K
krycha
Gość
Pamiętam o tym, pamiętam
!!! Żadko przystawiam ją do drugiej piersi podczas karmienia, tylko jak ma te "czarne dni", bo nie mam innego wyjścia 
... Przyznam, że męczące jest to marudzenie, ale dobrze, że później zasypia na około godzinkę, mam czas na podładowanie się troszkę ;-)! A tak w ogóle to jak się czuje Twój synek? Nic nie piszesz... Ale Ty doświadczona mama jesteś to inaczej podchodzisz do tej całej sytuacji 
... Ja w prawdzie miałam do czynienia z maluszkami, jakieś tam szkolenie wcześniej było, ale to i tak pikuś w porównaniu z tym jak się ma swoje dziecko i trzeba się nim opiekować non - stop. Ameryki tu nie odkryłam, ale potwierdzam zasadę starą jak świat 
hihihi! Robiłam dziś małe porządki z ubrankami Oliwki i już wiem, że część będę mogła zawieźć do Polski, bo są przymaławe, a jeszcze niedawno zastanawiałam się w co ją ubierać, bo wszystko za duże było 
- rośnie mi ten mój grubasek ;-)
a tu o! nie wiem nawet czy da rade zobaczyc sie na swieta 
