reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy z Irlandii!!

reklama
wITAM
lARCIA-GORĄCO GRATULUJĘ!
Aga-Natalia-mam nadzieję,że córcia lepiej się czuje:)
Malaulka-wdrażaj się;)))
A tak w ogóle dziś już mniej płaczliwy mam dzień...I moja myśl na dziś
2-PRAWDZIWYCH-PRZYJACII-1406.gif
Dzięki Wam-którzy jesteście:))))
Miłego dnia
 
Ostatnia edycja:
Witam!!!

Nati tylko raz wymiotowała w nocy,dziś w lepszej formie, jeść nie chce, ale pije.
Bliźniaki ok, więc nie jest źle.

Lubiczanko trzymaj się kochana, będzie dobrze!!!!!

Dziewczyny szukam jakiegoś kursu angielskiego.
Może być w Dublinie.
Myślę, aby pójść do szkoły i chciałabym, aby ten kurs poprawił mój niegramatyczny angielski, nauczył czegoś nowego, przygotował do egzaminu i dał papier.
No i oczywiście niedrogi. Wiem, że mogę znaleźć w necie, ale może macie coś godnego polecenia.
Będę wdzięczna za odpowiedź.
 
Witam i ja.
Malaulka wdrazaj sie wdrazaj,ja tez niedawno sie opuscilam i juz wrocilam na tor.
Lubiczanka z dnia na dzien coraz lepiej bedzie.;-) Ja mam ciagle okropnego dola,problemy mi sie cholernie spietrzyly,leb mam ciagle pelny mysli..pogoda w dodatku dobija i jeszcze to auto..ech
Aganatalia tez mysle o jakim kursie na poczatek angielskiego ale wszystkie kursy u nas akurat to takie o dupe rozbic.Ja angielski znam w stopniu powiedzmy dobrym ale chcialabym znac w stopniu bardzo dobrym a musialabym zaczync od podstaw a to dla mnie strata czasu..
Mialam koleanke ktora miala szkole angielskiego,swietnie uczyla ale sie przeprowadzila do Londynu:crazy:
Milej soboty.
 
Ostatnia edycja:
Dzieki laski :-) Wolalabym sie kierowac w strone midwife, ale nauka trwa ponad 4 lata...nie ukrywam, ze brak mi zapalu ku temu. Czlowiekowi z wiekiem odechciewa sie wracac do szkoly i to na tak dlugo. Ale ta praca to moje marzenie. Papiery i tak zloze w grudniu na nastepny rok i zobaczymy czy sie wogole dostane. GDYBY mi sie udalo, to bede miala odpowiedz na swoje pytanie, bo raczej wtedy nie zrezygnuje z tego :-) Ambulans to wyzwanie, trudny zawod, ale tez ciagnie mnie ku temu. Widzi sie straszne rzeczy, adrenalina wtedy wznosi Cie na wyzyny, ale w koncowce dnia wszystko Cie uderza, co widziales, co przezyles. To jest wlasnie ten moment, ktorego sie boje. Wiem, ze dalabym sobie rade i wiem, ze bylabym w tym dobra w przyszlosci, ale siedzac potem w domu, bede to bardzo przezywac. Ogolnie to jestem jakis psycho, bo uwielbiam ogladac programy z wypadkami, taka rzez heh straszne, ale nie przeraza mnie to. I w 2 lata moglabym osiagnac odpowiedni poziom, zeby pracowac w ambulansie. Wiec nauka krotsza, ale czy wlasnie tego chce. Mam duzy dylemat i ciezko mi sie zdecydowac. Pierwszy krok zrobilam i dla mnie to byl najtrudniejszy krok. Ciesze sie, ze kiedy konczylam szkole te iles lat temu, to nikogo nie sluchalam, zeby isc na studia, do ktorych nie czulam zapalu. Nie wiedzialam czego chce. Chcialam czuc powolanie ku czemus i wtedy tego nie mialam. Wyszlam za maz, zalozylam rodzine, bardzo mi na tym zalezalo, zeby za mlodu to zrobic i nie zaluje. W miedzyczasie zrozumialam co chce robic i ciesze sie teraz, ze czekalam z tym. Bo kiedys bede miala prace, ktora kocham i bede w tym dobra i o to wlasnie chodzi, zeby sie spelniac. ALe ok...dosc moich wypocin o tym. Jak sie zdecyduje to dam znac!

