Lubiczanko, Ty nie wyj tylko pekaj z dumy, zes taka dzielna babka:-)
A ja zaczynam powoli przygotowywac sie do najmilszej czesci dnia:-) Jeszcze poltorej godzinki i klade dzieciaki
Wiecie co? Moze pomyslicie, ze jestem jakas nie teges ale zawsze z niecierpliwoscia czekam na wieczor
Ale tez z kolei rano, nie moge sie doczekac kiedy dzieciaki wstana i bede je mogla poprzytulac i wycalowac
No i tak w ogole, to zapomnialam sie pochwalic... Od soboty Julek zaczyna sie "puszczac"
Samodzielnym chodzeniem jeszcze tego nazwac nie mozna ale coraz czesciej i wiecej chodzi na nozkach, bez trzymania
Zapomnialam!
Aureliamarcel, skoro Twoj maz jeszcze zyje i ma sie dobrze (tak przynajmniej zakladam
), to znaczy, ze nie taka znowu zla z Ciebie kucharka;-)
:-)