żyć, bez nich nie wiedziałbym, co jest słuszne a co nie. Musicie jednak pamiętać, aby ustanawiając zasady uwzględniać mój wiek – jestem przecież coraz starszy. Nakazy i zakazy muszą się zmieniać wraz z moim wiekiem.

·Wasza stanowczość

Koniecznie musicie nauczyć się mówić „nie” bardzo stanowczo, jasno i konkretnie. Ja jeszcze ciągle nie wiem co jest dla mnie dobre i nie ma powodu żebyście na wiele rzeczy mi pozwalali. To Wy o tym decydujecie.

Nie obawiajcie się postępować wobec mnie twardo i zdecydowanie – ja tak naprawdę to wolę – to daje mi poczucie bezpieczeństwa. Ja potrzebuję mieć pewność tego, co mówicie, kiedy jej nie mam jest to dla mnie nie do zniesienia. Przez Waszą niestanowczość i rozterkę staję się nerwowy, bo wyczuwam Waszą niepewność i wiem, że w tym momencie nie mogę się oprzeć na żadnym z Was. Dlatego w takiej sytuacji, kiedy nie czuję się pewnie, bo nie mam w Was stanowczego oparcia, będę starać się uzyskać pewność w inny, może się zdarzyć, że destrukcyjny sposób.

Tak się dzieje, kiedy robię coś, czego mi nie wolno a Wy nie zabraniacie tego stanowczo. Wtedy ja wolę dalej Was prowokować. Bo to daje mi zastępstwo pewności.

·Nie dawajcie mi się nabierać

Często będę wypróbowywać, czy jesteście konsekwentni właśnie po to, aby przekonać się, że tak jest. Nie ulegajcie mi – ja wcale tego nie chcę – chcę Was tylko sprawdzić, by poczuć się pewniej.

Nie wpadajcie też nigdy w pułapkę: „Jaki on malutki i biedny”. Nie przyznawajcie mi zawsze racji. Nie mówcie, że jestem mały, potem się zmienić. Bagatelizowanie przyzwyczajeń sprawi, że później bardzo trudno będzie je wykorzenić.



4Chcę być sobą

Na koniec jeszcze pamiętajcie, że nasze dostosowywanie od początku nie ma być jednostronne, ale wzajemne – to nie tylko Wy macie się dostosować do mnie, ale również ja do Was i Waszego życia, w które wszedłem. Oczekuję, że nauczycie mnie tego i że mi w tym, pomoże.

a to stronka godna polecenia
http://www.jaksiebawic.pl/
 
Ostatnia edycja:
reklama
No to napisze Wam cos z czego jestem zadowolona i szczesliwa:-).
Spytalam sie mojego Brata czy nie zechcialby yc chrzestnym Mayi. No i sie zgodzil:tak:. Nawet byl pod wrazeniem i wogole. Ciesze sie bardzo ze wlasnie Go poprosilam. Przez ostatnie 4 lata nie mialam z Nim kontaktu, troche zagmatwane i wogole. Ale w wakacje w PL sie spotkalismy i bylo fajnie i wogole. Jest kilka spraw niewyjasnionych ale zostawiamy je bez oddzwieku na przyszlosc. Ja umiem zapominac i wybaczac.
Ale jestem szczesliwa:-D. No a chcrzestna bedzie moja Siostra. Wszyscy mieszkaja w Wielkiej Brytanii wiec przyleca jednym lotem i w tym samym czasie.
A moj Brat z Bratowa spodziewaja sie Baby w luty, wiec bedzie fajnie:-D.

Od lewej:
Bratowa, Brat, Tomek, na dole moja Siostra i Ja:-).
 
Do góry