Hejj ;-)
U nas wszystko dobrze
Miewamy sie dobrze. Ja powoli dochodze do siebie, dzis ciagna mnie szwy, bo popekałam przy porodzie i mam 6szwow zalozonych. Mieli juz mnie nacinac ale jak zobaczylam ta strzykawe co pani pigula przyniosla to zaparlam 2 razy i wyszla wreszcieee. Ogolnie umeczyly mnie chyba najbardziej te parte.. byly mega bolesne ale strasznie krotkie ze zdazylam tylko 2 razy zaprzec i przechodzilo.. a oni kazali przec dalej jak nawet skurczu nie bylo.. ale tak sie nie da.. 2 razy probowalam i powiedzialam ze zaraz szlak mnie trafi bo juz nie mogeee
Nie wierzylam mojemu T jak mowil do mnie ze mam skurcze krote trwaja 1min dochodzac do 2 i sa co 1 min hehe, myslalam ze onn zartuje
bo ja nie odczuwalam ze to tak dlugo trwa i takie krotkie przerwy. Mialam gaz, i jakis zastrzyk w noge poprosilam, ale to juz po przebiciu wod, bo same nie chcialy odejsc. Po tym zastrzyku to czulam sie jak w raju miedzy skurczami
odlocik hehe, oczy przewracalam az T sie wystrachal i mowi prooosze nie wywracaj oczu;P
Pozniej go spytali czy chce patrze jak idzie glowka i on sie mnie pyta czy moze i poszedl i stal sobie na przeciwko. Mi powiedzieli zebym palcem dotknela glowki, dziwne uczucie..
Jak glowka wychodzila jak parlam to krzyczal on po polsku ze mam dawac, ze wychodzi glowka, ze widzi uszy, polozne po ang ze mala juz wychodzi ze dalej dalej
Jak przestawalam przec to mowil nooo wezz dawaj juz tak bliskoo to mu powiedzialam ze moge sie zamienic z nim
Urodzila sie o 22-45.. jak ja podali na brzuch taka swiezutka i golutka to takie dziwne a zarazem fantastyczne uczucie;-)
Karmie cycem, sutki mega bola noo ale daje rade
Dzis juz wietrzylam ja na podworku boo tak grzeje;-)