reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy z Londynu

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
hejka,
my jestesmy w londku 4lata,tez tylko M pracuje a ja jedem full time housewive:-Dteraz juz mam dwie pociechy,ktore z sama mama saie zanudzaja w domu:zawstydzona/y:tatko na szczescie az pali sie,zeby tylko starsza panne zabrac gdzies i razem z Nia szalec,ale ja tez z checia bym sie spotkala na plotkach z mamuska jakas:sorry:mialam pare mamus,ktore z checia sie spotykaly,ale sie przeprowadzilismy i teraz w sumie kazdej z nas za daleko zeby z wozkami sie przemieszczac:sorry:
 
KATARZYNA-witaj:happy:w sumie do eling mam niedaleko,a co tam porabiasz na codzien?Ladniutka pogoda sie zrobila,my to w sumie calymi dniami na dworku:tak:pozdrawiam

a gdzie reszta meldowac sie tutaj londynskie mamuski:-D
 
ala oli no czesc troszke mnie nie bylo:-p maly jakby mogl to jadlby caly czas... bywa tak ze je pare godzin z malymi przerwami...:baffled: a spi tez roznie, ale juz coraz lepiej w nocy a w dzien coraz mniej:tak: czasem nie chce spac w swoim lozeczku nie wiem czemu to musze go brac do siebie do lozka:-(
 
Więc i ja się zamelduję - chociaż mój wyjazd jest niepewny.
Sylwia (w środku Wiktor lub Wanessa) - chcę i nie chcę wyjechać.

Z językiem u mnie ciężko, chociaż uczyłam się dobre 10 lat w szkole, to jednak tak bezpośrednio peszę się, nie wszytsko rozumiem..;/ Byłam kilka razy, ale to nadal nie poprawia mojej sytuacji. No i nowe wyzwania mnie strasznie odstraszają. Czasem zdaję mi się że wolę stare znane zło niż zmiany na niewiadome.
Nie wiem jak to z opieką zdrowotną skoro przyjadę pewnie w 6 miesiącu dopiero, bez zatrudnienia. Sama nie jadę - wcześniej będzie jechał mój M i będzie zarabiał na nasze gniazdko.

Nie wiem czy zrozumiem się z lekarzem, położną, nie wiem jak z benefitami i czy wogóle właściwie coś mi się z tego należy... Wiem wiem, panikuję pewnie - ale gdybym miała sama jechać to nie przeżywałabym tak tego, a tu o moją dzidzkę chodzi.

Mam nadzieję, że mnie jakoś wprowadzicie w to, trochę się mną zaopiekujecie :)

No i już wiem że wynajmiemy na początek jakiś studioflat w okolicach norwood, streatham - bo tam, blisko do teściowej będę miała :D

Czekam na jakieś odpowiedzi i pozdrawiam wszytskie mamusie i dzieciaczki!
 
rudnioweczka nie martw sie nie jest tutaj tak strasznie:-) ja tez balam sie jak dogadam sie z lekarzem a poszlo latwiej niz myslalam:tak: benefity na pewno beda ci sie nalezaly:tak:na poczatku moze rzeczywiscie bedziesz troche zdenerwowana przy kazdej ozmowie po angielsku ale to minie
 
reklama
rudnioweczka nie martw sie nie jest tutaj tak strasznie:-) ja tez balam sie jak dogadam sie z lekarzem a poszlo latwiej niz myslalam:tak: benefity na pewno beda ci sie nalezaly:tak:na poczatku moze rzeczywiscie bedziesz troche zdenerwowana przy kazdej ozmowie po angielsku ale to minie

A czytałam coś o tłumaczu.. Jak to jest z prowadzeniem ciąży, jeśli faktycznie ktoś jest półnierozumiejący? :D
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.

Podobne tematy

Do góry