reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy z Irlandii!!

Margaritta dzięki:-D

Anaklim teraz przepisy się zmieniły i można szybciej, należy napisać list albo zadzwonić (dokładnie nie wiem) podać powód i można zdawać szybciej, zobaczymy czy się uda - planuje w styczniu zdawać, bo bardzo potrzebuje prawko.
 
reklama
Witam! Pisze bo moge pomoc ktorejs z was moja dotychczasowa wiedza i doswaidczeniem i chce sie tym podzielic moze ktorejs z was pozwoli uratowac to swoja dzidzie.
a wiec zaszlam w ciaze w czerwcu tego roku.Wszystko przebiegalo bez problemowo....bez zachcianek,porannych wymiotow itp bylam tylko lekko poddenerwowana...:dry:
mieszkam w Irlandii a tutaj opieka nad kobieta w ciazy jest bardzo ograniczona.Zajmuja sie tutaj ciezarnymi od ok 18 tyg czyli bardzo pozno i tak od tego tygodnia na przemian ma sie wizyty z lekarzem prowadzacym i szpitalem a w szpitalu ograniczaja sie do 5 sekundowego usg i mierzenia cisnienia,moczu,krwi itp.

Ale dla waszej wiadomosci chodzilam prywatnie na wizyty do polskiej klinik,i ktorej koszt 1razowej wizyty kosztuje 100 euro.
Tak wiec dowiedzialam sie ,ze jestem w ciazy dokladnie pare dni potym jak spoznilmi sie okres,od razu poszlam do polskiego lekarza...zrobil mi 1 skan i powiedzial zebym czekala bo nie widac jeszcze ciazy.Tak wiec czekalam 3 tygodnie i akurat bylam w Posce lekarz potwierdzil moja ciaze przepisal mi luteine i witaminy bo mialam lekkie brudzenia na poczatku ale one trwale tylko 7 dni i byly naprwde skape.
Po jakis kolejnych kilku tygodniach poszlam do polskiej kliniki...bylo juz widac dzidzie.Ciaza rozwijala sie prawidlowo.
Potem mialam wizyte z lekrzem prowadzacym,wszystko bylo super moja waga,cisnienie,samopooczucie itp.
po 1 wizycie w szpitalu pobrali mi krew zrobili skan ,ktory nie wykazywal nieprawidlowosci.
Po kolejnych dwoch tygodniach poszlam na prywatna wizyte ,rowniez bylo wszystko w porzadku,potem na kolejna do szpiatala...wyniki z poprzednich testow byly w porzadku...krew super....wszystko wskazywalo na to,ze z moja ciaza bedzie dobrze.
Tak wiec ok 20 tyg poszlam znowu tak rutynowo do polskiej kliniki.
Przyjal mnie lekarz inny niz dotychczas i powiedzial,ze moja szyjka macicy sie skraca i jest lekko otwarta,,,napisal mi list do szpiatala aby sie tym zajeli...sam zas nie wytlumaczyl mi o co dokladnie chodzi.
pojechalismy z chlopakiem prosto do szpitala na nagle wypadki dodam ,ze ten szpiatal jest tylko dla kobiet w ciazy.
Tam irlandzka pani doktor uznala,,,,po usg i badaniu wewnetrznym,ze moja szyjka jest w porzadku i nie ma obiawow do niepokoju.
Cos jednak nie dawalo mi spokoju pojechalam na kolejny dzien do polskiej kliniki do lekarza prowadzacego ten wypisal mi zwolnienie i kazal wypoczywac nie dzwigac i jak najwiecej lezec.
A wiec siedzialam w domu ,,praktycznie nic nie robilam,lezalam oszczedzalam sie ale wiecie co czulam jakby lekki bol ,ucisk w gornym odcinku pochwy,to bylo wlasnie po badaniu wewnetrzym w szpitalu.Teraz wiem ,ze to byl znak,ze moja szyjka byla otwarta...
I te dziwne ruchy dzidzi tak jabym czula dziecko nad sama pochwa czulam doslownie jak rusza nozkami i popycha wodytakie sprawialo to wrazenie.
Powiedzialam o tym lekarzowi ale on nie zareagowal.
bylo to ok 20 tyg ciazy.2 tydzien mojego zwolnienia zaczelam miec dosc obfite uplawy ale to ponoc normalne..
