reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy z Irlandii!!

reklama
dzien dobry, teraz bede szla na wizyte kontrolna po porodzie z lekiem... Wybieram sie za tydzien. Paulineczka do kogo udalas sie na kontrole? do GP? szpitala? czy prywatnie do pol gin?

NataK - GP - nie ma problemu ze zmiana - nikogo nie trzeba informowac - pytalam i lekarza i przy okazji poloznej, ktora mnie odwiedzila

milego dnia
 
Hej Dziewczyny :-)
tak sobie was podczytuję, ale na codzien pisze w innym watku, wiec tu tylko wpadam od czasu do czasu ;-)
mam pytanie odnoscie GP, czy ktoras z was zmieniała sobie lekarza? jak to wyglada, czy trzeba przeniesc dokumentacje medyczną do nowego GP? nie wiem czy oni wogole prowadzą cos takiego, czy wszystko jest w systemie komputerowym?

Ja zmieniałam juz 3 razy bo juz w 3 miastach mieszkam :laugh2:
I Sim77 przydałoby się,żeby poinformować o tym byłego lekarza.
No i przydałoby się,żeby cała dokumentacja medyczna przeszła razem z Tobą do nowego lekarza ( bo w końcu chciałabyś żeby Twój nowy lekarz znał całą historie chorób i innych spraw,które są w dokumentach).
Prosisz nowego lekarza lub panie w recepcji,żeby skontaktowały się z poprzednim lekarzem (dajesz jego numer telefonu) i zabrały dokumenty.Tyle. :tak:
Ja dodatkowo musiałam prosić o dokumenty od pielęgniarek środowiskowych i wszystko załatwiały Panie z nowego Health Center ;-)
 
Dzięki Dziewczyny :-)

magdalena 81 przepraszam - nie chciałam cię wystraszyc, nie zwróciłam uwagi na to, ze czekasz na dzidzię ;-) ale uwierz mi, nie ma się czego bać,nic nie poczujesz( o ile wogole cię będą nacinać), ja po prostu trafiłam na "kretynow" a szwy mi poszły w domu, bo myslalam, ze juz więcej mogę zrobić i się przeliczyłam. pojechałam do WESTDOC czyli weekendowego GP, a tam mnie po prostu olali i stwierdzili, ze to zle nie wyglada :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: ale gdybym sama potrafiła sobie dziureczkę naprawic, to na pewno bym to zrobiła-no bo teraz to tylko chirurgia plastyczna mi pozostaje, choc mąz nie narzeka :-D
jeszcze raz przepraszam-głowa do góry-bedzie dobrze :tak::tak::tak:
 
NataK, nie przepraszaj, nic się strasznego nie stało:-). Chociaż szczerze mówiąc to absolutnie nie boję sie porodu i bólu, a jedynie właśnie zszywania po porodzie:baffled:. Ale jestem dobrej myśli:-):-). Tak poza tym to mój Syneczek już sie szykuje na świat, niecierpliwy po Mamusi:-):-). Ale dostał przykaz siedzenia w środku jeszcze 2 tygodnie, zobaczymy czy posłucha:-). Już bym go chciała.....

Pozdrawiam Mamuśki:-)
 
Sim- tutaj nie wykonaja Ci zadnej kontroli ginekologicznej. Jedyne co to zrobia cytologie- oczywiscie nie tak jak to sie u nas robi, tylko sama sobie pobierzesz material do badan:-p:-p:-p:-) NORMALNE JAJA TO Są jakies!!. Ja bylam prywatnie.
Magdalena 81- nie boj sie nic. jak sie wszystko zacznie to mysli, ze niedlugo sie skonczy:-pA bol minie ci z chwila jak dostaniesz juz dzidzie na brzuszek. Trzymajcie sie ty i twoj dzidzius.
NataK- :sorry2: kurcz, az mi ciarki ida. Ale jakie ty mialas szwy?? Ja mialam te samorozpuszczalne.
 
Paulineczka mialam te samorozpuszczalne, szycia nie czułam, bo miałam epidural w kręgosłupik, więc luzik. no poszły mi poszły, trochę z mojej winy, bo za duzo sie wysilałam, zle przykucnełam i pooooooooszło ;-) ja to wogole mialam jaja, bo nie chcialo mi się krocze goić, a w szpitalu powiedzieli, ze przemywać wodą, co w sumie g.... mi dalo, ale pozniej zastosowałam roztwor z soli kuchennej wiec sciągneło i zagoiło się bez szczypania i problemow- eh ... te ich metody, jak w sredniowieczu jakims :wściekła/y: a o podejsciu do pacjenta to juz nie wspomnę, choc z porodowki mam mile wspomnienia, ale gdy czekałam na porod ponad 40 godzin ze skurczami co 4-5 minut-masakra, kazali chodzic i się męczyć, a porod nie postepował, w koncu się zlitowali i wzieli mnie na porodowkę, tam przebito mi błony płodowe i akcja ruszyła ;-)wiec i tak sie cieszę, ze nie skonczylo się na cesarce. no co tu ukrywac mam zal do irlandzkiej sluzby zdrowia, moj GP tez do d... dlatego chce go zmienic, a wogole jak sobie przypomnę badania w okresie ciazy to mnie krew zalewa, cale szczescie, ze dzidzia byla zdrowa, bo gdyby nie, to przy ich metodach (cisnienie, badanie moczu) i tak nie byliby w stanie niczego wykryc :tak:
no ale tak juz tu jest i to my jako emigranci musimy sie do nich niestety dostosowac.
 
Paulineczka - dzieki za info, czyli ide tylko do pol gin.
Wiecie moze jak bardzo istotne jest aby zglosic sie z bobaskiem do kontroli po 6 tyg. 2 tyg pozniej idziemy z malym na szczepienie do polskiej przychodni i planuje dopiero wtedy przebadac synka. Myslicie ze to ok czy te 6 tyg to jakis "przepis".
Jutro w moim HC ma byc szczepionka BCG - moze zdarzy sie cud i bedzie...
milego dnia
 
moj GP powiedzial, ze mam nie meczyc dziecka i przyjsc dopiero w 8 tygodniu, to od razu zrobia kontrolne i szczepienie. Swoja droga wydaje mi sie to troche nie fair, bo przeciez mam zagwarantowane 2 wizyty(jedna dla mnie, druga dla dzidzi) po porodzie darmowe.
 
reklama
Do góry