Ewelcia Z calym szacunkiem...Czy ja cos napisalam, ze sobie nie poradze lub nie radze?Jestem sama z dzieckiem praktycznie ciagle, M malo bywa w domu i jak jest jakies gowno, to zawsze jestem z tym sama. Nie znamy sie, wiec nie pisz jak nie wiesz, bo nie wiesz z czym ja sobie juz radzilam w zyciu... Bez obrazy. Zwlaszcza,ze moje dziecko jest starsze niz Twoje, wiec to i owo wiem i przeszlam. Wcale nie uwazam, ze przesadzam. Napisalam Moni, co mysle i co w tym zlego?Pisalam wyraznie do Niej. Ja dziele sie obawami swoimi, a nie przesadzam. Wyraznie napisalam, ze teraz by mi ta ospa wszystko zrabala. Nie mam prawa tak uwazac?Bo przesadzam?Zarazic sie z powietrza, to ok...choroba nie wybiera. Ale przez ospe Moni, mam teraz uzasadniony powod do obaw. Niektorzy specjalnie chca zarazic swoje dzieci, niektorzy nie. Moge miec swoje powody. A Monia wie, ze nikt jej obrazic nie chce, bo znamy sie w realu dosc dobrze. I napisze, ze tez nie mam najlepszego dnia..przez pogode :-) I wcale zlosliwa nie jestem, tylko troche oczy mnie zakluly czytajac Twojego posta do mnie.