reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

mamy z norwegii

Cześć dziewczyny jest tutaj ktoś z oklicy Gardermoen?? A tak po za tym chciałabym do was dołączyć:tak:, mieszkam tutaj tak na stałe już od ponad roku. Też rodziłam tutaj swoje bliźniaki, u mnie historia ta niegdy nie wyjdzie z głowy, działo się duuużo, heh było śmiesznie i tragicznie, ale wszystko skończyło się szczęśliwie. teraz moje bąble mają 7,5 miesiąca, nie ukrywam roboty jest ale już jest o niebo lepiej, dzieciaki potrafią same bawić się w kojcu, mogę w tym czasie wiele rzeczy porobić, w tym nawet poleniuchować ;-).
Edyta gratuluję pociechy, niech chowa się zdrowo, a ty wracaj szybko do równowagi, trochę namęczyłaś się ale popatrz jakie masz szczęście przy sobie, ja ciebie bardzo dobrze rozumiem bo tez nie miałam lekko ale tak samo jak ty zdecydowałabym się i tak jeszcze na jedno dzieciątko ;-).
Pozdrawiam wszystkie mamy:-)
 
reklama
Edytka współczuję Ci strasznie takich przeżyć, w głowie mi się to nie mieści bo mój poród mimo, że strasznie trudny to położne był fantastyczne wieć jestem zdruzgotana oc musiałaś przejść. Niesamowicie silna z Ciebie kobieta! Powodzenia! Łucyjka super :)

Katherine mag witaj!!! Gratuluję bliźniaków i tego, że dajesz z nimi rade, mając Lile jak mijam matki z bliźniakami to chylę czoła bo na prawdę nie wiem jak kobiety ogarniają dwójkę szkrabów..
 
Ja powiem tak, czasami lepiej zorganizowac sie przy dwójce niż przy jednym dziecku patrzac na inne matki :-), nie obrazam tutaj nikogo, poprostu tutaj trzeba sobie zorganizowac scisły grafik, ja tak mam od początku uczyłam dzieci zeby same zasypiały w łózeczkach żeby nie lulać, nie nosic na rączkach może to wygląda surowo ale musiałam tak robic zeby sobie samej poradzić. i teraz naprawde nie mam znimi problemu, same umieja sie bawic nie marudzą za wiele, oprócz dni gdzie zęby szły pełną parą , to wnocy tez miałam trochę jazdy ale tak to tfu tfu jest wszystko ok. Jak ma się jednego to się bardziej poświęca mu uwagi i wtedy mama jest na wyłączność, mama baws sie ze mna mama weż mnie na rączki itd. Mam tutaj sąsiadkę z słowacji i ona tak ma, nie może od niej odejść na krok, była w szoku jak zobaczyła jak moje same bawią się i zasypiaja bez żadnych afer. I to jest bardzo duży plus bliźniaków, ja też na początku myślałam jak ja to ogarnę wszystko ale naprawdę jest fajnie, przynajmniej w moim przypadku:-D
 
Edyta, jeeeezu... współczuję ci... faktycznie twój poród nie należał do najłatwiejszych i jak czytałam twoją relację to aż dreszcz mnie przeszedł. Wierzyć się nie chce, że trafiłaś na taką beznadziejną położną i taką znieczulicę. :shocked2: Najważniejsze, że Łucja jest zdrowa. Miejmy nadzieje, że szybko dojdziesz po tym wszystkim do siebie i zapomnisz o tych ciężkich chwilach.
Jeśli chodzi o epidural to ja dostałam go natychmiast kiedy tylko przy badaniu wyszło, że mam już 4cm. Działać zaczęło błyskawicznie i do momentu kiedy Mały zaczął już schodzić nie czułam nic. Ale wiedziałam o tym, że znieczulenie działa tylko do tego czasu i spodziewałam się, że parcie będzie bolesne. :sorry:
 
katherine może faktycznie masz racje, u Ciebie musi byc organizacja idealna..zazdroszcze ze dzieci zasypiaja same u nas lulanie mon stop a z rak nie schodzi...
 
Matko.....:szok:
Edytka jak czytam o twoim porodzie to az ciarki mnie przechodzą.....to co piszesz to kosmos w porównaniu z moim porodem....i tu nie mowie tylko o opiece polozniczej ale ogolnie.....ja chyba bym nie wytrzymala takiego porodu:baffled: jak przyjechałam na porodowke to miałam już 7 cm rozwarcia ...polozna zdazyla tylko zrobić Ktg i przenieść mnie na inna sale (a wlasciwie zaprowadzić bo szlam sama) nawet nie zdazylam spodni rozebrać bo już miałam parte.....no i przede wszystkim u mnie od pierwszego skurczu do trzymania Malutkiej na piersi minelo niecale 4 godz.....

także ja jestem pelna podziwu ze tyle wytrzymalas:):):):):)przecież to tyle godzin.........






