reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy z Leicester

Mój jeszcze nie skrzypi:-), ale wszystko przed nami jak pojeździ na naprawdę długie spacery wszystko się może zdarzyć. Pewnie to też zależy od terenu po jakim się jeździ.

Teraz jak zmienialiśmy fotelik na większy Adam tez przywiózł z Anglii, kupił Maxi Cosi Axiss, najważniejsze, że to jest ten co się obraca, mówię Wam jaka wygoda, a i różnica była 300 zł.
My kupujemy w Kiddicare, bardzo fajna strona.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja też się zastanawiałam nad tym fotelikiem ale wkońcu odpuściałam. i kupiliśmy inny.
Ok. 200 Pound za fotelik to zdecydowanie za dużo według mnie.
Można kupić dobre,sprawdzone i przedewszystkim bezpieczne za dużo mniejsze pieniądze.
Przynajmniej tu w UK.
Mamy 5 drzwiowy samochód i Mały w sumie sam już w fotelik wskakuje więc szkoda mi było dokładać kolejną stówkę do tego co on sam już robi i dlatego zrezygnowałam z tego zakupu.
Faktem jest,że ma rewelacyjne opinie.
Ja pierwszy fotelik też miałam Maxi Cosi.

Nasz Quinny to jest po takich przejściach,że ja się dziwię,że jeszcze się nie rozpadł, i w górach był i nad morzem i w milionach parków o różnym podłożu.
Nie wspomnę jak lata po bagażniku jak jedziemy na zakupy :D
Więc chyba dobry był to zakup,bo nadal jeździ :D
Tylko mnie w nim wkurza to,że każdą pierdołę trzeba dokupywać osobno i każda ta pierdoła,mowa o orginałach,kosztuje słono.
Ja miałam farta i wiele dostałam gratis.
Ale np.pasy musiałam wymienić,bo moje dziecie za duże i się nie mieściło.
A mam tą nową wersję wózka tą mniejszą.
 
Ostatnia edycja:
Ok.dziewczęta uciekam się położyć.
Padnięta jestem,bo tata o 3 rano wyjeżdżał a mój mąż też już dziś do pracy szedł i zostałam sama z bałaganem po gościach i urlopach domowników.
A Tosik jeszcze popisy dziś robił,bo za pusto mu w domu było :no:
Tata spał ,bo do pracy,dziadek pojechał i reszta gości też.

Trzymajcie się Kochane.
Miłej niedzieli Wam i dzieciom życzę.
 
Hej.Maksio wymiotował dwa razy już,a jak Wasze dzieci przechodziły ząbkowanie?ma jeszcze te cholerne pleśniawki na podniebieniu.Czy wiecie ile ta goraczka moze trwać(3 dni)?daje mu czopka,bo nurofen zwraca.Sama już nie wiec co to może być,może to refluks?Do szpitala nie ma po co iśc bo tu i tak paracetamol dadzą.Zbijam temperature i tyle....co do jedzenia to mniej je ale je.Oj mówie Wam nic człowieka nie cieszy jak dziecko cierpi.Pewnie już też przerabiałyscie rożne choroby.Jakbyście mialy jakieś dobre rady to piszczie Kochane...
 
Ewangelia gratuluję i życzę dobrego samopoczucia przez cała ciążę.
Pani Iwonko fotelik super jak się dorobimy auta też będę kazała mężowi taki kupić. Naprawdę super bardzo mi się spodobał.
Anetko życzymy Maksikowi dużo dużo zdrówka.

U nas weekend tez szybciutko przeleciał. W piątek odbyliśmy spacerek z Kornasią i Dianą. Dziewczynki dziękujemy za spacerek. Maksymilian może był mało towarzyski bo cały spacer przespał, ale mam nadzieję, że dziewczyny mu to wybaczą.
W sobotę oczywiście zakupy i zakupy ale przynajmniej lodówka pełna. A dziś Grześ już poszedł do pracy mały zrobił sobie drzemkę, a ja mam chwilę aby poczytać.
Jeszcze tylko półtora miesiąca i do Polski huraaaaaa !!!!!1 My będziemy wyrabiać małemu drugi paszport to jak już będziemy po formalnościach to Wam napiszę co i jak.
Pozdrawiam
 
Anetka
mój synek tak samo, jak opisujesz objawy u Maxa ,przechodzi ząbkowanie.
Pierwsze dwa ząbki na dole wyszły spokojnie bez żadnych oznak i symptomów.
Ale kolejne to jest zawsze tak samo.
Temperatura i wymioty 3 dni czasem biegunka,jak ostatnio gdy szła mu dwójka na dole.
Nic wtedy nie chce jeść i bardzo marudzi.
Dużo wtedy daje mu pić.Antoś pija tylko wodę.Nie podaje mu nic poza nią.
Po 3 dniach wszystko wraca do normy i zaczyna się od nowa przy kolejnym zębie.
Podczas takich dni też zwraca paracetamol albo mocno go ulewa.
Także nie wydaje mi się,że to refluks u Maxia.
Bo czy Maxio w normalne dni poza tymi z temp. ulewa bardzo zjedzone pokarmy ?
Czy tylko teraz jak ząbkuje?
Zdrówka dla niego.
 
Ostatnia edycja:
Daysuniu kamień z serca mi spadł jak napisalaś.Maksik tylko ulewa jak ma temperature,a szczególnie nurofenem.Przestałam mu go podawać,daje czopek.Zjadł sloiczek deserek i troszke mleczka.Nie pije wody prawie,ja wogóle mu daje tylko wode.On nie lubi zadnych soczków,herbatek ani babciowych kompocików.Dzwonilam do Kuzynki pielęgniarki i powiedziala mi ze przez te plesniawki może go boleć tez gardło i że mam smarować mu je jego moczem(tak tak XXI wiek)a tu takie metody.
 
Wcale nie jestem zdziwiona poradą Twojej kuzynki.
Mocz ponoć czyni cuda a i wielku górnikowm życie uratował.
Tosik jak ostatio ząbkował "u góry" to przez 3 dni zjadł tylko 3 jogurty i wypił hektolitry wody przez pierwszy dzień,bo w późniejszych też nie chciał a ja wychodziłam z siebie,żeby się nieodwodnił.
A tak poza tym nie dało rady nic mu podać ,bo zwracał i właśnie też paracetamol ulewał.
A ja już nie wiedziałam co robić.
Każda matka przeżywa jak dziecko choruje.

Moja siostrzenica wylądowała na pogotowiu jak miała 40 stopni gorączki przy ząbkowaniu.
Moja siostra wychodziła z siebie gdy ją operowano 8 godzin jak miała trzy miesiące,bo urodziła się z naczyniakiem koło oka.
Ale już wszystko jest dobrze,nawet blizny nie ma prawie.
 
Czasem takie metody najbardziej pomagają, choć muszę przyznać, że dosyć kontrowersyjna.
Mój Bartek ząbkowanie znosi tak sobie, przy pierwszych ząbkach było wkładanie rączek do buzi i gryzienie wszystkiego, to mu z resztą zostało do teraz:-)
Nie gorączkował do tej pory przez ząbki. Bartek ma już 10 ząbków, strasznie szybko zaczęły wychodzić. Teraz wyżyna się trzonowy i tutaj trochę bardziej marudził niż do tej pory, nawet w nocy musiałam wstawać i masować po buzi bo tak trochę pojękiwał.

My dzisiaj byliśmy na zakupach w wielkim mieście Wrocławiu:-D dziadek nas zabrał:-)
Dziecko moje kochane spisywało się znakomicie, w obie strony spał (100 km w jedną stronę) a na miejscu też było nie najgorzej.
Kupiłam mu 2 pary butów z "Bartka" na jesień, 159zł każda:szok:, ale tak naprawdę to wiecie jakie są ceny butów dla dzieci, więc aż tak bardzo zszokowana nie byłam tym razem.
Pojechaliśmy też do zabawkowego po jeździk i całe szczęście, że pojechaliśmy z Bartkiem, okazało się, że Bartek jest za duży do tych jeździków. Ja pamiętam jak Daysie pisała, że Antoś wyrósł dosyć szybko, ale myślałam, że chociaż parę miesięcy mój Bartuś się pobawi swoim jeździkiem, a tu nic z tego. Koniec końców nie wzięliśmy żadnego, dziadki niepocieszone:-( bo prezentu znowu nie mają.
 
reklama
"dziadki niepocieszone:-( bo prezentu znowu nie mają. "
To może dobra by była ta tablica co ja w Ikea kupiłam.
Pisałam o niej ostatnio.
Super sprawa.
Fajne jest to,że ma specjalną rolkę na papier i z drugiej strony dzieciaczek może maczać rączki w farbie i tworzyć własne dzieła.
Zabawa przy tym nie ziemska.
Ta część do pisania kredą to jeszcze poczeka na niego.
Ale najważniejsze jest to że i na teraz i na później się przyda.
A Bartuś i tak wkrócte do obu jej funkcji dorośnie.
Dzieci za szybko rosną.
 
Do góry