21 tydzien ciazy a tu pewnego wieczoru podczas sikania poczulam jakby zaczelo cos jeszcze ze mnie wyciekac...wstalam usiadlam a tu dalej leci....potem juz siedzialam w kaluze wody...moj chlopak chybko zawolal karetke niestety zapowiadalo sie ze nie przyjedzie za szybko..mielismy inny szpital blisko to szybko bieglismy tam ...chlopak niosl mnie na rekach...biegl.
Z tamtad powiedzieli nam ze musimy do swojego szpitala jechac ..tak wiec zawiodl nas szybko znajomy co mieszka kolo nas ..
gdy juz dojechalam na miejsce szybko sie mna zajeli i oznajmili,ze tego wieczoru urodze...
Bylo nam tak ciezko.....
Zostalam w szpitalu w ta noc czulam sie dobrze nic mnie nie bolalo..i tak bylo przez 4 dni dalej..podawali mi antybiotyki azeby nie bylo zakazenia....czulam sie dobrze dawali mi nadzieje do przetrzymania do 24 tygodnia wtedy bedzie szansa.
Ale pan Bog chcial inaczej...po 4 dniach gdy odeszly mi wody zaczely sie bole najpierw na plecach w dolnej czesci..ta bol jak czesto miewalam przed okresem..na 5 dzien po odplynieciu wod zaczal mnie bolec brzuch tak jak na okres plus skurcze co jakies 15 min byly bardzo dlugie i bardzo bolesne....
podawali mi zastrzyki na bole ale one juz potem zaczely nie pomagac...a wiec na 7 dzien bez wod akurat przy odwiedzianch chlopaka dostalam mocnych boli...to byl tak okropny bol ze nie da sie opisac,,,,za 10 min bylam juz w odzielnym pokoju i plakalam z bolu...dostalam regularne skurcze co ok 3 minuty dlugie straszne uporczywe...pielegniarki lataly po kolejne dawki mocniejszych znieczulen dostalam morfine troche pomogla...w polowie porodu dopiero zjawil sie lekarz..gdyby nie ostra interwencja mpjego chlopaka prawdopodobnie by nie przyszla....pamietam chwile gdy dotknelam reka pochwy i tam poczulam malutka raczke....o boze przyszedl lekarz..kazal mi przec ale ja nie moglam z bolem .,,,,pobiegli po maske z tlenem dopiero ona mi pomogla..dopiero wtedy 4 razy usilowalam przec i za ostatnim urodzilam.To byla dziewczynka,,mialam ja na raczkach potem moj chlopak przez chwile sie poruszyla ..wazyla 540 gram i miala 31 cm.
Nie bylo rozmowy o ratowaniu..oni nie ratuja takich malych dzieci..powiedzieli ze dziecko nie ma wyksztalconych pluc i mialoby problemy z rozwojem umyslowym,..poniewaz mozg nie byl jeszcze w pelni wyksztalcony.
I tak byla z nami do ostatnich chwil
Dodam,ze byla taka sluczna malutka...
To dla mnie straszne przezycie nie mam sil sie pozbierac po tym co sie stalo.
Na drugi dzien ochrzcilismy ja...w kosciolki w szpitalu.
Zrobili naszej kochanej coreczce zdjecia ,i maly albumik z odciskami nozek raczek.Ubralia ja jak laleczke i wsadzili do malutkiego bialego koszyczka.
W poniedzialek mamy pogrzeb>
Dziewczyny nie bagatelizujcie zadnego zlego symptonu.Dbajcie o siebie jak tylko mozecie.
Mowcie do nich,glaskajcie brzusio.
Ja chcialabym moz cofnac czas,,,wszystko byloby inaczej..
Pomodlcie sie za moja Bianeczke!!
Kocham cie aniolku!!! Mamusia
 
witaj Ilono..bardzo wspolczuje ze stracilas swoje malenstwo..bol po stracie dziecka rozumie tylko matka ktora to przezyla...bardzo mi przykro


kazda z nas wie jaka jest tutaj opieka medyczna...dla kobiet w ciazy ..i zawsze sa obawy czy z dzieckiem jest ok...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry