Witam :-)!!! Ach, te początki są jednak strasznie trudne
... Trzeba ciągle zgadywać o co chodzi... Moja Oliwka zaczęła nad ranem (tak od 4.00) sypiać po godzince i ciągle się napręża i przebudza, ale kupki i bączki w końcu idą. Najchętniej, żeby jej ułatwić kładłabym ją cały czas na brzuszku, ale boję się praktykować to w nocy. W dzień wyleguje się na kanapie w pobliżu, więc mam ją na oku, ale w nocy to już inna sprawa... Oby szybko się unormowało
!!! Dziewczyny dzięki za info w sprawie Infacolu. Musimy się przerzucić, bo tamte idą nam w ciągu 3 dni, masakra
! Mam nadzieję, że na naszego Szkraba też szybko podziałają jak na Waszą
Sylwisko22 (super, wyczerpujące informacje - też się będziemy stosować
)!!! Tak w ogóle to super, że w końcu jakaś poprawa, oby było już tylko lepiej - życzę z całego serca
!!!!!!
Pogoda lipna, byłyśmy chwilkę na spacerku rano i chyba dam sobie spokój już popołudniu, wolę żeby pospała jeszcze na brzuszku w domu! Aaa i wiecie co, to raczej nie jest katar, okazało się, że mojej siostry młodsza Pociecha też tak dziwnie harczała i lekarz im powiedział, że jeśli nie leci nic z noska i nie ma gorączki to raczej jest to zalegający pokarm i że minie samo, trzeba czekać - no to czekam i nie katuję jej już tą wodą morską, bo przyznam ze wstydem, że, niestety, dwa razy zamiast do noska poleciało do oczka
... Za bardzo główką kręciła, aż mam wyrzuty sumienia :-(... Miłego dnia, słonecznie pozdrawiam, pa ;-)
Dziwnie tak jak się
Gastone nie odzywa, nie?