reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

mamy z norwegii

reklama
Ja jestem na tym forum już kilka lat:) tylko częściej podczytuje Was niż aktywnie się udzielam:) Ale marzy mi się takie spotkanie chociaż z częścią Was. Wbrew pozorom na obczyźnie mimo, że kazdy z nas ma swoje grono polskich znajomych to zawsze sie tęskni za poznawaniem nowych ludzi z rodzimego kraju. A że ja urodziłam w norwegi wcześniaczka to uciekłam do Polski na ponad rok żeby się nim zając jak najlepiej. I nie ukrywam, że bariera językowa byla jednym z powodów takiej decyzji, choc nie najważniejszym. Ale od sierpnia myślę już na stałe zagościc w Stavanger, bo mój maluch idzie do przedszkola. A na "Twojej" wyspie jest uroczo:)
 
Cześć Aniu,
ja się odkopałam, dobrze to ujęłaś ale gdzie reszta - Agata, Plonskasia i inne?? Coś tu ostatnio mało aktywnie się zrobiło...A szkoda, bo dzieci rosną i problemy też:) A poza tym dobrze jest "trzymać się razem" bo w kupie raźniej:)
Pozdrawiam wszystkie kobiety i liczę na aktywny udzial na forum. Po sobie wiem, ze to nie najłatwiejsze ale możliwe:)
 
No właśnie trochę smutno na forum nie wiem jak było wcześniej, bo ja jestem od niedawna i fakt mi akurat doskwiera brak znajomych, więc fajnie było by się spotkać, albo chociaż tutaj się dzielić problemami.
Zając no wyspa jest piękna i te widoki super.
 
plonskasia sie juz jie udziela ale mam z nia kontakt , nawet u niej byłam w N w odwiedzinach , najdziesz ja na fejsie.
Agata tez juz na fejsie..a reszta jakos powoli sie wykruszyła czasem zaglądaja a tak to juz same nowe mamusie i na zamkniętym
 
Domyślam się, ze dziewczyny znalazły sobie inne zajęcie: dzieci pewnei już w przedszkolu albo i w szkole a one w pracy. Taka kolej rzeczy. Mój ancymonek od sierpnia do przedszkola a ja pewnie do szkoły na norweski - bleee. Wszystko robię żeby się go nie uczyc ale chyba nie mam wyjścia, bo zapowiada się dłuższy pobyt w tym kraju. Obym się do niego przekonała bo na razie jest ciężko, mimo już kilku dobrych lat...Dokładając do tego mój niepohamowany wręcz pesymizm i codziennie widze coś w czarnych kolorach.
 
Domyślam się, ze dziewczyny znalazły sobie inne zajęcie: dzieci pewnei już w przedszkolu albo i w szkole a one w pracy. Taka kolej rzeczy. Mój ancymonek od sierpnia do przedszkola a ja pewnie do szkoły na norweski - bleee. Wszystko robię żeby się go nie uczyc ale chyba nie mam wyjścia, bo zapowiada się dłuższy pobyt w tym kraju. Obym się do niego przekonała bo na razie jest ciężko, mimo już kilku dobrych lat...Dokładając do tego mój niepohamowany wręcz pesymizm i codziennie widze coś w czarnych kolorach.
he he no pełny pesymizm ..no troszke mi dobrze znany:)ja mam to samo choc jak sie Maciejko urodzil moje nastawienie sie lekko zmienilo a bez tego to trudno wytrzymac , wiec trzeba troszke te nastawienie przełączyc :)
 
Dziewczyny widzę że nie tylko ja pesymistycznie podchodzę, ale może wspólnie zmotywujmy się do tego języka staram się chociaż pół godz. dziennie się pouczyć a idzie mi masakrycznie na razie na kurs nie mam jak iść więc siedzę i uczę się sama przy pomocy męża który jest już trochę dalej, no i mój angielski tez nie jest za dobry, więc nieraz zastanawiam się co ja tu robie. :no:
 
reklama
Iwi witaj w klubie ja nigdy nie uczyłam się angielskiego,norweski idzie mi jak krew z nosa chodze juz rok i powinnam cos mówić a tu malutkie podstawy:szok::szok::szok:wiem ze to wina małego kontaktu z norkami,ja raczej nie wracam do Polski układamy sobie zycie tutaj,chociaz różnie to może być mi generalnie jest tu dobrze tylko ta bariera językowa a ja nie robię nic zeby to zmienić:wściekła/y:chyba trzeba się wziąśc w garść :-p:-p:-p
Pieke serniczek ale zapachy a ja na diecie buuuuuuu
 
Do góry