reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z Londynu

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
summersun qrde, przypomnij sobie, prosze, bo az mnie to zaintrygowalo....:confused:

madziulina tej babce pewnie chodzi o to, ze jak sie osiedli rodzina z dziecmi, to sie nie wyprowadza za pol roku, tylko zostana na dlugo i dom bedzie zadbany. my mielismy sie niedawno przeprowadzic pod Londyn i babka jak uslyszala, ze malzenstwo z dzieckiem to az podskoczyla z radosci, a jak do niej zadzwonilam przeprosic, ze jednak zostajemy to bardzo sie zasmucila, ze znow bedzie musiala studentom wynajmowac :tak:

a propos pedzacego czasu i rosniecia dzieci to wydaje mi sie, ze moj Abi dopiero sie urodzi a on juz sam zaczyna chodzic.... rok temu toczylam sie po parku z brzuszyskiem po kolana i zadycha jak stary dziad, a dzis z moim Pimpkiem smigamy razem sobie :-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
summersun qrde, przypomnij sobie, prosze, bo az mnie to zaintrygowalo....:confused:

madziulina tej babce pewnie chodzi o to, ze jak sie osiedli rodzina z dziecmi, to sie nie wyprowadza za pol roku, tylko zostana na dlugo i dom bedzie zadbany. my mielismy sie niedawno przeprowadzic pod Londyn i babka jak uslyszala, ze malzenstwo z dzieckiem to az podskoczyla z radosci, a jak do niej zadzwonilam przeprosic, ze jednak zostajemy to bardzo sie zasmucila, ze znow bedzie musiala studentom wynajmowac :tak:

a propos pedzacego czasu i rosniecia dzieci to wydaje mi sie, ze moj Abi dopiero sie urodzi a on juz sam zaczyna chodzic.... rok temu toczylam sie po parku z brzuszyskiem po kolana i zadycha jak stary dziad, a dzis z moim Pimpkiem smigamy razem sobie :-D



Wlasciwie to chyba nie o to jej chodzilo, ze pomieszkamy dluzej, bo podpisujac umowe mielismy do wyboru zamieszkanie na pol roku albo na rok (obecnie umowe nam przedluzono), wczesniej mieszkaly tutaj pary z dziecmi po roku czasu jedynie. Jest tak, ze w kazdej chwili mozemy dac wypowiedzenie miesiac wczesniej na wyprowadzke wiec nie jest tak, ze podpisujac umowe na rok czasu jestesmy zobowiazani tyle mieszkac, jesli wiesz o co mi chodzi:). Wydaje mi sie, ze kobieta chciala ustabilizowanych ludzi ;-)he, he dlatego tez nas sprawdzano, nasz ex landlord musial wydac o nas pozytywna opinie, byl pytany min czy nie jestesmy konfliktowi i czy w ogole sprawialismy jakiekolwiek problemy..., tutaj gdzie mieszkam jest raczej spokojnie jezeli chodzi o jakies imprezy-domowki to praktycznie sie nie zdarzaja, moze kobieta nie chciala poprostu robic sobie jakis problemow z "pojedynczymi" lokatorami. Mieszkalam juz z "imprezowiczami" na pozor niezwykle sympatyczni ludzie, srednia wieku 30-50 lat, mieli prawie dorosle juz dzieci, jednak ich zachowanie pozostawialo wiele do zyczenia, burdy, alkohol, przyprowadzanie czarnoskorych kochankow przez kobiety, wyrzucanie siebie nawzajem z domu i ploty byly na porzadku dziennym ale to na tej dzielnicy bylo normalne. Landlorda to nie wiele obchodzilo, dla niego byla wazna comiesieczna kasa.
 
Ostatnia edycja:
madziulina ja wlasnie o tym mowie, ze rodzina z dziecmi jest pewniejszym lokatorem niz pojedyncze osoby, bo bierze caly dom od razu i jak miejscowka jest fajna to sie zostaje na dluzej. a umowe zawsze podpisuje sie na pol roku lub na rok i referencje tez zawsze sprawdzaja.
ja, cale szczescie, nie mieszkalam nigdy w wynajmowanym pokoju, nie wyobrazam sobie .....:eek:
 
my kiedys dzielilismy mieszkanie, tyle ze my wynajmowalismy cale i podnajmowalismy 2 pokoje ludziom, sami mielismy salon z ogrodem i dodatkowy pokoj, nie bylo zle. ale teraz juz sobie nie wyobrazam mieszkac z kims, za bardzo sie przyzwyczailismy do komfortu wlasnego mieszkania.
my poki co wynajmujemy, ale idziemy z programem 'rent to buy'- mamy nowiutenkie mieszkanie prosto od developera i mamy 3 lata na jego wykup, w tej chwili placimy 80% ceny rynkowej za wynajem- jak ktoras z was zamierza sie przeprowadzic, to warto sie tym zainteresowac :happy2:
 
summersun dzieki za posuniecie pomyslu, my tez sie zastanawiamy nad kupnem, bo bez sensu landlordowi kabze nabijac, tylko szkopul jest taki, ze mieszkam na Wimbledon a tu ceny dla milionerow :-D , choc za rent tez bulimy jak za zboze, wiec lepiej te sama kase placic za swoje, a nie chcialabym sie przeprowadzac, bo czysto i bezpiecznie. mysle, ze do konca tego roku podejmiemy decyzje, bo byc moze przeprowadzimy sie do Dubaju, choc mieszkanie i tak moznaby kupic i wynajac na splate kredytu.....
ja na samym poczatku, 100 lat temu dzielilam mieszkanie ze znajomymi - rodzina z dzieckiem, ale postanowilam sie wyprowadzic zanim sie sklocimy na amen, tak to niestety jest. dobrze zrobilam, bo uratowalo to nasza przyjazn
 