LASKI Z GALWAY-IDE DZIS DO KINA NA HANGOVER 2 WIECZOREM, MOZE KTOS TEZ MA OCHOTE.
 
Bry:-)
Znów z doskoku wpadam:zawstydzona/y:Wybaczcie,ale to dlatego,że gości mam:tak:Nie wypada przy kompie siedzieć:baffled:Dziś P zabrał rodziców i Radka na małą wycieczkę a my z Mattem rządzimy sami w domu:tak:Zrobiłam sobie roladki na jutro,poprałam,ogarnęłam trochę mieszkanie i odpoczywam:-)
Poczytałam wsio i wybaczcie jeśli kogoś pominę ale za duże miałam zaległości:baffled:
Lubiczanko tulam mocno,trzymaj się dzielnie choć wiem,że łatwo się mówi:sorry:
Ewelcia przepraszam,że dopiero teraz,ale wiesz...Wszystkiego najlepszego i spełnienia marzeń:tak:
Larcia gratuluję ogromnie,super,że chcesz i potrafisz piąć się w górę:tak:Szacuneczek:tak:
Anii i jej córci życzę zdrówka:tak:Pisała do mnie wczoraj,że pierwszy raz córkę widziała i się spłakała...Ja też bym wyła jak bóbr:sorry:Najważniejsze,że obie wracają do sił i mam nadzieję,niedługo już do nas:-)
U nas w porzadku,Matt grzeczny,je i śpi:tak:W nocy trochę walczy ale jak już zaśnie to śpi 3-3,5 godz.,je i znów ze 3 godz.snu:tak:Teraz przechodzi żółtaczkę:sorry:Odpadł mu kikut pępowinowy w 3 dobie życia:tak:A w 2 dni pomiędzy wizytami położnych przybrał 200g.:szok:Się nie dziwię,cycoli i cycoli:-DTylko ja strasznie cierpię:-(Sutki mnie strasznie bolą,ratuję je czym mogę:smaruję Bepanthenem,PureLane,własnym mlekiem,czasem odciągam mleko i daję Mattowi z butelki,żeby cycy odpoczęły,nakładki nakładam a i tak boli jak jasna cholera:-(Już nie wiem co robić,chyba Młody źle łapie pierś bo z Radkiem takie "atrakcje" minęły mi po 2-3 dniach a teraz boli i boli:-(Mati tak słodko wygląda i pomrukuje jak ciągnie mleczko a ja zamiast się rozkoszować tymi chwilami myślę tylko o tym jak strasznie boli:-(
Wczoraj Matt zaliczył swoją drugą wielką podróż (po przyjeździe ze szpitala).Byliśmy u lekarza po leki dla mnie i Radka bo nadal kaszel i katar mi nie odpuszcza a i Radek podobnie cherla jak ja:baffled:Dostaliśmy antybiotyki...Przy okazji zapisaliśmy Matta do naszej przychodni i zrobiliśmy appointment na baby check w drugim tygodniu życia:tak:Potem zakupy tygodniowe zaliczyliśmy.W sumie zeszło nam prawie 3 godziny a Matt cały czas spał:-)
W sklepie nas takie polskie małżeństwo zaczepiło bo bardzo się im nasz wózek spodobał,dałam sie dziewczynie "przejechać":-D
Radek z dnia na dzień zbliża sie do Matta bo w pierwszym dniu udawał,że go nie zauważa:eek:Teraz już pogłaszcze,smoka poda,chce patrzeć jak się mały kąpie,jak je,dużo pyta a my staramy się go "zatrudniać" do pomocy przy Małym,żeby czuł się potrzebny:tak:
Z teściową mam super,gotuje,prasuje,aż mi głupio:zawstydzona/y:Ale ja przynajmniej mam czas wdrożyć sie w nową sytuację:tak:
Buziaki dziewczynki,nie wiem kiedy znów dam radę coś naskrobać,ale czytam,czytam...:-)
 
Ostatnia edycja:
Tichonku to super że tak Ci teściowa pomaga:tak:,zawsze lżej masz.Życze Ci zdróweczka i synkowi.I aby jak najszybciej przeszły Ci boleści piersi.
Super że twój maluszek taki grzeczny jest,aby tak dalej.
Ja siedzie i czekam na męża,za niedlugo powinnien być.
Dziś dzwoniłam do Ani83 jeszcze jej malutkiej nie dali,szkoda mi Ani i jej kruszynki.Jutro już tydzień minie jak jest w szpitalu.
 
reklama
Do góry