No to jestem na chwilke:-)
Jeszcze nie nadrobilam, bo udalo mi sie tylko kilka zaleglych stron przeczytac a Wy nie proznowalyscie;-)
Renni, piszesz, ze ciezko bedzie Wam sie przestawic z wstawaniem:-) Ja na zmiane czasu czekalam jak na zbawienie, bo Ada ostatnio przed wyjazdem wstawala ok. 7
Ale ta zmiana niewiele nam dala. Dzisiaj ja wstalam (obudzilam sie) o 7.20 i... cale szczescie, bo A. mial do pracy na 7.30
A pierwszy raz od dawna zaspal
Ada obudzila sie ok 7.40 a do mnie do sypialni dotarla 5 min. pozniej usmiechnieta i zadowolona. Chyba sie cieszy, ze juz w domciu jestesmy.
W PL tez nie bylo z nia problemow ale dziecko tez wyczuwa, ze nie ma to jak u "siebie".
Dziewczyny, powiedzcie mi, co to za pogoda mnie tu powitala
Jak wyjezdzalam z PL wiosna, to tak mi lekko bylo i cieplutko a w Dublinie jesien
Ale jesien, to jeszcze nic w porownaniu z zima, ktora mijalam po drodze
Szok!!! Biale pola i zamiec sniezna!!! Powaznie
U nas tez od rana pada snieg a najbardziej z tego faktu cieszy sie Ada. Ja mniej, nawet wcale...
Ide z Ada na obiadek, bo tatus nam wczoraj pyszna pomidorowke wyczarowal.
W ogole w domu blysk, prawie nie ma sie do czego przyczepic. To zle, bo wychodzi na to, ze to ja taki burdel robie
Jedno za co mu sie dzisiaj po pracy dostanie, to wypastowana podloga... Nie wiem czym i jak on to zrobil ale jezdzimy z Ada i Tekla po parkiecie rowno
Ada kilka gleb zaliczyla ale sie z tego cieszy, Tekla podczas zabawy jak chce uciekac, to nie moze z miejsca ruszyc (normalnie jak na kreskowkach
) a ja chodze przy scianie i przy meblach
Dobra, ide. Jak nadrobie troche zaleglosci, to sie odezwe.