Damada to dobrze, ze nie ma zadnej infekcji, a taki lekarz to skarb
Nati, ale z Ciebie pracus
Dwie zupy, mi sie czasem jednej nie chce zrobic
Ale podobno dzieci daja kopa
A co do szczepien, to... oh... i mam znajomych, ktorzy szczepia, i takich, ktorzy nie szczepia... Posluchalam wczoraj troche na youtube profesor Majewskiej - widzialam tutaj na babyboom forum gorace dyskusje
Jedno jest pewne - w Polsce karta szczepien jest duzo bogatsza, niz ta Irlandzka. I o czym Majewska na przyklad mowila - nie potrzeba robic od razu dziecku szczepienia wzw, jesli matka nie ma wirusa, i rzeczywiscie... w Polsce na dzien dobry jest gruzlica i wzw, a tutaj tylko gruzlica... Wydaje mi sie, ze po prostu zdecydujemy sie na program szczepien, ale zdecydowanie ten w wersji Irlandzkiej, a jak bede w Polsce, to oczywiscie wlasnie z lista szczepien wg Irlandzkiego systemu zdrowia
Taka jest przynajmniej decyzja na dzien dzisiejszy, ale nie wiem, czy ona sie nie zmieni...
A co mnie jeszcze zaciekawilo i nie wiedzialam - od 2010 roku dziewczynku w wieku chyba 11-14 lat sa szczepione przeciw wirusowi hpv.... Oczywiscie, na temat tej szczepionki tez juz jest wiele kontrowersji, ale pamietam akcje w Polsce, artykuly no i przede wszystkim cene takiego szczepienia.......
Nati, dzieki za buteleczeki
Na razie jednak sie wstrzymam, poczekam do porodu, kupie teraz pojedyncza butelke, i chyba wlasnie zdecyduje sie na dr Brown's, a jak sie okaze, ze potrzebuje wiecej butelek, to wtedy dokupie caly zestaw i wszystko co z nim zwiazane
Tzn jak sie okaze, ze np karmienie piersia mi nie wyszlo...
Mam dzisiaj swietny humor
Oby zostal na caly dzien
Asienko No ja tez juz licze dni
Pojutrze wizyta u midwife, za tydzien w srode sis przylatuje, potem razem lecimy do Lodzi
Jak wroce to pokoik dla Ignasia bedzie juz wymalowany przez meza
Jak wroce to tez kupimy nowy regal na ubranka (tzn chyba na poczatku lutego, bo do 3 lutego mamy wazny kupon promocyjny z Ikei), luty krotki miesiac - szybko minie
W marcu i WIelkanoc i jeszcze wolny dzien bo swietego Patryka
Poza tym, juz zaczynam od lutego regularne wizyty w Rotundzie - tzn skzola rodzenia, wiec tez ten czas bediz elecial od jenego zajecia, do drugiego, po drodze kolejne spotkania z lekarzem/midwife, ktore juz tez pozniej chyba sa coraz czesciej?
Skonczy sie marzec... a od 15 kwietnia ide na macierzynski, wiec te dwa tygodnie kwietnia.... mina szybko. W pracy tez czas szybko zacznie mi leciec od marca, bo przychodzi ktos na moje zastepstwo, wiec bede musiala jakies szkolenie zrobic, a to tez zajmuje troche czasu i glowe