my kiedys dzielilismy mieszkanie, tyle ze my wynajmowalismy cale i podnajmowalismy 2 pokoje ludziom, sami mielismy salon z ogrodem i dodatkowy pokoj, nie bylo zle. ale teraz juz sobie nie wyobrazam mieszkac z kims, za bardzo sie przyzwyczailismy do komfortu wlasnego mieszkania.
my poki co wynajmujemy, ale idziemy z programem 'rent to buy'- mamy nowiutenkie mieszkanie prosto od developera i mamy 3 lata na jego wykup, w tej chwili placimy 80% ceny rynkowej za wynajem- jak ktoras z was zamierza sie przeprowadzic, to warto sie tym zainteresowac :happy2:



Wszystko cacy ;-) tylko czy aby przypadkiem nie nalezy wplacic z gory 20% ceny od wartosci mieszkania? bo w tej chwili tez mozemy wykupic ten dom, w ktorym mieszkamy, tyle ze na dzien dobry musielibysmy wylozyc jakies 25 tys funtow a pozniej juz tylko splata ratalna i tez tyle co w tej chwili placimy za czynsz. Jezeli czegos nie wiem to prosze mnie oswiecic bo jako matka "siedzaca" w domu, nie wiem o wiekszosciach rzeczy dziejacych sie na swiecie;-).
 
jesli wynajmujesz czyli idziesz z programem rent to buy to nic nie musisz z gory placic. nie jestes tez zobligowana do tego, zeby po tych 3 latach faktycznie kupic to mieszkanie. w dodatku rzad doplaca developerowi od ktorego masz mieszkanie i placi sie tylko 80% tego, ile w okolicy kosztuje wynajem. kolo nas za 2-bed flat placi sie ok 1200f/miesiac, my placimy niecaly tys za mieszkanie 75m2 z ogrodkiem i balkonem.

jesli zdecydujesz sie na wykup mieszkania, wtedy mozna kupic calosc- 100 proc, albo dowolny procent mieszkania, przy czym 25% to minimum. wartosc naszego mieszkania w tej chwili to 240tys, 25% z tego to jakies niecale 60tys i jesli zdecydowalibysmy sie na wykup tylko tych 25% na poczatek, to potrzebujemy kredyt mieszkaniowy tylko na te 60tys. zakladajac, ze wkladu wlasnego trzeba miec ok 20% to 12-15 tys wystarczy, zeby zaczac wykupywac mieszkanie. pozniej, jak juz masz te 25% od pozostalych 75% placisz rent, tylko tez nie taki normlany, a jakos tam przeliczany, w kazdym razie to wychodzi cos ok 300f/miesiac plus splata kredytu.

jak chcesz wykupic pozostaly procent mieszkania, masz na to 3 podejscia. mozna od razu calosc, albo np kolejne 25% a pozniej reszte czyli 50%.

i te 3 lata sa na zaczecie wykupu mieszkania- czyli jak chcemy je kupic, nie musimy od razu calosci, mozemy zaczac od minimalnej kwoty a z czasem wykupic sobie reszte, na to juz nie ma ograniczenia czasowego, mozna i nigdy nie wykupic.

ta firma od ktorej my mamy powiedziala, ze jak sie nie wyrobimy w 3 lata, to moga nam isc na reke i jeszcze przedluzyc wynajem.
 
madziulina, teraz dopiero zalapalam, o czym ty mowisz. 20% oczywiscie musisz wylozyc, jak chcesz wykupic mieszkanie i wziac na nie kredyt- potrzebny jest min 20% wklad procentowy. wszedzie tak jest, nie dadza ci kredytu na dwiescie-kilka tys bez zadnego wkladu wlasnego.
ale ja mowie o czyms innym i jest taki plus tej naszej opcji, ze mozna wlasnie sobie zaczac wykupywac po kawaleczku, czyli te 20% od 60tys jest duzo mniejsze, niz 20% od 240tys...
 
my tez sie zastanawiamy nad kupnem, bo bez sensu landlordowi kabze nabijac, tylko szkopul jest taki, ze mieszkam na Wimbledon a tu ceny dla milionerow :-D

to mamy ten sam problem;-)
wynajmujemy dom z councilu /co prawda nie placimy duzo -bo tylko 400f na miesiac!/
i dom ten mamy z prawem do wykupu...
dom jest ladny i ma wielkiiiiiiiiiiii ogrod...fajna ciche okolica, wszedzie dobry dojazd...
ale ze to jest Richmond area, no to jakbysmy chcieli wykupic trzeba dac jakies 320.000-350.000:tak:
 
reklama
summersun to wcale jest nie goooopi pomysl, musze sie rozejrzec w okolicy, chociaz nowych developmentow to nie ma tu za bardzo. jest jeden, niedawno oddany i musze do nich zadzwonic, bo na ich stronie nie ma nic o opcji RENT TO BUY.

coffee ja bym do Czestochowy poszla na kolanach za dom z ogrodkiem do wykupienia za 350 tys. ja mowie o kwotach sporo powyzej 500 tys a domy wcale szalu nie robia......:-(
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.

Podobne tematy

Do góry