Aaania teraz doczytałam,zdróweczka dla Lenki.Jak takie maluszki chorują to straszny żal.
Oby antybiotyk pomógł!
Lubiczanko no tak jakoś dziwnie się czuję,wiem,że idzie spełniać się dalej,ale że opuszcza nasze dzieciaki.
W końcu otwierał tą szkołę,działaliśmy wspólnie..a pożegnanie piękne,aż się poryczał ze wzruszenia (ja nadworna beksa,też się dławiłam)
Na szczęście zastępczyni jego,teraz będzie dyrektorem i też jest super,prawdopodobnie będzie też nauczycielką Mateusza.W szkole,jak dzisiaj przeczytałam jest 120 uczniów,a zaczynaliśmy od 40.
Jaka pogoda na sobotę,wiesz może?
Katrina no my tutaj czekamy,nie to,żebym Cię poganiała,a raczej maleństwo,ale czekam,czekam
Noo dopiero kawkę pierwszą zaliczyłam,a już słyszę,że młody się przebudza.Nie spał od 6,bo to ciągle coś,a później w szkole zszokowany był,jak rodzice na cześć dyrka wołali na całą gardziel Hip hip hurra.
Ale zaraz mężu wróci,wstawiłam łososia do piekarnika.