reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

mamy z norwegii

Edytka jak tylko będziesz w Drammen TO ZAPRASZAM NA HERBATKĘ:):):):):)

teraz czekaj na list ze skatu odnośnie nadania imienia...jak to ci przyjdzie to wpisujesz tam imie dla malutkiej i odsyłasz...i po jakims tygodniu przyjdzie ci akt urodzenia:):) no i z tym do konsula po paszport.:) chyba ze chcesz wcześniej to na stronie UDI możecie to zalatwic:) i nie czekac na list ze skatu...:):)
 
reklama
Edyta, jeśli chodzi samodzielne zasypianie w łóżeczku to im szybciej zaczniesz ją do tego przyzwyczajać tym lepiej. Nie pamiętam kiedy my zaczęliśmy ale już od dobrych 3 tygodni Alex zasypia sam i to jest naprawdę wspaniałe. :tak: Na początku nie jest łatwo bo dla mnie najgorsze było przemóc się, żeby nie podnieść małego natychmiast kiedy zaczynał płakać ale warto się przemęczyć bo to niesamowita ulga.
 
Sonia gratuluję wytrwałości :tak: jestem pod wrażeniem jak ci się udało oddzielić karmienie od zasypiania i odkładać dziecko do łóżeczka żeby samo zasnęło? dla mnie narazie to mało realne, ale będę się starać, ogólnie to jak Łucja zasypia przy piersi to ją odkładam i wtedy ona się budzi po paru minutach, no to ja ją z powrotem i tak w kółko, czasami oczywiście zaśnie na dłużej i śpi dalej w łóżeczku ale nie zawsze... no i ona nie toleruje smoczka ani samo wzięcie na ręce jej nie uspokaja, tylko pierś aż znowu zaśnie... z drugiej strony może jeszcze dać sobie na to trochę czasu, ja doskonale ją rozumiem że chce być przy mnie, po prostu odłożona nie czuje się jeszcze bezpiecznie, ale mam nadzieję że z czasem do tego dojdziemy :-)

anastazi dziękuję bardzo za zaproszenie, ale podejrzewam że razem z mężem nie będziemy chcieli zbytnio przedłużać tego wyjazdu bo to jednak 3 godz w samochodzie w jedną i w drugą stronę, a ciężko przewidzieć jak będzie się zachowywać Łucja, jak będzie płakać będziemy musieli się zatrzymywać i ją uspokajać/karmić itd... ale mam nadzieję że jeszcze uda nam się spotkać, bardzo chętnie bym wpadła na tą herbatkę :-)
 
Edyta, w pierwszych 2,3 tygodniach kiedy Alex zasypiał przy cycku to faktycznie nie było żadnego problemu bo najzwyczajniej kładłam go do łóżeczka i spał sobie smacznie ale z czasem jak jego pory aktywności się wydłużały zaczęły się cyrki z usypianiem, kilkudziesięcio minutowe noszenie, bujanie po czym płacz po 5 minutach od położenia w łóżeczku i tak w kółko. :sorry2:
Zaczęliśmy z nim ćwiczyć samodzielne zasypianie w ten sposób, że kiedy widziałam, że jest już śpiący zawijałam go w otulacz, chwilkę kołysałam w ramionach po czym odkładałam mimo otwartych oczu w łóżeczku. Oczywiście, że płakał ale zastosowałam technikę wydłużania reakcji na jego płacz. Najpierw przychodziłam po 2 czy 3 minutach a potem ten czas wydłużałam. To jest niestety najgorsze bo strasznie ciężko jest wytrzymać i nie reagować ale to chyba jedyny sposób. Całe szczęście mój Mały szybko załapał, że nie ma co płakać tylko lepiej zasnąć ;-) Teraz w w większości przypadków zasypia ładnie sam chociaż zdarzają mu się odstępstwa od reguły.

No i polecam ci właśnie kupienie otulacza. Nina pisała, że u niej się nie sprawdził ale dla mnie to błogosławieństwo.
 
Ostatnia edycja:
Edyta ja swoje od szpitala uczyłam spać same w łóżeczkach, w sumie mąż zaczął ale ja mu tak kazałam, bo wiedziałam ze dzieci bardzo szybko się ucza, ja się śmieję że z porodówki już wychodzą mądre. Najważniejsze jest aby wprowadzić stały rytuał przed spaniem, ja codziennie o tej samej porze (kolo 19)przed spaniem kąpałam potem dawałam mleko i odkładałam spać. Były czasami protesty czasami wtedy wchodziłam do pokoju dawałam smoka pogłaskałam i wychodziłam i tak kilka razy i zasypiały i się nauczyły. Potem jak im się nie chciało czasami odrazu spać to sobie leżały , pobawiły sie i zasypiały, a jeszcze im włączałam szum morza taki sprzęcik miałam to tez w mig zasypiały. A za dnia czasami mówią żeby więcej przytulać bo potem w nocy domagaja się tego i wtedy ma się białe noce, ale też trzeba uważać zeby póżńiej nie chciało wiecznie być na rękach, ja niestety nie brałam na rączki i nie chodziłam z dzieckiem na rekach nie mogłam sobie na to podzwolic, pewnie jakbym miała jedno to pewnie bym tak rozpieszczała hehe, a tak to przy karmieniu je piesciłam tuliłam nie ze wcale ich nie tuliłam. A karmiłam piersią na początku oby dwa na raz, potem ściągałam laktatorem bo gryzły mnie i dwałam z butli.
 
reklama
Do góry