Z tym apetytem to ciężki temat, bo w dzień jak zjem za dużo to źle się czuję, ale nadrabiam nocami. Mam nadzieję, że później wczystko wróci do normy. Dzień do jedzenia, a noc do spania :-) Nie wiem jakie Wy miałyście początki ciąży ale ja ostatnie 3 tygodnie to spędziłam na sofie z miską obok. Dopiero od paru dni mam spokój. Może już zaczyna się ten lepszy etap, mam taką nadzieję. Tylko to wstawanie w nocy jest uciążliwe, zwłaszcza jak idę do pracy na 6.45 bo wtedy jestem taka niewyspana.
A z tym wzruszaniem się na filmach to mam tak samo. Mój mąż zawsze się ze mnie śmieje i mówi "jaki ryczek"
A z tym wzruszaniem się na filmach to mam tak samo. Mój mąż zawsze się ze mnie śmieje i mówi "jaki ryczek"