reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy z Leicester

Hej Mamuśki.Ja też nigdy nie jechalam samochodem do Angli,raz tylko autokarem:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:ale ostatni raz.Bo mieliśmy wypadek i zanim podstawili nowy bus to cała podróż trwała 54 godziny:crazy:.Maksymilian wiem co to znaczy kupowanie ciuszków dla Dzieciątka,to chyba taki nałóg:-D.Ja bylam dziś już na carbocie sama,Maksio z Tatusiem został.Kupiłam bluze z kapturkiem na zameczek nexta za 20p(i w dodatku nowa z metką).Ale miałam banana na twarzy jak wróciłam.Do tego jeszcze książeczke maskotke z fisher-price za 50 p.Teraz ide robić pomalutku obiadek a potem na spacerek ruszamy:happy2:Miłego dnia
 
reklama
Hej.
My już też po carboot ale szczerze powiedziawszy nic tam nie znalazłam.
Kupiłam tylko stojak z Ikeii na gazety.
Ani ubranek ani zabawek już Antosiowi nie kupuję.
Oduczyłam się tego robić.
Nie dość,że w połowie nie chodzi,połową zabawek się nie bawi to nie ma co z tym potem zrobić.
Ubrań już nie mam gdzie trzymać a szkoda mi oddać wszystkie,bo myślimy jeszcze o kolejnym dziecku.
Dotego cały czas ktoś coś mu przynosi więc jest tego zdecydowanie za dużo.
Z ubrankami szalałam w ciąży i tak do 9 mies.potem już wyluzowałam.
Uciekam robić obiad.
Jutro nad jezioro jedziemy na cały Boży dzionek.
Miłej niedzieli.
 
hejka, widze ze dzisiaj carboot rzadzi :-):-). My bylismy na dwoch na crofcie i a 47 ale niestety kicha jak nie wiem ... mase ludzi i szalu nie ma..ciuchow mase ale nie ma glowy aby przebierac juz mi minelo to ale jak potrzeba to zawsze sie cos znajdzie ;-) teraz szukamy tablicy do rysowania al;e to chyba tez dopiero po Pl bo szkoda kasy teraz wydawac... pozdrawiam Was wszystkie!!
 
Daysie zgadzam się z Tobą, że nic ciekawego na carbocie nie było. Tz. ja pojechałam ale nie wiedziałam za bardzo po co. Tak chodziłam z braku laku. Podobały mi się tylko takie krzesła składane na ogród, ale (dwa) 20f kosztowały i było mi trochę szkoda takiej sumki.

Dzisiaj nuda osiągnęła swój zenit. Mój śpi po nocce a ja siedzę w pokoju bezczynnie. Mam jeszcze taki lęk przed wychodzeniem z domu samej - wiem, że to głupie, ale jakoś nie mogę się tego pozbyć. Już całym sercem marzę o nowym domku. W obecnym w którym "przechowuje" nas teść jest fatalnie. Co prawda to jest blisko narborough i mogę np do sklepu wyjść, ale sytuacja mieszkaniowa nie do zniesienia - za dużo ludzi - za mała przestrzeń.

Eh... okres przystosowawczy przechodzę bardzo ciężko.
 
Pani Iwonko - Czynsz za nasz domek z tego co wiem wynosi 575f - ale my wynajmujemy z drugą parą, żeby było taniej...obliczyliśmy, że jak doliczymy opłaty i całość podzielimy na dwa to miesięcznie wyniesie nas mieszkanie w nim około 400f. To jest taki domek z 3 pokojami.. dwie duże podwójne sypialnie i jeden mały pokoik - dodatkowo salon (oczywiście kuchnia i łazienka też jest) heh. Domek nie należy do najnowszych i nie jest umeblowany, ale może to i lepiej bo wolę sama go urządzić. Cieszę się z niego jak dziecko... wszystko lepsze od mieszkania tutaj.

P.S. Weszłam dzisiaj do sklepu i powiedziałam "dzień dobry"... a potem potrąciłam jedną panią przypadkiem i powiedziałam przepraszam. Poczułam się dziwnie... tak obco.
 
Dzięki za informacje, rzeczywiście na początku jak są dwie pary jest taniej. My za pierwszym razem wynajmowaliśmy pokój u znajomych, Adam też teraz tam mieszkał:-)

My mamy mieszkanie 2-pokojowe, nawet fajne, jak na początek extra. Wczoraj mój Adam spał tam pierwszą noc:-D

Wcale bym się nie zdziwiła jakby ktoś ci dzień dobry odpowiedział:-D

Pierwsze dni mogą być trudne i pewnie pogoda nie podnosi na duchu, ale nie poddawaj się złym myślom, trzymam kciuki:-D a jak ja przyjadę to ty będziesz za mnie trzymała;-)
 
Pani Iwonko oczywiście, że będę kciuki trzymać. Dziękuję za słowa wsparcia i proszę o kolejne bo początki okazują się być naprawdę trudne.
Brakuje mi bliskich.. przez ostatni rok byłam z nimi nierozłączna a teraz każda chwila jest jakaś pusta.

Melancholia mnie dopada od tego siedzenia bezczynnego w czterech ścianach... z nudów paznokcie sobie dzisiaj malowałam i wyobrażałam sobie jak będę urządzać pokoik.. to takie głupie, że wszystko już mam gotowe i muszę czekać na dom. Oby do piątego sierpnia.

Anetko ja będę mieszkać (oby nie zapeszyć) pod Viktoria Parkiem.. Nie byłam tam jeszcze tylko fotki oglądałam.. Mój to załatwiał jak byłam w Polsce. Jeśli chodzi o pracę to dopiero będę szukać jak do nowego domku się przeprowadzę i urządzę. Mój już coś tam gadał w agencji i załatwiał, ale nie wiem z jakim skutkiem. Nic pewnego.. jak coś będę wiedzieć to napiszę.
 
reklama
Amorku spokojnie odnajdziesz się wszystkim nam na początku było ciężko a teraz jest już spoko chociaż w moim wypadku tęsknota za rodziną i znajomymi jest ogromna no ale mamy skype i kontakt jest. Amorku dzień za dniem i będzie lepiej.
Małego już położyłam mąż będzie po 22 więc teraz mam dwie godzinki dla siebie chwila odpoczynku więc mogę poklikać trochę.
Dzień przeleciał całkiem miło do południa w domku potem obiadek mąż do pracy a my do Abbey parku. Później konferencja z rodzicami i bracikiem przez skype i tak już niedziela za nami.
Uczę Maksymiliana zasypiania o jednakowej porze każdego dnia na razie z marnym skutkiem ale może zaskoczy. Kończy się tym, że ja go po kąpieli i karmieniu do łóżeczka a on w płacz. Jak już się uspokoi to leży i gada sobie coś tam jeszcze jakieś pół godziny i później zasypia. Tak więc zasypianie zajmuje nam ok godzinki.
 
Do góry