Witam
Padam na mordkę-dosłownie:-(
Wiesieńko-bardzo mi przykro z powodu Waszej straty:-(A ,że tak spytam-dlaczego dopiero po Świętach ten pogrzeb???
Tichonek-ale Ci dobrze z tym towarzystwem Margarittowej Rodzinki-no zazdraszczam okrutnie;-)
bardzo dobrze,ze podołaliscie wszystkim planom
Kasiuleczko-zdrówka i szybkiego zidentyfikowania problemu u Olivki
Marta-dzięki za wizytkę wczoraj
Aaniu-dawaj fotkę-no co się nie ma czym chwalic???Mam nadzieje,że Lence zabki szybko"odpuszczą"
Gliwa-Twojej tez jakoś nie zauwazyłam
))
AsieńkoM-jak Zuzia?
AsieńkoR-jak tam przygotowania przedświąteczne?
Marcysiu-żyję,żyję...tylko czasu wciąż mi brak
((
Anineczko-normalnie pekam z zazdrości,że Wy już jedziecie-ja też chcę...wszystko pokupowane i zaplanowane?
Madbebe-jak Wikusia?A kiedy Wy własciwie zmieniacie lokum?zaraz po Świętach,czy luzik?
Barmanka-dobrze,ze sami zechcieli przyspieszyć wizyte,ale nie zaniepokoiło Cie to?Ja pewnie bym stresa załapała,ze cosik nie tak(tfu,tfu)a co do tego miesiąca na przeprowadzkę-klucze dostalismy z dwutygodniowym poślizgiem-z dokładniej zamiast miesiac przed to 10dni przed
i tak jakoś zleciały te dni,że koniec końców w 3ostatnie dni(pomijając pomoc Anineczkowego M tydzień wczesniej)przewozilismy na łeb na szyję-a teraz jedna wielka graciarnia
No i właśnie tak-dom zawalony po sufit,bajzel od góry do dołu,pomaleńku staram się ogarniać,ale od wczoraj znowu pomagam ex szefom i tego czasu nie zawiele...a tu Świeta za pasem-cud jesli w jakimś ładzie je spędzimy
nie mówiąc o jakichkolwiek przygotowaniach...echhhh