Asiulka - odmawiać można bez problemu ile się chce, tyle ze ja staż przerwałam - byłam na nim 6 tygodni i przerwała ona ale ja nie wyraziłam chęci dalszej współpracy. A zrobiłam jej koło pióra - napisałam pismo z jakiego powodu rezygnuję i jak wyglądają warunki pracy w tym zakładzie. I o ile dobrze zrozumiałam dziewczyny z MUP to "Ortomed" będzie miał problemy z ponownym zatrudnieniem od nich stażysty.
Moja Karola też czasami odwala ładne klocki - ale to chyba taki wiek że dziecko testuje na ile może sobie pozwolić - na szczęście takie histerie są coraz rzadsze. Teraz jest mamut - mama zmieni pampersa, mama da piciu, mama się pobawi, mama to, mama tamto a z tatą nie chce. Ale jak przyjdzie czasem do mnie z drugiego pokoju, wtarabani się na kolana, przytuli i da buziaka to człowiek jakoś tak mięknie
A co do odmawiania - ja miałam fajną sytuację w 7 miesiącu ciąży - miałam papiery przekładane między okienkami ze względu na zmianę nazwiska. Zginęło pół mojej dokumentacji w tym ta część że jestem w ciąży. Wyobraźcie sobie moją minę jak przyszło mi wezwanie 26 lutego do odbycia stażu - a ja na 15 kwietnia
termin porodu. Pojechałam - ludzie mnie w kolejce przepuścili bo z taką piłeczką ładną już byłam i mówię babie w okienku że nie mogę podjąć stażu - ta na mnie z mordą że w takim razie zostanę wyrejestrowana - to wstałam i poszłam do kierownika zrobić awanturę. Powiedziałam kierownikowi grzecznie w czym rzecz - poleciały kór..y w kierunku pań z okienek
że są ślepe, mają burdel w dokumentach itp. itd
sprawa się wyjaśniła, dokumenty znalazły a ja spokojna wyszłam z urzędu. I postanowiłam zajrzeć do M. do pracy ale nie wiedziałam dokładnie jak przejść najszybciej przez osiedle więc jak zobaczyłam na ulicy kobitkę to się grzecznie pytam "Przepraszam którędy dojdę najszybciej do szpitala?" Babeczka w popłoch że ona mi taksówkę wezwie
nie wiem może myślała że jakie skurcze mam albo już rodzę - ale kierunek wskazała. A skurczy dostałam jak weszłam do szpitala i już musiałam taksą wracać do domu
Ale historia po dwóch dniach przestała mnie denerwować a zaczęła śmieszyć - chyba nigdy nie zapomnę miny tej kobietki co ją o drogę pytałam
Tak więc sprawę z byłym pracodawcą załatwiłam, jestem wolna i nie związana niczym z MUP i wesoła bo świeci piękne słoneczko - Karola na oskrzela czyste we wtorek do kontroli jeśli się jej pogorszy zamiast poprawiać a jeśli katar nie przejdzie to damy kropelki inne do noska i koniec kuracji. Ja dostałam tabletki na ten wstrętny katar i mam ochotę tańczyć - to słoneczko motywuje
Ide obiad gotować bo znowu będzie na 17