Katherine WITAJ:):):):):):):) pochwal się swoimi szkrabkami:):) u mnie Mała zasypia podczas karmiena....choć jak ja przenosze do lozeczka to od jakiegoś czasu się budzi ale już nie marudzi i zasypia sama....choć ma dni ze musze ja spowrotem wyciągnąć i dalej do cyca:):):):)
 
moja na samym poczatku jak dostawała cyca to też tak zasypiała a teraz tragedia tylko na rekach ;/ przez tydzien zasypiala sama ale ze smoczkiem nestety budzila sie co godzine jak tylko smoczek jej wypadal wiec stanowczo odstawilam smoczka i juz przestal w jej swiecie istniec a usypianie na rekach wrocilo..ciezko bo mala wazy juz chyba z 10kg ;/
 
nina to jest wielki plus posiadania bliżniaków, bawią się razem i nie potzrebuja mamy 24h.
anastazi mówiąc ty miałaś lekki poród, taki można miło wspominać. Mój trwał 12h, miałam urodzić naturalnie ale one zablokowały się w kanale i zakończyło się cesarką.Od początku wiedziałam ze będe rodzić naturalnie i nie bałam się tego, bardzo chciałam wręcz, jak powiedzieli mi ze będę miała jednak cesarkę to rozpłakałam się. Potem miałam powikłania i to było dla mnie najgorsze. Z tym że położne miałam kochane nie tak jak u edyty, współczuje takiej położnej,wyjątkowo wredna jakaś, a to była norweszka?? Bo az nie chce mi się wieżyć, bo norweszki przeważnie bardzo miłe. ja po porodzie jedną miałam z szwecji to tez mi nie pomogła, nie cieszyłam sie jak była na zmianie, bo byłam aż tydzień w szpitalu, wydawało mi się że byłam miesiąc. A ja miałam jeszcze o tyle że ze mną był mąż, mieliśmy swój pokój, i mi bardzo dużo pomagał i to było dla mnie ważne, bo ja leżałam jak kłoda, nic nie mogłam robić, bo cierpiałam.
A teraz z innej beczki.
Znacie jakiegoś dobrego urologa?? Pilnie potrzebny, wiem ze jest polak jakiś ale , nie koniecznie musi być poolak tylko żeby był dobry.A
 
oj lekarzy to ja tu wogole nie znam zbyt wielu wiec nie pomoge.......


a ja się pochwale ze Duśka się przekrecila wczoraj z brzuszka na plecki:) a dzisiaj rano silowala się na pleckach żeby dosiegnac do ochraniacza lozeczka (lewa reka do prawego boku) wiec mam nadzieje ze to znak ze zaniedlugo zacznie się przewracać :)
no i zaczela przy karmieniu trzymać cyca oboma rekoma a jak z butli to trzyma sobie raczkami butelke razem ze mna:).....
 
reklama
katherine witaj :-) i dziękuję :-) też się nacierpiałaś po tym cc, ale tak jak piszesz dzieci i ich zdrowie najważniejsze, przy dwójce to na prawdę trzeba się zorganizować :tak:a powiedz mi kiedy mniej więcej zaczęłaś ich uczyć zasypiania w swoim łóżeczku? moja jeszcze na to za malutka, ale chciałabym żeby właśnie umiała sama zasnąć, z tym że do tego trzeba oddzielić karmienie od spania, a u mojego niemowlaczka narazie to wszystko jedno i to samo :tak:
a moja położna to była norweżka, i może jakaś uprzedzona, albo zła że musi mówić do nas po angielsku?? nie wiem czy to tak tylko w stosunku do mnie czy w ogóle taka zołzowata... mój mąż powiedział że musiał się bardzo wstrzymywać żeby jej po prostu nie wygnać i zażądać zmiany... ja przez ten cały szok i ból nie do końca zwracałam na wszystko uwagę :baffled:

anastazi gratulacje dla córeczki :-) już ma 3 miesiące :-) teraz z każdym dniem będzie coraz bardziej aktywna i będzie reagować na różne bodźce :-)


powiedzcie mi tak na szybko czy ja muszę teraz gdzieś zgłosić urodzenie dziecka czy narazie mam sobie spokojnie czekać aż przyjdą do mnie jakieś dokumenty? no i muszę zacząć się ogarniać z paszportem, miałam jeszcze w ciąży wszystko sprawdzić ale jakoś mi to wyleciało z głowy :sorry2:

nie długo będziemy musieli jechać jeszcze z Łucją do Dramenn na badanie słuchu, bo w szpitalu jedno uszko nie wyszło dobrze, teraz w tyg mieliśmy powtórzenie na tym samym aparacie który specjalnie przywieźli tu do nas ale też nic nie wyszło, raczej przez to że te pielęgniarki nie umiejętnie go obsługiwały... no i mamy dostać list z Dramenn na kiedy mamy tam się zgłosić... nie chce mi się jechać taki kawał z malutkim dzieckiem ale jak trzeba...
w środę przylatuje do nas moja mama :-) mam nadzieję że wtedy trochę mnie odciąży, no nie nakarmi małej ale zawsze w dzień trochę się zajmie, przewinie...
 
Do góry