katrina115
Potrójna Mama
lubiczanka - a dziękuję, nie dziękuję... trochę spodnie przyciasne, i stanik jakby przymały, ale tak poza tym to wszystko OK. Dziś miałam taka niezbyt przyjemną sytuację - siedziałam w salonie i oglądałam Tv, obok zwinięta w kłębek leżała nasza sunia. W pewnym momencie zaczęła się przeciągać i ziewnęła, a jej "wyziewy" uderzyły mnie w nozdrza i myślałam, że poznam ją z "kolorowym ptakiem", ale jakos udało sie nie. Jednak bestię przegnałam - oczywiście w trosce o jej wygląd zewnętrzny.