reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy z Leicester

no to Iwonko nie zazdroszcze ci. i bardzo dobrze zrobilas ze chcesz kontynuowac rehabilitacje. lepiej byc przewrazliwionym na wyrost niz potem sie tluc w glowe ze sie cos zaniedbalo.

ja z moim malym tez mialam troche przebojow. od malego strasznie ulewal, nawet noskiem mu to szlo. raz nawet tak mu wszystko poszlo ze musialam nim trzesc bo nie mogl oddychac. wszystko mial zapchane. i dopiero jak uzylam gruszki do noska to sie odblokowal. ale sie balam wtedy. mial tylko 2 miesiace.

no i od poczatku przy oddychaniu charczal. poszlam wiec z nim do gp ktory stwierdzil ze to raczej normalne ale dal skierowanie do pediatry. czekalam na nie okolo 7 tygodni!!!!

w koncu jak tam dotarlismy to lekarz tylko na podstawie wywiadu stwierdzil ze maly ma refluks. dal leki - dwa jakies plynne paskudztwa i to dla doroslych z tym ze w przypadku dzieci przeliczalo sie dawke na podstawie wagi. dalam mu to pare razy bnez wiekszego przekonania ale wcale nie bylo lepiej - wrecz bylo gorzej. odstawilam wiec to i znowu polecialam do gp bo niemoglam sie skontaktowac z pediatra w szpitalu. mimo moich telefonow i zostawiania wiadomosci nikt nigdy nie oddzwonil- mimo obietnic ze tak bedzie.
a wizyty u pediatry mielismy regularnie co 3 miesiace- niezle co.

w koncu po ktorejs z wizyt maly dostal gaviscon w saszetkach dla niemowlat po ktorych bylo znacznie lepiej.

jak konsultowalam sie z lekarzami w polsce to oni stwierdzili ze nigdy ale to nigdy nie podali by tak malemu dziecku lekow ktore maly bral. masakra.

a najlepsze bylo jak na ktorejs z wizyt poskarzylam sie ze maly strasznie niespokojnie spi. ten sam pediatra stwierdzil ze ma alergie na ,leko. kazal zmienic normalne na sojowe i nie dawac zadnych jogurtow i produktow zawierajacych mleko. a malemu wcale sie nie poprawilo. na tym skonczyly sie nasze wizyty u pediatry w royal infirmary.

ja tak szczerze mowiac jak mam tu isc do lekarza to mam dosc bo wiem ze jak nie rozedre geby to nic nie wskoram. i cala chec bycia grzecznym i kulturalnym trezba sobie wsadzic do kieszeni- taka smutna prawda.

mam nadzieje ze ty trafisz na kogos normalnego.

milego dzionka
 
reklama
Ja dodam tyle "wszędzie dobrze gdzie Nas nie ma"
Moja mama od dwóch lat z powodu swojej poważnej przewlekłej choroby przebywa w ośrodku rehabilitacyjnym.
Dozór lekarski i pomoc medyczna zagwarantowana jest tam 24h na dobę.
Ośrodek jest oczywiście płatny,bo rehabilitacja to nie małe koszty.
Jest to wysokość rzędu 2,300zł mc czyli nie są to psie pieniądze.
Jakiś miesiąc temu stwierdzono komórki nowotworowe w organiźmie.
Doszukano się guza wielkości 5 cm !!!
Nie wypuszczono jej nawet ze szpitala tylko automatycznie szybko na salę operacyjną na wycięcie i poddanie guza badaniom histopatologicznym.
I teraz ja się pytam,jeśli przebywa w ośrodku rehabilitacyjnym,dozór lekarski jest 24 h na dobę(ośrodkowy),badania kontrolne 1 raz w tyg.(w placówkach państwowych) to jakim cudem nie doszukano się przez dwa lata guza wielkości śliwki ???
Takie narośle nie rosną w ciągu jednego dnia !
Dotego objawiają się różnymi symptomami...złym samopoczuciem,utratą apetytu,baldością,złymi wynikami morfologi...i dłuuugo by jeszcze można wymieniać.
I nikt się tym nie zainteresował?
Taka PL służba zdrowia jak i każda inna.
Wcale nie lepsza.
A pieniądze to wiedzą jak i gdzie brać.
Na angielską nie narzekam,mam mało styczności a tą którą miałam,nie mogę jej nic zarzucić i cenie sobie to,że na zwykłe przeziebienie nie jestem ani ja ani moje dziecko od razu faszerowana silnymi środkami farmakologicznymi i antybiotykami,które w PL wypisuje się nagminnie.
I oby tak zostało.
 
Ostatnia edycja:
Daysie konowalow znajdziemy wszedzie.
w pl tez mnie krew zalewala jak trzeba bylo cos u lekarza zalatwic.
bo tak jak napisalas - jak kase brac to wiedza ale jak porzadnie leczyc to juz inna historia.
tak naprawde to niezaleznie od tego gdzie jestesmy to zawsze sie znajdzie dobrych i zlych fachowcow.
przypadek twojej mamy faktycznie wola o pomste do nieba. bo niby na czym polegaly te cotygodniowe badania jesli nic nie zdolali znalezc w odpowiednim czasie?
aj, szkoda slow.
najlepiej nie chorowac i tyle.
tylko to akurat nie od nas zalezy.
 
Hej mamuski !! Co do chorób nie narzekam.. Z mała tez mieliśmy problemy z sapka do 8 miesięcy ulewanie do 6.. Ale sami daliśmy radę;)tak to lekarz tu dwa razy przepisal antybiotyki na zapalenie ucha i oskrzeli a tak to nurofenik na drobne przeziebienia.obecnie to ja się dusze jak pies hehe. Oliwka rozboj wprowadza w domu hehe a gadula hoho
 
witjacie dziewczyny, narazie tak naprawde wiecej Was czytam niz pisze, bo nie mam o czym pisac, jeszcze siedze w pl.
wlasnie chcialam was o cos zapytac, bo jak narazie to same obawy u mnie. mam nadzieje ze pomozecie mi je rozwiac:)

ale najpierw o sluzbie zdrowia- w pl duzo sie slyszy ze angielscy lekarze na wszystko daja paracetamol, i tego sie boje bo Olek ma tendencje do zapalen...:/mam nadzieje ze nie wplynie na niego zle zmiana klimatu.
aha i my w styczniu mamy miec szczepionke 5w1 wiec bede musiala zalozyc Olkowi karte i sie zarejstrowac tak jak w pl? nie bedzie z tym wiekszych problemow?

po drugie- martwie sie bo wylot mamy dopiero o 21.40 pl czasu. jak dla nas to poznoooo, mam nadzieje ze olek bedzie spiacy. mam 2 opcje- albo bedzie spiacy i spokojny albo przebudzi sie i bedzie krzyk. jak wasze dzieciaczki znosily loty?? leciala ktoras z was moze tak pozno w porze spania dziecka??
 
Kasiuch
nie tylko Ty Nas podczytujesz i nic nie piszesz, więc się nie przejmuj,naprawdę.
Co do paracetamolu to ja akurat nie widzę nic w tym złego,że go wypisują.
Jeden z najbardziej skutecznych i najmniej inwazyjnych leków nie obiążająchych na maxa wątroby i żołądka, właśnie idelany na gorączki i różnego typu zapalenia w zależności od przypisanej dawki do stosowania.
Ja nie mam pojęcia co to za szczepienie 5w1,bo mój miał najwięcej 3w1 na 12-13 mc życia.
Zaraz odszukam mój post jak wygląda rejestracja dziecka do GP(lekarz pierwszego kontaktu) i wyślę Ci link.
Godziną wylotu się nie przejmuj,to tylko jeden wieczór.
Nie ma co martwić się na zapas i stresować nie potrzebnie.
Moje dziecko też zdarza się różnie chodzi spać z wielu przyczyn,czasem z powodu podróży,imprezy,gościny u Nas lub my u kogoś i jakoś niekoniecznie negatywnie to wpływa na schemat codzienności.Następnego dnia wszystko wraca do normy więc Kochana ...głowa do góry.
Idę szukać link dla Ciebie ;)
 
Ostatnia edycja:
Kasiuch
...to część mojego postu na temat rejestracji u GP:

"z wyborem lekarza jest tak,że wyboru nie mamy żadnego.
W przychodni tj.Surgery oni wybiorą go Tobie i Twojemu synkowi.
A wygląda to najprawdopodobniej tak ( ze względu na to,że ja rodziłam w UK to procedura ta wyglądała inaczej) ale napewno i Ty będziesz musiała zapisać się do lekarza,więc najlepiej udać się do przychodni najbliższej w Twoim miejscu zamieszkania,bo tutaj też obowiązuje rejonizacja.
Wtedy prosisz w rejestracji o aplikację zapisu (application form) do lekarza dla siebie i synka.
Potrzebne jest abyś przy prośbie o aplikację miała swój dowód tożsamości(ID,Passport) a dziecka chyba akt urodzenia(birth certificate) i potwierdzenie swojego adresu(proof of adress) tj.list z banku bądź rachunek za gas,prąd lub Council Tax ze swoimi danymi i adresem.
Wtedy wypełniasz aplikację jak to sprawdzą tj.dane i adres oddajesz aplikację w tej samej przychodni.
Następnie po ok.2 tyg. przyjdzie listownie karta nhs dla Ciebie i oddzielna dla synka.
Dla dziecka powinnaś też otrzymać książeczkę zdrowia tzw.red book z którą zawsze udajesz się do lekarza ogólnego czy na szczepienie czy do Sure Start Centre na ważenie,bilans zdrowia itd.
W UK nie waży się dzieci u lekarza rodzinnego czy pediatry,odpowiedzialną za to placówką jest właśnie SSC.
Jest jeszcze taka osoba jak Health Visitor tzw.HV i też ją małemu powinni przyznać przy rejestracji.
"
...jest to strona 27 tego tematu na tym forum Leicestre'owskim...gdybyś chciała poczytać dalej.
Tyle ja odnalazłam w archiwum ;)
 
reklama
dziekuje duzo mi to pomoglo,

co do pisania sek w tym ze chcialabym z wami pisac ale jak pisalam wczesniej narazie nie mam o czym moge tylko zadawac pytania, mysle ze bede sie wiecej udzielac jak juz bede w uk, z tym ze na poczatku nie bede miala internetu ani nawet komputera, a szkoda bo moglabym sie z wami chociaz na spacer umowic...
takk co do godziny snu to najmniejsze zmartwienie w sumie to bardziej boje sie reakcji Olka, bo dawno nie widzial taty i nagle znajdzie sie w nowym obcym miejscu. teraz mieszkam z rodzicami i nagle ich tez nie bedzie. no ale coz przezyjemy bedzie sie musial przestawic:)
 
Do góry