No, nawet udało nam się nie zmoknąć
!
Ms.Marple, wspominałaś o polskiej peikarni/cukierni, mogłabyś mi wytłumaczyć (mniej więcej) gdzie ona jest teraz, proszę
?
Byliśmy dzisiaj w nowym polskim (?) sklepie, ale ceny nas powaliły na kolana! W sumie tak się zastanawiamy jaki to posli jeśli sprzedaje pani ruskojęzyczna, takie same piosenki lecą z radia, tylko, że towary, po części, nasze mają. Aha, i nazwa brzmi
"Dobre, bo polskie", na pierwszej krzyżówce za mostem tym co do Maternity się idzie, w stronę centrum, po prawej stronie za indyjską knajpą (naprzeciwko robią artystyczne zdjęcia dzieciom). Nie piszę o tym żeby ich zareklamować, broń Boże, ale jakbyście okiem chciały rzucić ;-) i się same przekonać! Na nasze oko już taniej jest w
Wiśle, a już na pewno w tym nowym na Milk Markecie - ci się chociaż postarali z cenami na
dzień dobry.